Sniper Wolf - zła czy jednak nie?

Posty o grach Metal Gear Solid i Metal Gear Solid: Ghost Babel na Gameboy Color

Moderatorzy: Snake., Bizon, GM

Sniper Wolf - zła czy jednak nie?

Postprzez Johny Sasaki » Pn mar 26, 07 13:57

To sa 2 walki, nie jedna podzielona na 2 etapy:P

Ja rozumiem, ze to dobra kobieta i szkoda jej jako czlowieka i w ogole to sexownie mruczy i ma fajne nogi nie mowiac o reszcie cialka, ale nie wydaje mi sie, zeby strata najemnego mordercy, ktory idzie raczej ciemna strona mocy byla dla swiata jakos bardzo krzywdzaca:P
Ostatnio edytowano Pt cze 15, 07 20:43 przez Johny Sasaki, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Johny Sasaki
Zanzibar
 
Posty: 1392
Dołączył(a): Pn paź 03, 05 22:39
Lokalizacja: Warszawa
Gram: MGS2,3,5

Postprzez Mr. X » Pn mar 26, 07 23:29

Ja sie jednak zgodze ze była to wielka strata dla świata , wkoncu po operacji na Shadow Moses nie pojawil sie tak wybitny snajper jakim była Wolf. Byc moze oczywiscie taki super snajper pojawi sie w MGS 4 kto wie .....

W MGS 2 podobała mi sie walka z Fortune , wkoncu kule nie mogły wyządzic jej krzywdy. No i oczywiscie pojedynek z Harrierem ktory jest szybki jak błyskawica
Mr. X
 

Postprzez Johny Sasaki » Wt mar 27, 07 00:24

Wielka strata, ze powiesili Saddama, Fidel umiera i nie wiadomo, czy tak wybitny dyktator pojawi sie jeszcze na tym swiecie poki my zyjemy...

Moze mi ktos wyjasnic, dlaczego tak oplakujecie terrorystke? Ja zgadzam sie, ze byla dobra osoba i mi jej szkoda (zakladajac, ze moze byc szkoda czlowiekowi kilku pixeli + motion actora + voice actora) ale hm... co takiego swiat stracil przez smierc osoby, ktora powodowala cierpienie innych ludzi? W czasie wojny nie ma bohaterow, nawet "dobrzy" ludzie powoduja cierpienie, nawet "zli" ludzie maja rodziny, ktore oplakuja ich smierc i sa niewinne, dlaczego tak Wam szkoda osoby, ktora przelala wiele krwii i lez w dodatku opowiadajac sie bardziej po tej "zlej" niz "lepszej" stronie?

PS - tylko prosze nie pisac, ze rozdzielam wojne i strony walczace na czarne i biale. To wszystko zalezy od interpretacji, i w zasadzie kazdy ma jakas swoja racje, nawet Hitler mial swoja racje zajmujac Czechoslowacje i atakujac Polske, co jednak nie czyni go ambasadorem dobrej woli...
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Johny Sasaki
Zanzibar
 
Posty: 1392
Dołączył(a): Pn paź 03, 05 22:39
Lokalizacja: Warszawa
Gram: MGS2,3,5

Postprzez Mr. X » Wt mar 27, 07 01:36

No coz odpowiem ci , choc Wolf to postac fikcyjna ( wkoncu to tylko jak to ujołes kilka pixeli + motion actora + voice actora , choc moim zdaniem nie tylko bo ta postac to cos wiecej ) jest to tez postac tragiczna. Oczywiscie w czasie wojny nie ma bohaterow , ale sa ludzie ktozy wyrozniają sie na polu bitwy.Są to ludzie ktozy mimo tego ze mordują , zabijają i nie zawsze stoją po wlasciwej stronie ,wykazują w walce niesamowite zdolnosci bojowe

PS - tylko prosze nie pisac ze popieram to co zrobił Hitler , Saddam itd bo oczywiscie tego nie popieram....
Mr. X
 

Postprzez Gac666x » Wt mar 27, 07 06:48

"W MGS 2 podobała mi sie walka z Fortune , wkoncu kule nie mogły wyządzic jej krzywdy."

Tylko dlatego nie mogły jej skrzywdzić, bo miała osobiste pole siłowe, które dał jej Ocelot -_-', wielkie rzeczy, każdy tak by mógł z tym urządzeniem.

Nie wiem, ale wydaje mi się, że momentami ludzie za bardzo wczuwają się w te postacie i tak wszystkich zazynają żałować.
I am your Doom...
Zapraszam -->the-predator.prv.pl
-->Aazero.com
Avatar użytkownika
Gac666x
Uber Big Boss
 
Posty: 16777214
Dołączył(a): N lip 31, 05 04:51

Postprzez solid_stolec » Wt mar 27, 07 07:47

Gac666 napisał(a):Nie wiem, ale wydaje mi się, że momentami ludzie za bardzo wczuwają się w te postacie i tak wszystkich zazynają żałować.

zgadzam się z tobą.
łatwo uzyskać taki efekt, wystarczy pokazać złą osobę w ludzkich sytuacjach, wyeksponować jej rozpacz, smutek, stratę. przykład - 'upadek', film o ostatnich dniach hitlera.
chainsaw gutsfuck.
Avatar użytkownika
solid_stolec
Running Man
 
Posty: 63
Dołączył(a): Cz lis 23, 06 02:07
Lokalizacja: wrocław

Postprzez Mr. X » Wt mar 27, 07 12:54

Gac666 napisał(a):Nie wiem, ale wydaje mi się, że momentami ludzie za bardzo wczuwają się w te postacie i tak wszystkich zazynają żałować.


Jesli wczuwam sie za bardzo w niektore postacie to nie uwazam by było to na moją niekozysc , wrecz nawet odwrotnie uwazam to za plus. Widocznie np postac Wolf miała wywolac u graczy mieszane uczucia , z jednej strony najemnik i zabojca z drugiej postac tragiczna i nie w 100% zła
Mr. X
 

Postprzez Johny Sasaki » Wt mar 27, 07 12:57

Kazdy boss w MGS1 jest postacia tragiczna i "nie zla w 100%" w mniejszym lub wiekszym stopniu, nawet Mantis, ktory szukal pretekstu do zabijania jak najwiekszej liczby osob. Co nie zmienia faktu, ze byli zagrozeniem dla swiata i jakos bardzo to on nie ucierpial na zdziesiatkowaniu resztki oddzialu Fox-Hound.
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Johny Sasaki
Zanzibar
 
Posty: 1392
Dołączył(a): Pn paź 03, 05 22:39
Lokalizacja: Warszawa
Gram: MGS2,3,5

Postprzez Teddy » Wt mar 27, 07 14:14

I tak powstał off topic.
Obrazek
Wiem jak pasować do siebie mają części..
Avatar użytkownika
Teddy
Half Empty
 
Posty: 119
Dołączył(a): Pn lip 18, 05 12:04
Lokalizacja: Chełm Silesia

Postprzez kul2 » Wt mar 27, 07 17:13

Nastepnym razem Johny i Mr.X dostaniecie po ostrzezeniu.
'Tak kompleksowe podejście do budowania społecznej odpowiedzialności obywateli za swój osobisty i grupowy wpływ na konieczność obniżenia emisji gazów cieplarnianych w tym CO2, jest przesłanką wysokiej efektywności uzyskanych efektów.'
Avatar użytkownika
kul2
Niewidzialna Armia
 
Posty: 2927
Dołączył(a): Śr lip 13, 05 17:55

Postprzez Solidny » Wt mar 27, 07 23:56

Johny Sasaki napisał(a):Kazdy boss w MGS1 jest postacia tragiczna i "nie zla w 100%"

Liquid i Ocelot moim zdaniem są blisko tych 100% ;). W sumie to tylko w MGS1 Ocelot robił pozory patrioty. Tak podając te dwie postacie przypomniało mi się, że przecież są połączone. Zło ostateczne? :diabloanifire:

Co do Sniper Wolf, to moim zdaniem jest postacią negatywną, ale przed śmiercią tylko pokazała, że nie chciała tego. Udowodniła, że była zbyt słaba by decydować o swoim losie. Zgadzam się ze Solidem, że każdy ponosi odpowiedzialność za podjęte decyzje. Inna sprawa, że nie wszyscy mają taką świadomość i ulegają wpływom środowiska, o czym mówi Mei Ling: nasze otoczenie nas kształtuje, tak jak Wolf wychowała się na wojnie.
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Postprzez Johny Sasaki » Śr mar 28, 07 01:06

Liquid - osoba, ktora zostala oszukana i czula sie niekochana, pragnela rowniez liczyc sie w swiecie i byc doceniona, uwazal, ze jest tylko efektem ubocznym experymentu a jak kazda zywa istota zaslugiwal na milosc, ktorej nie doswiadczyl. Ja na jego miejscu bylbym pewnie taki sam.

Ocelot - choc tutaj mam pewne watpliwosci co do slusznosci mej wizji - osoba wierna do konca idealom swego towarzysza (jak to brzmi:) - Big Bossa, i ktora chce za wszelka cene im sluzyc mimo, ze Big Boss juz nie zyje
ObrazekObrazek
Avatar użytkownika
Johny Sasaki
Zanzibar
 
Posty: 1392
Dołączył(a): Pn paź 03, 05 22:39
Lokalizacja: Warszawa
Gram: MGS2,3,5

Postprzez Lost » N kwi 22, 07 20:53

Jak dla mnie, to Ocelot jest typem człowieka, który w stanie jest sprzedać swoja matkę za miskę ryżu. Taki syndrom najemnika, ze skłonnościami do dążenia do władzy.

Jeśli chodzi o Sniper Wolf... mi jest jej szkoda, a raczej Otacona. Skoro on widział w niej kogos więcej, niż tylko żołnierza...(zakładając, że nie poleciał on na jej ciało :icon_smile: )
Avatar użytkownika
Lost
Zanzibar
 
Posty: 345
Dołączył(a): So mar 03, 07 21:44
Lokalizacja: Zapomniałem

Postprzez GRAY » Wt sie 28, 07 13:39

rozwinal sie temat sniper wolf ... napewno Mr X wzruszyła gatka szmatka przed smiercia niper i sie wczuł ... ciekawe czy na filmach płacze ?? :) ja mysle ze sniper wolf nie czuła nienawisci do solida ale taki juz jej "zawód" zabijanie kto sie pojawi w lunecie dostaje kulke w leb jeje pierwszw slowa przed smiercia .. "czekalam na ten moment" --------------solid: cacy sniper wolf: fuuuj :)
Obrazek
Avatar użytkownika
GRAY
Machinegun Kid
 
Posty: 15
Dołączył(a): Śr lip 25, 07 13:08
Lokalizacja: Jelonka

Postprzez Gac666xx » Wt sie 28, 07 14:05

Gray ja naprawde chce ciebie zrozumieć, ale to co piszesz to chyba nie język polski ?
What the frag ya lookin' at huh?
Gac666xx
Big Boss
 
Posty: 3036
Dołączył(a): So cze 09, 07 13:34

Postprzez Matekvl » So wrz 01, 07 20:32

Witam was .. Jestem nowy w na tym forum i jestem wielkim fanem MGS'a. Jezeli chodzi o Sniper Wolf to wzruszajaco zakonczyla sie 2 czesc walki ale jak wszyscy co sie narazili snake'owi musiala zginac. A jezeli chodzi o jej wyglad to nie zbyt mozna bylo to w MGS 1 zalluwazyc na taka grafike . ja na PSX widzialem zamazana twarz a oczy to byly kropki (o ile pamiec mnie nie myli )

kul
Sniper Wolf.
'Sniper Wolfa' przy tej konstrukcji zdania wskazywaloby na mezczyzne.
Ostatnio edytowano So wrz 01, 07 21:49 przez Matekvl, łącznie edytowano 1 raz
Matekvl
Inkarnacja VR
 
Posty: 2
Dołączył(a): So wrz 01, 07 17:34

Postprzez liquid kaczor » Śr wrz 05, 07 17:44

Sniper Wolf przed śmiercią mówi, że jako dziecko żyła w kraju ogarniętym wojną, ze nie wiedziała czy sie obudzi rano jeśli pójdzie spać ze jej przyjaciele/członkowie rodziny ginęli każdego dnia, wychowywanie się w takich warunkach miało ogromny wpływ na jej psychikę, była pozbawiona normalnego dzieciństwa a w konsekwencji normalnego życia, nie miała od kogo nauczyć się żyć, odróżniać dobro od zła, przez wojnę była pozbawiona wzorów zachowań ktorych uczy się każde dziecko od rodziców, rodziny i przebywając z innymi. IMO po tym jak Saladin ja znalazł i wstąpiła do FH miała możliwość zemścić sie na świecie i ludziach za to co przeżyła jako dziecko, praca stała się dla niej sposobem na uporanie się z ciężarem przeszłości.
Czy była zła? Jak dla mnie to nikt z FH nie był zły. Każdy miał 'dobry' i 'słuszny' powód do robienia tego co robił.
Obrazek
Avatar użytkownika
liquid kaczor
Olga Gurlkovich
 
Posty: 276
Dołączył(a): Pn lip 25, 05 20:26
Lokalizacja: MOGŁEM WIEDZIEĆ!?!

Postprzez Courso » Cz lis 01, 07 02:43

Sniper Wolf nie jest, ani zła ani dobra, ona ma po prostu własny świat.
Avatar użytkownika
Courso
Coward Duck
 
Posty: 30
Dołączył(a): Pt lip 13, 07 05:01

Postprzez Uzion » Wt lis 27, 07 19:05

Czy wiadomo, z jakichs "pobocznych" czesci MGSa w jakich okolicznosciach i jak to sie stalo ze Sniper Wolf poznala swojego bohatera - Big Boss'a ?
Avatar użytkownika
Uzion
The Fury
 
Posty: 599
Dołączył(a): Śr wrz 06, 06 19:04

Postprzez Infernal Warrior » Wt lis 27, 07 19:11

Wiadomo z dialogow z MGS, ze bylo to na wojnie w Kurdystanie.
Ona zmagała się tam z codziennosciami wojny (byla duzo mlodsza niz w MGS), starała się zwyczajnie przezyc (nie jestem pewny czy gdzies nie zdobyła karabinu snajperskiego i czy nie zabijała już wtedy zołnierzy). A wtedy pojawił się jej "Saladin" - Big Boss i wyciągnął ją z piekła tej wojny. Podszkolil ją sporo no i efekt jest w MGS.

EDIT:

"Sniper Wolf: Ja... Ja czekałam na ten moment... Jestem snajperem. Czekanie to moje zadanie... Nie poruszanie mięśniem... koncentracja... Dostałam w płuco. N... nie możesz mi pomóc. Proszę... Tylko dobij mnie szybko. Jestem Kurdem. Zawsze marzyłam o takim spokojnym miejscu jak to...
Solid Snake: Kurdem? Więc dlatego nazywają Cię Wilkiem...
Sniper Wolf: Urodziłam się na polu walki. Wychowałam na polu walki. Strzały, syreny i krzyki... to były moje kołysanki... Ścigani jak psy dzień po dniu... wyganiani z naszych zniszczonych schronów... To... było moje życie. Każdego ranka budziłam się... i znalazłam kolejne osoby z mojej rodziny lub przyjaciół martwych obok mnie. Obserwowałam poranne słońce...i modliłam się, aby przeżyć ten dzień. Rządy całego świata odwróciły się ślepo od naszego losu. Ale wtedy... on się pojawił. Mój bohater... Saladin... on mnie zabrał od tego wszystkiego...
Solid Snake: Saladin? ... Czyli Big Boss?
Sniper Wolf: Zostałam snajperem... ukryta, obserwując wszystko przez lunetę snajperki. Teraz widziałam wojnę... Nie od wewnątrz, ale z zewnątrz... jak obserwator. Oglądałam brutalność... głupotę ludzkości, przez lunetę mojej snajperki. Dołączyłam do tej grupy rewolucjonistów... aby zrewanżować się na całym świecie. Ale... Zhańbiłam siebie i moich ludzi. Nie jestem już wilkiem, jakim się urodziłam... W imię zemsty sprzedałam moje ciało i moją duszę. Teraz... jestem niczym więcej, jak tylko psem.
Solid Snake: Wilki to szlachetne zwierzęta. Nie są jak psy. W Yupik, wilki nazywają się "Kegluneq", a Aleuci odnoszą się do nich jak do honorowych kuzynów. Nazywają najemników takich jak my "Psami Wojny". To prawda, wszyscy jesteśmy na sprzedaż za jakąś cenę. Ale ty jesteś inna... nieoswojona... samotna. Nie jesteś psem... Jesteś wilkiem."
Ostatnio edytowano Pt lis 30, 07 17:15 przez Infernal Warrior, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Infernal Warrior
Raging Raven
 
Posty: 1039
Dołączył(a): Cz paź 26, 06 13:09
Lokalizacja: Tarnobrzeg/Kraków

Postprzez Uzion » Wt lis 27, 07 19:19

Ano wlasnie. Nie wzialem wieku pod uwage. Mozliwe ze byla jego wychowanka jak reszta dzieci.
Avatar użytkownika
Uzion
The Fury
 
Posty: 599
Dołączył(a): Śr wrz 06, 06 19:04

Postprzez Zgedi » N gru 09, 07 13:57

Ja w jej przypadku jestem bezwzględny.Pomijając jej notkę biograficzną po prostu stwierdzam że jak babka chce mnie rozwalić to chcąc nie chcąc musi być zła.A że bredzi jakieś głupoty przed śmiercią wcale nie zmienia mojego zdania na jej temat.Po prostu jest przeciwnikiem którego trzeba wyeliminować w dążeniu do celu.Albo ja albo ona
Avatar użytkownika
Zgedi
Inkarnacja VR
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt gru 07, 07 23:44

Postprzez Gillian » N gru 09, 07 14:21

Zgedi napisał(a):A że bredzi jakieś głupoty przed śmiercią (...)

...

A słuchałeś tych jej 'głupot'? Jakbyś słuchał to byś może ją zrozumiał.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Zgedi » N gru 09, 07 14:27

Zrozumiałem wszystko dokładnie i tak jak napisałem nie rusza mnie jej historia mimo że ładna i jak widać niektórych wzrusza to ja pomimo tej opowieści traktowałem ją jak wroga.Ciężko mi się po prostu litować nad kimś kto przed chwilą chciał mnie wykończyć a teraz nagle ze złej robi się dobra dziewczynka
Avatar użytkownika
Zgedi
Inkarnacja VR
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt gru 07, 07 23:44

Postprzez Gillian » N gru 09, 07 14:31

No to mówię - nie zrozumiałes chyba tragizmu tej postaci.
Poza tym sypiesz mi coś jakimiś naziolskimi tekstami. Sorry, takie mam wrażenie.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Zgedi » N gru 09, 07 14:35

Tragizm odstawiam na bok.Rozumiem ciężkie dzieciństwo,ale nadal nie zmienia to faktu że w momencie walki z nią chciała po prostu zabić Snakea i jeśli takie zachowanie ktoś uważa za dobre tylko dlatego że panna później opowiada o swoim życiu to jest w błędzie i tyle.
Nie wiem gdzie tu widać nazizm.Dla mnie to logiczne
Avatar użytkownika
Zgedi
Inkarnacja VR
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt gru 07, 07 23:44

Postprzez Gac666xx » N gru 09, 07 14:38

Ja zaś ze Zgedim się zgadzam. Tragizm nie tragizm, usprawiedliwiona nie jest.
What the frag ya lookin' at huh?
Gac666xx
Big Boss
 
Posty: 3036
Dołączył(a): So cze 09, 07 13:34

Postprzez Uzion » N gru 09, 07 20:12

A co miala zrobic? Rzucic sie Snake'owi w ramiona i powiedziec, ze jej sie odmienilo i juz nie chce go zabic? Wtedy uznalibysmy ja za dobra? Moim zdaniem podczas jej powolnej smierci jestesmy swiadkami przemiany. Jej zrozumienia. Przejrzala, zobaczyla wojne od drugiej strony. Od perspektywy zewnetrznej. Podczas jej monologu poznajemy zupelnie inna kobiete. To nie jest, tylko glupie opowiadani o jej przeszlosci. Rownie dobrze moglaby to zrobic przystawiaja Solidowi bron do skroni. Moim zdaniem ona byla "zla", lecz umierala "dobra".
Avatar użytkownika
Uzion
The Fury
 
Posty: 599
Dołączył(a): Śr wrz 06, 06 19:04

Postprzez solidus grabczas » Śr gru 12, 07 23:55

Cóż ja w jej słowach jakoś skruchy żadnej nie wyczułem, fakt była dobra i czuła dla psów ale jednak próbowała w Snake'a wpakować paręnaście pestek więc jakby nie było jest wrogiem jego. To że po przegranym pojedynku swoją historię opowiedziała chce tylko usprawiedliwić swoje zachowanie, jednakże odchodzi z honorem jak prawdziwa wojowniczka. Gdyby mogła przystawiłaby lufę do głowy Snake'a i palnęła mu raz a dobrze :P. Takie jest moje zdanie i uprzedzam że naziolem nie jestem :P.
Welcome back Commander...
Avatar użytkownika
solidus grabczas
Fatman
 
Posty: 325
Dołączył(a): Śr wrz 13, 06 13:03
Lokalizacja: Białystok

Postprzez Old Snake » Pt gru 14, 07 04:59

Bla Bla Bla i jeszcze raz Bla. Ludzie czy wy nie wiecie co to jest sportowa rywalizacja w wydaniu wprawionych w boju żołnierzy? Może to Snake był wrogiem i zagrożeniem dla Sniper Wolf?
"Jak do mnie strzela to jest be i musi zdechnąć"
Dla takich ludzi jak Snake i Wolf zabijanie to jak gra, gra o wszystko, coś jak rosyjska ruletka. Snake też zabijał lecz jego czyny usprawiedliwiacie, już nie pamiętacie jak wepchnął Gray Foxa na miny? Gray wrócił ale nie chciał zabić Snake'a tylko ostatni raz się z nim zmierzyć, to po prostu taka mentalność. Nie powinniśmy usprawiedliwiać czynów ani jednej strony ani drugiej, bo ich świata nie zrozumiemy. Według mnie Wolf przed śmiercią nie usprawiedliwiała się (jest zbyt dumnym wojownikiem) lecz chciała pokazać Snake'owi chowany przez lata ból i cierpienie bo tylko on jako wojownik może to zrozumieć.
Nie piszcie głupot jaka ona jest zła bo chciała ustrzelić naszego misia-pysia, miziu miziu snejkusia, bo już nie można tego czytać ;)
Świat to poligon między dobrem, a złem
Avatar użytkownika
Old Snake
Vamp
 
Posty: 364
Dołączył(a): Śr paź 11, 06 07:54
Lokalizacja: Groznyj Grad

Następna strona

Powrót do Metal Gear Solid

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron