Ja zamówiłem z amazona Enslaved i czekam aż wyślą z thehut Bayonette (za niecałe 9 funciaków łącznie z wysyłką wyszła mi

).
Hmm a w międzyczasie doszedł mi HAWX, ale znudziła mnie ta gra po 3h i połowie misji i leci na allegro. No i dorwałem zafoliowanego MGS4 w edycji premierowej : ). Schowałem do szafki razem z poprzednimi mgsowymi zakupami...
Poza tym muzycznie:
Dream Theatre - Scenes from a Memory. Chodziła za mną ta płyta latami i w końcu zrobiłem zamówienie na amazonie. Koszt niecałych 4 funciaków.
Lamb - What Sound. Podobnie, kilka kawałków miażdzy mi czachę od kilku lat i też na amazonie za kilka funtów się udało dopaść.
No i... Netsky! Świeży nabytek Hospital Records. Koleś ma ok 22 czy 23 lata, a jego debiutancka płyta z 2010 to imo po prostu esencja liqud funku. Są połamane rytmy, jest tanecznie, jest wokalnie, melodyjnie. Po prostu nie da się usiedzieć. Kupić musiałem, zwłaszcza że znów amazon i 5 funtów, kiedy w Polsce wydawnictw z wytwórni Colemana nie da się kupić.
W ogóle zastanawiające jest, jak amazonowi z UK opłaca się wysyłać kurierem za darmo do Polski przy zamówieniu powyżej 25 funtów. Czyżby przymierzali się do otwarcia u nas sklepu i w ten sposób budowali nasze zaufianie? Bo jeśli tak... to ja już zbieram na wieniec pogrzebowy dla Empika i im podobnych. Z takimi cenami amazon po prostu zmasakrowałby wszystkich sprzedawców w Polsce. Bo jeśli nawet płacąc za tą wysyłkę często bardziej opłaca się kupić za granicą, to nie wierzę, że mieliby jakoś ostrzej pojechać z cenami u nas w razie otwarcia się na nasz rynek. Gry z 2010 roku już za mniej niż 50zł się z UK ściąga no... O kompaktach nie wspominam, bo standardem za klasyki sprzed paru lat są ceny 3-5 funtów, kiedy u nas to jest 30-50zł...