Moderator: GM
Tidus93x napisał(a):Sranie w banie, aktualne konsole naprawdę dają radę, z tym parciem to ludzi naprawdę pogięło...
twilite kid napisał(a):Chyba żartujecie... Konsole od paru lat sa przestarzałe i nie dają rady. Zawsze normalny cykl trwał 5 lat, a my juz mamy ósmy zaczęty. Naturalnie, że w tym roku juz musimy coś dostać od Sony i MS. Inna sprawa, że po wstępnych doniesieniach wychodzi na to, że potwory to nie będą (mobilne rozwiazania na rzecz mniejszego poboru mocy), ale przynajmniej gry nie bedą musiały być cięte na konsolach. WiiU to co innego, idzie inną drogą i bardzo dobrze, bo po co komu 3 identyczne konsole.
Solidny, Wiimote działa. RE4 z takim sterowaniem jest super
Solidny napisał(a):Gdyby była jedna konsola-monopolista to też mogliby twórcy ostro lecieć z grafiką, bo nie trzebaby martwić się o resztę platform. Nie bez powodu ekskluziwy są najładniejsze.
Wiimote w większości przypadków przeszkadza albo niewiele dodaje. Dobry jest jako bajer, nie podstawowy kontroler - przynajmniej w przypadku typowych hardkorowych gier.
Co z tego, że nowe konsole pojawiały się co 5 lat? To znaczy że tak było dobrze? W domu mam 3 odtwarzacze do filmów: VHS, DVD i Blu-Ray (te dwa ostatnie w jednym). Czy ktoś narzeka, że nowe nośniki nie wychodzą częściej? Przełóżmy to na konsole: trzy nowe co 5 lat. Przez całe moje dotychczasowe życie nazbierałbym 15 sprzętów gdybym chciał mieć pełny zasięg biblioteki, nie licząc handheldów. Uwzględniając wybiórczą kompatybilność wsteczną MOŻE ograniczylibyśmy się do 10.
I czego tłajlajt narzekasz, że nie dają rady aktualne konsole, skoro sam grasz ostatnio w tytuły z GameCube'a? Moim zdaniem gry wyglądają wystarczająco dobrze, już taki MGS2 HD wygląda wystarczająco dobrze, żebym myślał "postać" albo "tankowiec" zamiast "ten zlepek polygonów coś mi przypomina" kiedy patrzę na ekran.
Solidny napisał(a):Gdyby była jedna konsola-monopolista to też mogliby twórcy ostro lecieć z grafiką, bo nie trzebaby martwić się o resztę platform. Nie bez powodu ekskluziwy są najładniejsze.
Solidny napisał(a):Wiimote w większości przypadków przeszkadza albo niewiele dodaje. Dobry jest jako bajer, nie podstawowy kontroler - przynajmniej w przypadku typowych hardkorowych gier.
Solidny napisał(a):Co z tego, że nowe konsole pojawiały się co 5 lat? To znaczy że tak było dobrze? W domu mam 3 odtwarzacze do filmów: VHS, DVD i Blu-Ray (te dwa ostatnie w jednym). Czy ktoś narzeka, że nowe nośniki nie wychodzą częściej? Przełóżmy to na konsole: trzy nowe co 5 lat. Przez całe moje dotychczasowe życie nazbierałbym 15 sprzętów gdybym chciał mieć pełny zasięg biblioteki, nie licząc handheldów. Uwzględniając wybiórczą kompatybilność wsteczną MOŻE ograniczylibyśmy się do 10.
Solidny napisał(a):I czego tłajlajt narzekasz, że nie dają rady aktualne konsole, skoro sam grasz ostatnio w tytuły z GameCube'a? Moim zdaniem gry wyglądają wystarczająco dobrze, już taki MGS2 HD wygląda na tyle ładnie, żebym myślał "postać" albo "tankowiec" zamiast "ten zlepek polygonów coś mi przypomina" kiedy patrzę na ekran.
Saladin01 napisał(a):Ewolucja hardware'u może się okazać nieistotna. Interesujące jak poradzą sobie deweloperzy, jeśli nie pojawią się świeże pomysły, da o sobie znać zmęczenie materiału i brak perspektywy. Czy też znowu będziemy przerabiać sprawdzony schemat klepania kontynuacji. To się w końcu kiedyś sypnie i czeka nas zmiana paradygmatu.
Solidny napisał(a):Przeskoki będą coraz mniejsze i ten powiew świeżości z bryzy zmienia się w chuchnięcie mentosem. Niebo a ziemia to różnica między PSXem a PS2, a nie wersje PC gier konsolowych śmigające w wyższej rozdzielczości i o 30 klatek szybciej - to fajnie, ale trochę za mało.
Solidny napisał(a):Poważnie, ile się podniecacie grafiką? Ja przestaję zwracać na nią uwagę po 30 minutach, chyba że tytuł jest wyjątkowo ładny, brzydki lub nudny i nie mam nic lepszego do roboty niż lizanie ścian.
Solidny napisał(a):Mi też się marzy progres, ale merytoryczny. Niech stworzą w końcu te wielkie i złożone światy, bo póki co mamy wciąż niezniszczalne korytarze, tylko ładniejsze.
Tidus93x napisał(a):Nie no, moment ludziska. Ja uważam, że na kija nam next geny nie dlatego, że nie uważam, że potrzebna nam nowa jakość itp. Bynajmniej. Nie zmienia to faktu że IMO ich nadejście nie zmieni tego, co chcemy żeby zmieniło - sequelomanii i rezygnacji z nowych marek na rzecz sprawdzonych, pewnych zarobków. Jeżeli next geny oznaczałyby nowe gry, koniec wyciskania z nas kabony na pięćsetny raz to samo (vide CoD, Fify itp) to dawajcie je! A tak nie jest.
twilite kid napisał(a):Solidny napisał(a):Gdyby była jedna konsola-monopolista to też mogliby twórcy ostro lecieć z grafiką, bo nie trzebaby martwić się o resztę platform. Nie bez powodu ekskluziwy są najładniejsze.
To nie tak. Właśnie jest konkurencja i dlatego twórcy cisną z grafiką, żeby pokazać, że "nasze jest lepsze".Solidny napisał(a):Wiimote w większości przypadków przeszkadza albo niewiele dodaje. Dobry jest jako bajer, nie podstawowy kontroler - przynajmniej w przypadku typowych hardkorowych gier.
Gry z celowniczkiem (czyli zaówno rail-shootery, FPP i TPP jak wspomniane RE4) dużo IMO zyskują ze sterowaniem ruchowym. Kumpel grał w KZ3 na move w multi i kosił tych z padem.
Solidny napisał(a):Co z tego, że nowe konsole pojawiały się co 5 lat? To znaczy że tak było dobrze? W domu mam 3 odtwarzacze do filmów: VHS, DVD i Blu-Ray (te dwa ostatnie w jednym). Czy ktoś narzeka, że nowe nośniki nie wychodzą częściej? Przełóżmy to na konsole: trzy nowe co 5 lat. Przez całe moje dotychczasowe życie nazbierałbym 15 sprzętów gdybym chciał mieć pełny zasięg biblioteki, nie licząc handheldów. Uwzględniając wybiórczą kompatybilność wsteczną MOŻE ograniczylibyśmy się do 10.
Analogia do filmów zupełnie nie trafiona. DVD czy Blu-Ray to tylko nośnik i rozwój w dziedzinie odtwarzaczy nie ma wpływu na technologię używaną w kinie. Także nawet z tym nie polemizuję - argument nie trafiony.Solidny napisał(a):I czego tłajlajt narzekasz, że nie dają rady aktualne konsole, skoro sam grasz ostatnio w tytuły z GameCube'a? Moim zdaniem gry wyglądają wystarczająco dobrze, już taki MGS2 HD wygląda na tyle ładnie, żebym myślał "postać" albo "tankowiec" zamiast "ten zlepek polygonów coś mi przypomina" kiedy patrzę na ekran.
Przykro mi, ale wyciągasz zły wniosek. To, że chcę postępu, nie znaczy że mam nie grać w stare gry. I na odwrót - to że gry są stare wcale im nie ujmuje, kiedy to co najważniejsze - czyli gameplay - dalej jest dobre.
I tu bym tez doszukiwał się postępu. Next-gen to nie tylko lepsza grafika, ale i mechanika, AI, sterowanie itp itd (czyli elementy, które też są składową gameplayu). Mamy mocniejszy sprzęt, ten pozwala na osiągnięcie podobnych efektów co dotychczas, ale mniejszym kosztem obliczeniowym. To pozwala na tworzenie i stosowanie narzędzi, które znacznie upraszczają kwestie np wizualiów i pozwalają skupić sie na innych elementach. Można wdrożyć pomysły, które często odpadały przez ograniczenia techniczne. Jakieś bardziej rozbudowane światy, interaktywność itp itd.
Oczywiście jeśli skończy sie tak, że nowe konsole od M$ony będą oferowały tylko "more intense combat and awesome graphixxx" to je oleję a i tak wezmę WiiU. Grafika nie jest najważniejsza oczywiście. Ja sam nie przesiądę się na nowe sprzęty od razu, ale to nie znaczy, że chciałbym, aby zatrzymać naturalny postęp.
PS. Ojezu zmieniam się, nikomu nie pocisnąłem, a temat kontrowersyjny
Wombat napisał(a):Co do grafy to także szybko się przyzwyczajam.Ale pomyslcie właśnie o tym o czym napisał TK-w nowej generacji rozbudowane gry zyskają najwiecej(czekam na RDR 2!!!).Jeszcze wieksze otoczenia,wiecej zniszczen,bardziej rozbudowana inteligencja,lepsza animacja.Już pierwsze RDR to dla mnie przykład gry idealnej a pomyślcie co Rockstar zrobi na nowym sprzecie.
Tu się trza cieszyć, że idzie nowe:D
Solidny napisał(a):To że różne konsole tworzą owocną konkurencję to mit. Call of Duty zamiata na rynku wydawniczym, a nie jest ekskluziwem. Konkurencja przeniosłaby się w 100% na soft. I tyle
Solidny napisał(a):Gry z celowniczkiem zyskują z move, ale to jeszcze nie powód żeby wiilot (który działa gorzej) był w standardzie zamiast klasycznego pada - chyba, że celują głównie w zabawę rodzinną, a ta nie skupia się na progresie.
Solidny napisał(a):Argument z odtwarzaczami filmów jest wpytę. O ile prościej by było, gdyby gry właśnie tak działały? To jest tylko wymarzona sytuacja, ale dlaczego ku niej nie zmierzać? Możliwości odtwarzaczy odzwierciedlają sytuację kina. Czy bez Avatara i jemu podobnych byłby taki boom na blu-ray i telewizory 3D?
Solidny napisał(a):Piszesz twilite, że chcesz postępu, to dlaczego inwestujesz w stare konsole zamiast nowego pieca?
Solidny napisał(a):Postęp z konsolami co 5 lat da nam tylko nowe efekty graficzne i z każdą generacją dostaniemy tylko coraz mniejsze pierdoły. Twórcy będą nieprzerwanie skupiali się na ujarzmianiu hardware'u, koszt i czas produkcji gier zwiększy się razem z ilością polygonów do wpakowania w cycki i nie będzie czasu na te interaktywne światy. Miały być w tej generacji i co? GTAIV i Battlefield coś wykombinowały.
twilite kid napisał(a):CoD nie jest exem, ale mapki czy inne pierdółki do multiplatform już bywają czasowymi exami.
twilite kid napisał(a):Ale przecież tandem wiilot+grucha normalnie sprawdza się w grach, które nie są nastawione na ruch.
Battlefield, który na konsolach nie dał rady?
twilite kid napisał(a):Teraz nie rozumiem. To chcesz, żeby było jak z kinem? Tzn kupujesz tylko odtwarzacz? Proszę bardzo - masz onlive, gaikai i tego typu pierdółki, z których chyba już wszystko padło albo zostało wykupione. Granie w chmurze to wciąż mrzonka. Standardy w kinie dyktuje technologia, w jakiej film się tworzy. Gry ograniczone są "odtwarzaczem", czyli sprzętem który stoi pod TV. To są dwie różne rzeczy i powtarzam, że nie da się tego porównać. Sprawa jest trywialna, nie wymaga dalszego komentarza.
twilite kid napisał(a):Twórcy skupiali się na ujarzmianiu hardwaru PS3, bo ta konsola została zepsuta już na etapie projektowania - podobnie jak PS2. X360 to znane devom DirectX i tu po prostu wychodziła kwestia nauki jak co zoptymalizować.
Nowe konsole to też szans na ustandaryzowanie API. Już chodzą plotki, że obie konsole miałyby dostać bebechy od ATI, a to już spory krok, bo przynajmniej API sprzętowe byłoby w jakiś sposób ujednolicone. Zresztą właśnie do jeszcze większej unifikacji narzędzi developerskich powinno się dążyć i to kolejna szansa nowych konsol. Dev kupuje albo dostaje od producenta gotowe narzędzia i po prostu robi grę, a nie walczy ze sprzętem. To nie jest tak, że wraz z nową generacją fakt iż konsola np jest 5 razy mocniejsza ma oznaczać, że gra musi być 5 razy ładniejsza. Niech jej stworzenie będzie 2 razy łatwiejsze, bo hardware poradzi sobie z większą ilością warstw aplikacji przykładowo. Zresztą już dziś robienie gier to w dużej mierze przeciąganie bloczków i dopisywanie skryptów do jakichśtam interakcji (w dużym uproszczeniu) a nie dłubanie w niskopoziomowym kodzie. Niechże to będzie jeszcze łatwiejsze, jeszcze dostępniejsze, a efekty niech będą bardziej atrakcyjne.
Solidny napisał(a):Rzeczywiście, świetny argument dla istnienia multiplatform
Solidny napisał(a):Battlefield, który dał radę wprowadzić zniszczalne środowisko. Chyba, że "nie dał rady" oznacza "miał gorszom grafike niż na kompie"
Solidny napisał(a):Geez. Chodzi mi tylko o to, że jeden sprzęt by wystarczył, najlepiej tak kompatybilny wstecz, jak tylko się da. I nie żaden piec, bo na tym cholerstwie gry po pięciu latach od premiery zaczynają się regularnie wieszać przez niezgodność z najnowszymi sterownikami i innymi bzdetami, a nie każdy ma do tego cierpliwość.
Solidny napisał(a):Czyli uważasz, że kilka konsol jest spoko, a jak są takie same, to jeszcze lepiej?
Może i tworzenie na nowej generacji będzie łatwiejsze dla programistów, ale co z resztą? Nadal trzeba tworzyć odpowiednio bardziej szczegółowe modele, animacje, tekstury, itd., co przełoży się na czas i koszty produkcji. Dzisiaj też mogą sobie na luzaku, bez walki ze sprzętem tworzyć gry, tyle że zawsze przegrają z tymi, co się starają i wyciskają wszystkie soki.
twilite kid napisał(a):
Battlefield 3 na konsolach miał ograniczone mapy i ograniczone multi. Więc nie dał rady. Zreszta przypomnijmy sobie jaja z instalowaniem tekstur.
Nie, jeden sprzęt by nie wystarczył, bo kino a gry nie mają za wiele wspólnych cech jeśli chodzi o produkcję.
Nie takie same konsole. Chodzi o takie same narzędzia - silniki itp. I te narzędzia ułatwią tworzenie szczegółowych modeli, animacji i tekstur. Bo w pewnej części duża moc obliczeniowa pozwoli wyeliminować konieczność ich tworzenia, bo same będą się symulowały i tworzyły. Patrz: tesselacja, silniki liczące fizykę jak Euphoria w GTA.
Poczekajmy na GTA i Elder Scrolls nowej generacji. Właśnie takie gry najwięcej zyskają. Gry korytarzykowe zawsze były i zawsze będą. Ale technologiczny skok zawsze daje więcej pola do popisu developerom. Dlaczego odbierać im taką możliwość? Pograj parę godzin w RDR czy GTA IV a potem wróć do San Andreas i zastanów się, jak wiele się zmieniło poza grafiką. I pomyśl, co będzie za 5 lat jak zestawisz GTA VI z piątką.
Saladin01 napisał(a):Poczekajmy na GTA i Elder Scrolls nowej generacji. Właśnie takie gry najwięcej zyskają. Gry korytarzykowe zawsze były i zawsze będą. Ale technologiczny skok zawsze daje więcej pola do popisu developerom. Dlaczego odbierać im taką możliwość? Pograj parę godzin w RDR czy GTA IV a potem wróć do San Andreas i zastanów się, jak wiele się zmieniło poza grafiką. I pomyśl, co będzie za 5 lat jak zestawisz GTA VI z piątką.
No to jednak syf wymieniać konsolę co kilka lat żeby jeden kod zoptymalizować jak należy. Może będzie łatwiej z punktu widzenia dewelopera ale dlaczego mam w to inwestować teraz, jeśli tytuły osiągają pewien standard, dochodzimy do punktu równowagi i robimy przesiadkę na przyjazny hardware dla programisty.
A co się zmieniło w GTA IV względem San Andreas? W wielu środowiskach uznano czwórkę za downgrade w stosunku do poprzedniczki. Nawet Houser przyznał, iż dopiero piątka osiąga to co mieli założone na początku, ponieważ przesiadka na nowy sprzęt oznaczała zbyt wiele trudności co przeniosło się na ograniczenia względem GTA IV. Otwarte środowiska dostajemy dopiero teraz, jasne, tak samo było z San Andreas, które doszlifowane i wymaksowane w kosmos ukazało się pod koniec cyklu i blisko momentu wejścia nowej generacji ale po wyjściu kolejnej gry wielu podstawowych rozwiązań zwyczajnie brakowało. I stąd brak zaufania. A Marston nie odbijał się w lustrze, no to teraz wyłożymy forsę żeby w końcu mógł?
Pograj parę godzin w RDR czy GTA IV a potem wróć do San Andreas i zastanów się, jak wiele się zmieniło poza grafiką. I pomyśl, co będzie za 5 lat jak zestawisz GTA VI z piątką.
ArecaS napisał(a):Przykład z GTA to akurat kwestia gustu. Technicznie 4 niszczy wszystko na bazie trójki, ale mi i tak sprawia mniejszą frajdę niż poczciwe Vice City, które jest proste i spójne, a zarazem świadome, że jest TYLKO grą. Ta świadomość w nowszych grach często ginie, a takie GTA jest dobrym tego przykładem. No i właśnie to zatracenie własnej świadomości wydaje się być tym czego obecni gracze (w tym tutaj choćby TK) żądają.
Simon napisał(a):Ja wiem jedno - takie PS4 to zakupie najwczesniej za jakies 5 lat bo zanim ogram zaleglosci oraz te wszystkie tytuly, ktore lada dzien wyjda lub sa dopiero w planach, to mniej wiecej tyle czasu uplynie.
Ciekawi mnie rozwoj 3D bez koniecznosci okularow i rozdzielczosc 4K bo nie oszukujmy sie ale jesli chodzi o sam obraz i animacje to daleko jeszcze do perfekcji.
I mysle, ze wlasnie sprzety obslugujace te 4K beda nowa generacja.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość