Mityczny ideał

Posty o grach Metal Gear Solid i Metal Gear Solid: Ghost Babel na Gameboy Color

Moderatorzy: Snake., Bizon, GM

Mityczny ideał

Postprzez Coldman » So sie 21, 10 09:09

Wydzielone stąd: http://mgs.gram.pl/forum/viewtopic.php?t=2349

twilite kid napisał(a):Gdyby to choc czesciowo trzymalo poziom przyzwoitosci znany z MGS1 byloby cudownie.

twilite; dlaczego Ty na każdym kroku akcentujesz, że MGS1 jest w porównaniu do innych części tak "szlachetna" i "dojrzała" skoro to w istocie nieprawda? Ciągłe gadki typu: "Jesteś bohaterem. Nie, Meryl, nie jestem bohaterem. Jestem wojownikiem (sic!) i walka to całe moje życie", itp. W dodatku 3-metrowy szaman, którego w pięć minut zjadły wrony, latający telepata w masce gazowej, włożone na siłę rozmowy o miłości... uff. To nie tak, że MGS1 nie jest świetny, ale nie popadaj, jak to mawiasz, w egzaltację, bo grubo z tą doskonałością tej części przesadzasz.

Ciekawe jaki będzie czas przejścia "Rising" i jaką strukturę rozgrywki dostaniemy ("starą" czy jak w "Peace Walker").
Ostatnio edytowano So sie 28, 10 22:52 przez Coldman, łącznie edytowano 1 raz
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Gillian » So sie 21, 10 09:47

A zes sie obruszyl:D.

W porownaniu do pozostalych MGSow jedynka byla najrowniejsza fabularnie. Historia byla spojna, zwiezla i pozbawiona wiekszych idiotyzmow. A ten wielki szaman prawde mowiac ustanowil granice obecnosci magii w grze przy zachowaniu dobrego smaku. Tak mi sie to widzi i nie musisz sie oburzac. Bo moze jedynka nie jest idealem, ale na tle innych czesci sagi mozna powedziec ze obiektywnie wypada po prostu najsensowniej. I dla wielu osob ktore przygode z MGS zaczely od jedynki to wlasnie ona wyznacza ramy tej -jak wspomnialem- przyzwoitosci.

A co do struktury rozrywki to mam nadzieje ze nie bedzie ani stara, ani taka jak w PW, a wlasnie nowoczesna. Bo na brak nowoczesnego gameplayu cierpia MGSy.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Coldman » So sie 21, 10 09:59

twilite kid napisał(a):A zes sie obruszyl:D.

W ogóle się nie obruszyłem;) (To ja nie wiem, że to o The Boss to do mnie?) Wyjaśniłem po prostu łopatologicznie, jak to z tą "jedynką" jest.

twilite kid napisał(a):Bo na brak nowoczesnego gameplayu cierpia MGSy.

Ja nie uważam, żeby MGS'y cierpiały na cokolwiek. Osoby mówiące w ten sposób muszą być już tematem MGS po prostu zmęczone.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez SALADYN » So sie 21, 10 11:24

Trudno nie być zmęczonym gdy mimo lat na karku seria wciąż powielała schematy.
Podzielam opinię twilite kid'a o fabularnej przyzwoitości która w MGS1 wystawiła paluch za jej granicę podczas gdy inne części skakały sobie tam i z powrotem , pozostaje mieć nadzieje że nowy reżyser oznacza dla Rising całkiem nowe spojrzenie na MGS'a i że Kojima popuści trochę cugów swoim ludziom.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Gillian » So sie 21, 10 12:10

Dokładnie SAL. Skoro jest się z serią te 10 lat i nie widać istotnych zmian w gameplayu? Już wielokrotnie mówiłem, że MGS4 mechaniką przywodzi na myśl 32bity. Dlatego tak wierzę w Rising, bo ma on szanse rzucić nowe światło na serię.

Zresztą - to też wiele razy było mówione - można być wielkim fanem serii i potrafić na nią spojrzeć chłodnym okiem, nie wznosząc ślepo hołdu bożkowi Kojimie.


A z The Boss to ja w ten sposób mówiłem na lata przed tym jak się na forum pojawiłeś. Do dziś nie trafia do mnie cały ten motyw.
Nie przypisuj sobie zasług :p
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Coldman » So sie 21, 10 13:22

Recenzje w renomowanych magazynach branżowych oraz pozycja każdej części w box office mówią dokładnie co innego. Zaślepionym wyznawcą Kojimy nie jestem, bo potrafię na dane kwestie krytycznym okiem spojrzeć. Ale rzucanie słojami z fekaliami (vide 32 bity) to już trochę za dużo. Poza tym, powiedz mi twilite, i to dokładnie, co rozumiesz pod zagadnieniem: nowoczesne rozwiązania w "Rising"? Tylko bez ogólników typu swoboda i zniszczalność otoczenia proszę :P

Co do The Boss, to kiedyś sobie z Ciebie żartowałem, że poza MGS1 i MGS2 kanon się zamyka. Ale z czasem, im więcej Twoich opinii na temat zwłaszcza "Trylogii Big Bossa", tym bardziej widać, że chyba w tym coś jest :P
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez La-Li-Lu-Le-Lo » So sie 21, 10 14:48

To sobie nie żartuj bo dla twilite'a wszystko co było wydane po MGS2 nie jest kanoniczne. ; ) Jednak co do mgs4 bym się zastanawiał czy nie jest kanoniczne ze względu na to, że zostało wydane po mgs2 czy też ze względu na to, że nie wydali gry na x360. ; )

Coldman napisał(a):co rozumiesz pod zagadnieniem: nowoczesne rozwiązania w "Rising"?


Prawdopodobnie chodzi o nowe rozwiązania w kwestii gameplayu, z którymi boryka się seria. Jednak takie problemy występują w większości japońskich (i nie japońskich) serii. Po prostu nie chcą odchodzić od rozwiązań i znanych schematów które okazały się sprawdzone. Jednak zmiana musi z czasem nadejść i wymaga to przemodelowania całego system rozgrywki względem wcześniejszych części jak np. w MGA. Była karcianka, a teraz niech będzie "slasher". A właśnie wiele osób myśli, że gra będzie bezmyślnym slasherem, a autorzy po prostu mylą tropy.
Avatar użytkownika
La-Li-Lu-Le-Lo
Fortune
 
Posty: 307
Dołączył(a): N cze 22, 08 15:29
Lokalizacja: GW

Postprzez Gillian » So sie 21, 10 16:15

Coldman, nie zartowales sobie tylko ja tak mowilem. Zreszta nie wszystko - twierdze ze po prostu niektorymi motywami sie nie przejmuje bo mi tak lepiej;). Dawno nie zaliczylem tyle facepalmow co rok temu przechodzac czworke.
A tak w ogole co was tak mierzi moja opinia?

Natomiast owe 32bity to zadne fekalia tylko fakt. W MGS4 gra sie jak w gry poprzednich generacji. I jest tak jak mowi Lalilulelo, na ta przypadlosc cierpia ogolnie gry japonskie. I jakze ja mam sie nie cieszyc jako wielki fan serii, ze nareszcie jest szansa na swieze rozwiazania? Jakie te rozwiazania? Jakby sie zastanowic to dokladnie to o czym mowisz;). Spojrz na serie GTA. I porownaj trojke z czworka pod wzgledem technicznym. Chocby o takim skoku mowie. Takze ciesza mnie informacje o Rising. Nie staje w obronie krzyza i swietosci MGSow. Bo czas na cos nowego.

Lalilulelo, x360 nic tu na rzeczy nie ma. Liczylem na konwersje bo nie musialbym kupowac PS3 tak wczesnie. Jednak udalo sie konsole pozyczyc:D.

Natomiast opinie branzowe nie maja dla mnie znaczenia. Wspominalem ze MGS4 wcale nie jest zla gra. Bo gralo mi sie calkiem przyjemnie i wessalo mnie tak ze przeszedlem to w 5 dni co jest nie lada osiagnieciem jak na moje mozliwosci. Tylko nie przejmowalem sie tym ze to jest rzeczywiscie MGS. Gdy tylko zaczynalem sobie w glowie dopasowywac te wszystkie wyjasnienia, moj mozg nie wyrabial - Moda na sukces wymieka.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Snake_VR5 » So sie 28, 10 12:12

Coldman napisał(a):twilite; dlaczego Ty na każdym kroku akcentujesz, że MGS1 jest w porównaniu do innych części tak "szlachetna" i "dojrzała"


Dlatego on tak to akcentuje bo rzeczywiście tak jest, nie mam wyjścia i muszę zgodzić się z tym co pisze i akcentuje twilite kid. Bo też uważam że MGS1 fabularnie jest spójny, logiczny i trzyma się kupy. MGS2 pod tym względem jednak delikatnie mówiąc trochę zamieszał i ''zburzył'' nie jako ten monolit. MGS3 dodał cały ten wątek / motyw The Boss, a MGS4 wszystko to musiał poskładać.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Coldman » So sie 28, 10 14:05

Tego wątku nie chcę już tutaj ciągnąć, bo się offtop zrobi, ale i ja mam swoje argumenty.
Konstrukcja MGS1 hołduje starożytnej zasadzie jedności miejsca akcji i czasu. Polana jest do tego sporą ilością dialogów/monologów stanowiących wiwisekcję niektórych bohaterów. W połączeniu z realiami political-fiction i ezoterycznym klimatem Shadow Moses, daje poczucie dużej głębi. I to jest fakt. Ale faktem jest również, że naznaczony jest szeregiem przerysowań i umowności, co wcale jakimś grzechem nie jest, ale wyznaczyło to już pewne ramy na przyszłość. Dlatego gadki o mitycznym ideale MGS1 należy włożyć między bajki.

Coś dla osób składających pokłon przed "jedynką", a rzucających się do innych części:
- scenariusz (spójność i klarowność) - na takim samym wzorcu bazuje jeszcze "Peace Walker", i to z lepszym skutkiem (ładunek emocjonalny i poruszana tematyka);
- gameplay - dla tych, którzy porównują "4" z 32-bitami powiem tyle: w tej sferze MGS1 jest bardziej odtwórczy, niż "4".

Ciekawe jaka będzie struktura scenariusza w "Rising"? Skoro Raiden ma szaleć to można by zrobić coś na wzór "Prestiżu" lub "Memento" Nolana. Ale to chyba nie przejdzie z uwagi na grupę docelową gry.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez ArecaS » So sie 28, 10 16:18

Coldman napisał(a):Ale faktem jest również, że naznaczony jest szeregiem przerysowań i umowności, co wcale jakimś grzechem nie jest, ale wyznaczyło to już pewne ramy na przyszłość. Dlatego gadki o mitycznym ideale MGS1 należy włożyć między bajki.

No nie tak do końca. Jak ktoś się uprze, to doszuka się w MGS1 sporo wada fabularnych (czyli te twoje przerysowania), ale jest najspójniejszy z serii mimo tego. Powód jest prosty - Kojima nie miał podorabianych jeszcze kilkudziesięciu wątków pobocznych i nie musiał między nimi lawirować. Właśnie to mu się zazwyczaj nie udawało w wypadku kolejnych części. Kwestii gameplayu czwórki a 32-bitów komentował dokładnie nie będę, bo za małe mam doświaczenia z tą częścią, ale powiem tylko, że takie próby odświeżania starego silnika zamiast zrobienia nowego są jeszcze gorsze od wpakowania gameplayu wprost z jedynki.

A jak ma to szaleństwo tam wyglądać? No pewnie tak jak w MGS2 tylko do potęgi. Osobiście chętnie zobaczyłbym klimatyczne przeplatanie się etapów toczących się tylko w umyśle Raidena z tymi rzeczywistymi. Tak żebyśmy sami nie wiedzieli kiedy gdzie jesteśmy. Byłaby świetna okazja i do powrotu do dzieciństwa Raidena wtedy, i na Big Shell nawet, a przy tym nie groziłoby zbytnie namieszanie w fabule, bo wszystko można zrzucić na halucynacje potem.
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Gillian » So sie 28, 10 22:50

w tej sferze MGS1 jest bardziej odtwórczy, niż "4".
Człowieku, te gry dzieli okrągłe 10 lat. Choć wiem co masz na myśli, bo MGS1 gameplayowo jest wariacją na temat poprzednich MG na MSXy. Tylko w tamtych czasach to było dopuszczalne i mechanika MGSa była współczesna roku 1998. A biorąc MGS4 i porównując z grami, które wytaczają teraz standardy mamy przepaść. To miałem m.in. na myśli.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Coldman » N sie 29, 10 09:41

MGS4 i gry wyznaczające standardy dla tego typu produkcji przed majem 2008 roku. Słucham...
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Faja » N sie 29, 10 15:56

Coldmam: Ty mówisz 3 metrowy szaman. Ja mówię latające roboty śpiewające piosenki. Ja mówię grubas jeżdżący na rolkach. Ja mówię koleś, którego od środka porasta mech. Ja mówię 4 laski w dziwnych strojach. Coś jeszcze? Nie. Dziękuję.
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Coldman » N sie 29, 10 16:48

Faja, twilite, i paru innych stałych orędowników: Wy naprawdę lubicie te gry? Bo wyciąganie, naciąganie, niezależnie od kontekstu pewnych elementów z inwentarza każdej z gier robi się już trochę nudne. Na tyle, że ochota do dyskusji idzie w las. Konwencja MGS-ów to gra akcji w realiach political-fiction w ezoterycznym wschodnim sosie. Jak idzie się do pizzerii i zamawia pizzę, to raczej nie wypada wyrzucać z niej kolejno większości składników.

Faja napisał(a):Ja mówię latające roboty śpiewające piosenki.

Faja, w ten sposób można sprowadzić do banału wszystko i wszystkich. Nie tylko w grach video.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Gillian » N sie 29, 10 23:37

Ale jak jest więcej sosu niż pizzy to się idzie porzygać.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Faja » Pn sie 30, 10 10:10

twilite kid napisał(a):Ale jak jest więcej sosu niż pizzy to się idzie porzygać.


Świnte słowa
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Coldman » Pn sie 30, 10 14:25

Tylko myk polega na tym, że Ty tam idziesz i świadomie żarcie zamawiasz :p
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Gillian » Pn sie 30, 10 21:13

I świadomie też gram ; )
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Coldman » Pn paź 11, 10 01:12

Ten temat mnie ciekawi z jednego jeszcze powodu. Mianowicie, jak bardzo na postrzeganie czegoś może wpłynąć nostalgia. W MGS1 dostaliśmy scenariusz, bohatera i oprawę jakich w tamtych czasach po prostu nie było. Zakochaliśmy się w temacie, ze świetnym skutkiem dyskontowanym do dziś. Niepowtarzalny klimat i nostalgia - te czynniki zaważyły o nieśmiertelności MGS1, tego w wersji na PSX i PC. Szkoda, że niektórzy nie potrafią tego dostrzec, tylko w nieudolny sposób próbują dyskredytować kolejne części, porównując je do "1"...
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Gillian » Pn paź 11, 10 10:59

No ale o to przecież chodzi. MGS był genialny ze względu na wrażenie jakie wywarł w momencie wydania. W kontekście gier, które wówczas się ukazywały. Dlatego wspomina się go tak przyjemnie. Kolejne gry z serii, nawet jeśli pod wieloma względami były lepsze, nie zrobiły chociażby na mnie podobnego wrażenia. Bo świat growy tez poszedł do przodu.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Coldman » Pn paź 11, 10 11:08

twilite kid napisał(a):Kolejne gry z serii, nawet jeśli pod wieloma względami były lepsze, nie zrobiły chociażby na mnie podobnego wrażenia. Bo świat growy tez poszedł do przodu.

To i doszliśmy do sedna. Zatem prosiłbym, aby na przyszłość nie rzucać ot tak utartych haseł, że pod każdym niemal względem MGS1 jest najlepszy, bo jak ustaliliśmy - nie jest. Niemniej, to wciąż kawał kapitalnego kodu, z niesamowitym klimatem, genialnym scenariuszem i rewolucyjnym sposobem narracji. Troszke mnie twilite zastanawia, to co powiedziałeś o tym, że kolejne części już na tobie takiego wrażenia nie robiły, skoro jedna z twoich ostatnich wypowiedzi na temat wrażeń z MGS2 mówi coś innego. Ale niech będzie.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Gillian » Pn paź 11, 10 13:43

Kiedy zagrałem pierwszy raz w MGS2 widziałem już pierwszego Splinter Cella. Choc nie powiem - to co zobaczyłem na trailerze z E3 2000 mnie zmiażdżyło doszczętnie.
Więc pod względem gameplayu mnie nie zaskoczyła dwójka. I długo MGS2 też nie rozumiałem. Dopiero właściwie po latach dotarło do mnie jak świetnie zaprojektowana jest to gra pod względem fabularnym. Także to nieco inna historia, bo jedynka zaskoczyła od razu, a dwójka po czasie ; ). O! Trójka mi się bardzo podobała po pierwszym razie. Ale po kolejnym doszło do mnie że jest duuużo słabsza niż mogłoby się wydawać.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Coldman » Pn paź 11, 10 13:58

Wiem, o co ci chodzi, pamiętaj jednak, że niektóre pozycje mają taką specyfikę, że wybornie smakują za pierwszym razem. I wcale nie jest tak, że są jakoś gorsze w związku z tym, że przy następnych razach już nie czarują. Taka ich konstrukcja. Masz to samo także w filmach i w innych mediach. Niemniej jednak uważam, że każdy MGS wystarczy spokojnie na kilka razy i się nie znudzi, czy w oczach Gracza spauperyzuje.
"All those moments will lost in time like tears in the rain..."
Avatar użytkownika
Coldman
banan
 
Posty: 539
Dołączył(a): N kwi 11, 10 18:03

Postprzez Snake_VR5 » Cz paź 14, 10 12:13

Coldman napisał(a): Zatem prosiłbym, aby na przyszłość nie rzucać ot tak utartych haseł, że pod każdym niemal względem MGS1 jest najlepszy, bo jak ustaliliśmy - nie jest.


Bez wątpienia jednak patrząc na przestrzeni całej serii i dotychczas wydanych części MGS był najbardziej przełomowy i rewolucyjny w chwili wydania. Zastosowano w niej wiele nowinek i rozwiązań których próżno szukać w innych grach z 1998 roku. Zresztą MGS jest jak wino. Im starszy, tym lepszy.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez snake971 » Wt kwi 26, 11 20:41

Musze sie w pelni zgodzic z Raiden, chodziaz MGS 3 tez jest najlepszym MGS moim zdaniem
Avatar użytkownika
snake971
Arnold
 
Posty: 25
Dołączył(a): Pt kwi 08, 11 15:33


Powrót do Metal Gear Solid

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron