Będąc przepełniony ponadprogramową agresją muszę opowiedzieć o swojej przygodzie z serwisem YouTube. Od ostatnich dwóch lat zdarza mi się co jakiś czas nakręcić krótki filmik pełny absurdalnego humoru. Nigdy nie oczekiwałem jakiejkolwiek promocji ze strony serwisu, linki wysyłałem znajomym.
W okolicach świąt nagrałem jednak film pt. "Cudowne Święta". Został on dodany do działu Polecane, a zatem znalazł się na pierwszej stronie YouTuba, dając mi wielu widzów, oklaski i temu podobne sprawy.
Napisałem mail do edytorów YouTuby, żeby dowiedzieć się, jakie są zasady polecania filmów, czy jest to zależne od liczby głosów, wyświetleń czy średniej. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. BizonSnake opublikował swój świetny film "Hollow Oak". Napisałem maila do edytorów wskazując, że ten film z pewnością zasługuję na promocję. Zero odzewu. Napisałem maila pytając, jakie kryteria musi spełnić mój nowy film, aby został polecony. Zero odzewu.
Dzisiaj natomiast szok. Na pierwszej stronie znajduje się nagrana przeze mnie pierdołka, która jest z góry na dół krytykowana przez homofobów, ksenofobów i rasistów.
Moje spostrzeżenia:
YouTube promował "Cudowne Święta" tylko dlatego, że główną postacią był komunista i można było odnieść MYLNE wrażenie, iż w filmie popieram komunizm.
"Hollow Oak" jest mniej godny promocji niż wywody jakiegoś Żołnierza PRL po zawodówce.
"Urlop Pracownika" nie został polecony, bo nie było nic o masonach i hugenotach
"Zimowa Pogoda Film Dokumentalny", jako idealny pokarm dla internetowych trolli, idealnie pobudza liczbę dodawanych komentarzy, gdzie bez żadnych ograniczeń można korzystać z przekleństw i obrażać autora tylko dlatego, iż POSTAĆ w filmie wyraziła swoje zdanie o Polsce.
Tyle. Dobrym amatorskim filmom po prostu nie jest dane zaistnieć w Polsce. Prawda, Bizon?