Aktualnie grane.

[Sylvan Wielki]

HITMAN BLOOD MONEY

Tą grę zostawię sobie na sam koniec , zbyt wiele o niej dobrego słyszałem żeby sobie psuć zabawę szybkim sprawdzaniem o co biega.

Obyś grał na x0/PC dobrym - choć do tej gry wystarczy mocno przeciętny.

Ja natomiast aktualnie gram w Deas Space (do czasu RE5 nie liczyłbym na nic lepszego),
CoD: WW - znakomita gra FPS, już "Semper Fi" (pierwsza misja, przyp SW) nakreśla nam uroczo to co nas będzie czekało.

Far Cry 2 - czyli Crysis spotyka Mercenaries. I niedoceniane , nowe gwiezdne wojny.

Najzabawniejsze jest to, że jak była posucha , to nie było w co grać. A teraz wszystkiego po trochu (DS w 1/4 , FC w połowie, CoD - początek, SW-chyba połowa gry, może więcej) a tu edycja kolekcjonerska KB:L leży sobie a w sklepie kusi kilka nowych gorących gier .

[Bizon]

Obyś grał na x0/PC dobrym - choć do tej gry wystarczy mocno przeciętny.

Ja grałem na ps2 i nie miałem na co narzekać, więc nieco nie rozumiem wypowiedzi. Rozumiem, że grafika lepsza, ale oprócz tego?

[SALADYN]

Obyś grał na x0/PC dobrym - choć do tej gry wystarczy mocno przeciętny.

Na PC to ja w pasjansa mogę sobie co najwyżej pograć i nie dlatego że mam słabego kompa tylko jestem konsolowcem , fanboyem broń boże ale po prostu wolę konsole.

Ja grałem na ps2 i nie miałem na co narzekać, więc nieco nie rozumiem wypowiedzi. Rozumiem, że grafika lepsza, ale oprócz tego?

Popieram , grafika to dla mnie sprawa drugorzędna.

GENJI : DAWN OF SAMURAI

Gra doszła jednak w konsoli odmówiła posłuszeństwa (combo regeneracja płyty plus przedmuchanie czytnika powinno pomóc) , z tego co o niej słyszałem to kawał dobrego slahera z tego tytułu

KLIK

[Operator]

Nareszcie przeszedłem MGS (a dłuuuugo mi to zajeło...)
Teraz piłuję FFXII z którym problemy miałem nie małe...

[Sylvan Wielki]

Teraz piłuję FFXII z którym problemy miałem nie małe...

Będziesz miał jakieś problemy, postaram się udzielić rzeczowej informacji.

Ja grałem na ps2 i nie miałem na co narzekać, więc nieco nie rozumiem wypowiedzi. Rozumiem, że grafika lepsza, ale oprócz tego?

Właściwie nic. Tak tylko wspomniałem, bowiem kuzyn nie dalej jak kilka tyg. temu grał w Hitmana na PS2 i wygląda okropnie. Ale jeśli grafika cię nie odrzuca, to obys wspaniale się bawił.

[plazi]

Nie wygląda tak źle. Jak na PS2 wygląda bosko. Brak shaderów i może kilku pierdół...No, może jeszcze jakieś ząbki ;D Ale to tylko maniacy na to patrzą. Więc Bizon, Ja przechodziłem na PC jak i na PS2 i ciągnąłem z obydwu wersji tyle samo funu.

[Sylvan Wielki]

Bosko to na PS2 wygląda GoW II. H, mógł nań dużo lepiej wyglądać.

Wracając do tematu. Ostatnio zacząłem grać w King's Bounty: Legenda.
Jeśli ktoś lubi HoM&M powinien koniecznie zagrać.

[Bizon]

H, mógł nań dużo lepiej wyglądać.

Dupa sraka, za przeproszeniem.
Platformą docelową Blood Money nie były już konsole szóstej generacji, przez co grafika musiało zostać zdowngrade'owana (dziwne słowo, wiem ), ale wcale nie oznacza to, że jest brzydka. Biorąc pod uwagę liczbę postaci na danym poziomie + ilość detali na modelach Krwawa Forsa wygląda bardzo przyzwoicie jak na grę na ps2. Fakt, zdarzają się jakieś gorsze tekstury, ale gra nadrabia to świetnie wyglądającymi filtrami obrazu. Wkurza też brak wygładzania, ale co poradzić?

Sorki Sylvan, ale dyskwalifikowanie grania w BM na ps2 trochę mnie wnerwiło. Ja jestem wielkim fanem 47. H1 i H2 przeszedłem na pc parę razy. W BM grałem u siebie na ps2 i u kumpla na mocnym PC i szczerze muszę przyznać, że różnica nie jest na tyle duża, by narzekać na wersję konsolową.

Dziękuje i przepraszam.

PS Wiadomo, że pod względem grafiki GoW II raczej nic na psTwo nie pobije, ale tą grę robiono specjalnie pod ps2, więc trudno ja porównać graficznie z BM.

[Sylvan Wielki]

Ależ ja wcale jej nie dyskwalifikuje. Samemu nieźle mi się w nią grało na PS2 , jednak ostatecznie wybrałem , gdy pojawiła się taka możliwość grę na x360. Gra wciąż ta sama, lecz oprawa ładniejsza, no i nowego sprzętu nie powinno się zaniedbywać .

Uchowaj, nie twierdzę, iż Hitman : Krawa Forsa na PS2 to słaba/niegrywalna gra.
Co do oprawy , przypominam, że chodzi mi o aktualny stan rzeczy, a osobiście wygrałem się tyle na tej generacji, że tak jakoś mnie odrzuciło.

[Bizon]

Rozumiem .
Swoją drogą, to ja dzisiaj wróciłem do God of War II... no i cóż.
Po zagraniu w Black i PoP: Sands of Time myślałem, że niechętnie wrócę znów do GoW, ale jak się okazało wróciłem z chęcią i stwierdziłem, że pod względem grafiki i animacji (zarówno jeżeli chodzi o ruchy, jak i płynność) to chyba najlepsze gra na ps2.
Chyba niedługo zrobię na gramsajcie porównanie "hitowych" tytułów na ps2 pod względem graficznym .

[uci]

cos więc i ja napisze:

dzięki temu że mam PSN, miałem okazję pograc w jeden z ciekawszych shooterów z jakimi miałem styczność - grą The Darkness na podstawie komiksu o tym samym tytule.
Choc było to tylko demko zrobilo na mnie spore wrażenie, jako że gra jest naprawde sympatyczna.
Wcielamy się role typowego drobnego gangstera - Jackiego, który w 21 urodziny odkrywa iż potrafi władać (a może ona nim) dziwną moca o nazwie Darkness - pozwala ona na tworzenie niemalże wszytskiego z esencji ciemności, pod warunkiem że otacza nas własnie ciemność, moc ta znika w świetle.

Wracajmy do gry - mamy tutaj FPP, z możliwością strzelania z dwóch broni, robieniem fatalów, ladną grafiką i ogolnie bardzo przyjemnym gameplayem.
Kiedy budzimy ciemność, zaczynaja nas otaczać macki i pyski demonów i zaczyna się zabawa.
W demówce mamy do dyspozycji demonicznę ramię i demoniczną glowę, pierwsze pozwala nam na podnoszenie i rzucanie różnymi przedmiotami niczym gravity gun, druga sprawia że niczym facehugger z AvP2 poruszamy się jedną z tych macek i np. otwieramy sobie drzwi, zabijamy wrogów lub rozpoznajemy się w sytuacji.
Możemy tez przywołać wszelkiej maści darklingi, które za pomoca róznych broni zabijają otaczajacych nas wrogów.
Demo oferuje nam plansze 1,2 i 7, troche strzelania, używania mocy i ogolnego komiksowego klimatu.

Poprostu jeden z milszych, i choć nienajorgialniejszy to ciekawy FPPek, z ogromnym plusem za cały odcinek Popeya ukryty w TV

[Gillian]

Aktualnie sprawdzam, co tylko mogę na XBL ; ). Dziś poszły dema Portal i któryśtam raz Bioshock, poza tym PGR4, GRID i inne. W Portal grałem kiedyś chwilę na PC. Ogólnie mam dylemat, za co się wziąć najpierw: Orange Box czy Bioshock? Dema wymiatają równo, ciężko się zdecydować. Ale chyba wstępnie Pomarańczowe Pudełko przez wzgląd na obszerną zawartość. Oprócz tego sprawdziłem sobie demo X360tkowego Double Agenta dla porównania. Rzeczywiście - wygląda to na całkiem inną grę, niż wersja wydana na PS2. Ale ciężko ocenić całą grę z perspektywy wycinka jednego poziomu, w dodatku takiego specyficznego, bo odgrywającego się w pełnym słońcu.

A poza tym, nim zacznę przygodę z Mass Effect, chcę skończyć Silent Hill 3. Dziwna mi się ta gra wydaje. Brakuje mi tu jakiejś spójności, takiej spójności znanej z jedynki czy dwójki. Poza tym jestem już po 4h i dopiero teraz fabuła ruszyła. Nie wiem tylko, czy gra będzie dłuższa niż inne w serii, czy po prostu uboższa fabularnie. Jakkolwiek wydaje się dużo słabsza od poprzedniczek. Ale gram dalej, zobaczymy...

[Sylvan Wielki]

Orange Box czy Bioshock?

Zdecydowanie Bio Shock. To jeden z najwspanialszych, jeśli nie najlepszy w ogóle FPS - i paradoksalnie nie ma trybu wieloosobowego.

Przez 20 lat na różnych platformach (co by nie ukrywać, chyba wszystkich) grałem w ogom wspaniałych gier - nie ma czasu na przeciętność - jednak Bio Shock jest na szczycie.

Ciężko ocenić , czy najlepsza, ale na pewno jedna z najznakomitszych gier jakie kiedykolwiek powstały.

twilie kid - fantastyczna oprawa A/V, niesłychana grywalność, i powalający klimat.

[Gac666xx]

Chrzanisz Sylvan. Bioshock to kopia wspaniałego System Shock, więc nie nazwałbym jej najznakomitszą. Jest dobra, ale nie aż tak.

[Operator]

Orange Box czy Bioshock?

Ja ci mogę spokojnie polecić Orange Box. 7 (no dobra, 5 bo HL2 deathmatch i lost coast się nie liczą) gier w takiej cenie to nie w kij dmuchał.
HL2, Ep. 1,2 - wiadomo jakie są
Team Fortress - bardzo dobrze się prezentuje ta komiksowa grafika (krwi nie zabrakło)
Portal - mój ulubiony . Dobra zabawa na kilka godzin (niestety szkoda, że tak krótko).
Poszukaj gameplayów powyższych pozycji jeżeli chcesz mniej więcej zobaczyć jak każda wygląda w akcji.

[Gac666xx]

Jakbyście wzieli Orange Boxa na PC, to portal wcale nie taki krótki, wyszły juz dwa map packi, a do half life'ów różne fajne mody xD.

[kotlet_schabowy]

Gac, nie kminię, dlaczego od razu kardynalnie negujesz wypowiedź Sylvana. Dla Niego może i jest najznakomitszym FPP (zresztą wcale jednoznacznie tak nie napisał), a to, że jego korzenie są w gierce sprzed blisko 10ciu lat, to ma coś zmieniać ? Prawie każda gra w dzisiejszych czasach w jakiś sposób czerpie z poprzedników, więc nie wiem, co to za kryterium.

Swoją drogą, czy Tobie ktoś płaci za tę propagandę na rzecz PC Oo ? Zawsze byłem konsolowcem, ale nie miałem aż tyle ochoty w każdym możliwym miejscu propagować tej formy rozrywki jako lepszej od wszystkiego..

[kul2]

A co on ma innego robic na tym forum jak go MGS nie interesuje?

[Operator]

wyszły juz dwa map packi

A gdzie je można dostać?

[plazi]

Use Google, Luke.

www.moddb.com

Prelude - http://www.moddb.com/mods/portal-prelud ... relude-110

Flash Version Map Pack - http://www.moddb.com/games/portal/downl ... on-mappack

Nie ma za co.

W produkcji jest również inny ciekawy mod, nie zupełnie w klimacie Portala - http://www.moddb.com/mods/chells-legend

[Gac666xx]

Gac, nie kminię, dlaczego od razu kardynalnie negujesz wypowiedź Sylvana. Dla Niego może i jest najznakomitszym FPP (zresztą wcale jednoznacznie tak nie napisał), a to, że jego korzenie są w gierce sprzed blisko 10ciu lat, to ma coś zmieniać ? Prawie każda gra w dzisiejszych czasach w jakiś sposób czerpie z poprzedników, więc nie wiem, co to za kryterium.

Swoją drogą, czy Tobie ktoś płaci za tę propagandę na rzecz PC Oo ? Zawsze byłem konsolowcem, ale nie miałem aż tyle ochoty w każdym możliwym miejscu propagować tej formy rozrywki jako lepszej od wszystkiego..

Sylvan jest na tyle stary, że System Shocka pamięta, wiec wiesz, po prostu prostuję mu zwoje myślowe.


Nie propaguję PC, po prostu mówię, która wersja Orange Boxa się najbardziej opłaca. Potem przychodzi mi taki kolega i narzeka, że w Oblivionie by to i tamto zmienił i gra byłaby lepsza, to mu mówię, że trzeba było wersję PC kupić. To nie propaganda, a wybór czegoś co jest bardziej elastyczne i dzięki szerokiej sceny moderskiej długowieczne.

Zaś głoszę dlatego, ponieważ nie każdy ma wiedzę, że jest coś takiego jak dodatkowe mapy do Portala i potem mówi, że gra byłaby lepsza jakby było więcej map. No a tu popatrz niespodzianka, jakieś 50 map więcej jest dostępnych online, wszystkie za darmo i większość na prawde daje radę.

A co on ma innego robic na tym forum jak go MGS nie interesuje?

Jak ma mnie interesować skoro MGO takie ni z dupy ni z marchewki?

[kul2]

Jak ma mnie interesować skoro MGO takie ni z dupy ni z marchewki?

Hahaha

[ArecaS]

Nie propaguję PC, po prostu mówię, która wersja Orange Boxa się najbardziej opłaca. Potem przychodzi mi taki kolega i narzeka, że w Oblivionie by to i tamto zmienił i gra byłaby lepsza, to mu mówię, że trzeba było wersję PC kupić. To nie propaganda, a wybór czegoś co jest bardziej elastyczne i dzięki szerokiej sceny moderskiej długowieczne.

Zaś głoszę dlatego, ponieważ nie każdy ma wiedzę, że jest coś takiego jak dodatkowe mapy do Portala i potem mówi, że gra byłaby lepsza jakby było więcej map. No a tu popatrz niespodzianka, jakieś 50 map więcej jest dostępnych online, wszystkie za darmo i większość na prawde daje radę.

A co on ma innego robic na tym forum jak go MGS nie interesuje?

Jak ma mnie interesować skoro MGO takie ni z dupy ni z marchewki?

Chyba rozpętam kolejną wojnę PC-konsole, ale co tam.

Na konsolach nie można po prostu grać w gry PeCetowe, które bez modów wymiękają. Zwróćcie uwagę na to, że typowe gry konsolowe (MGS, FF, DMC) świetnie się bronią nawet przy 10 przejściu mimo tego, że nie ma ani jednego moda. Po prostu ich nie trzeba, bo gra zawsze wciągnie. Swoją drogą, jest to jednocześnie jedna z tych różnic, które w mojej opinii negują konwersje konsole->PC i PC->konsole.

A co do MGSa, to jak ma Ci się podobać, jak singla nie ruszałeś? Tu chodzi o fabułę, szybką akcję itd. Poza tym nie wiem jak wygląda akurat MGS4, ale pograj chwilę w starsze części, a się spodoba.

[uci]

no gac nie zagra w żadnego MGSa, bo nie ma do nich modów, mission packów, itd. to przecież oczywiste

Ja z tych wymienionych tytułów (bioshock - Orange Boxa) - też polecam OB, HL2 + oba episody naprawde kopią i według mnie spokojnie jak na swoje lata kladą Bioshocka, portal to juz przejaw geniuszu ( a przyda się do Ep.3) jedynie team fortress mi nie podszedł bo multi

[Gac666xx]

świetnie się bronią nawet przy 10 przejściu mimo tego, że nie ma ani jednego moda. Po prostu ich nie trzeba, bo gra zawsze wciągnie. Swoją drogą, jest to jednocześnie jedna z tych różnic, które w mojej opinii negują konwersje konsole->PC i PC->konsole.

Tobie nie trzeba, a mnie nudzą za drugim razem. Widać kwestia odbiorcy.

A co do MGSa, to jak ma Ci się podobać, jak singla nie ruszałeś? Tu chodzi o fabułę, szybką akcję itd. Poza tym nie wiem jak wygląda akurat MGS4, ale pograj chwilę w starsze części, a się spodoba.

A ty poczytaj forum głębiej, bo za krótko tu jesteś =='.

no gac nie zagra w żadnego MGSa, bo nie ma do nich modów, mission packów, itd. to przecież oczywiste

To sarkazm mam nadzieje xD? Przecież wszyscy wiedzą, że nie raz przechodziłem MGS, MGS 2 (szczególnie) i 2 razy MGS 3 (z racji tego, że mnie granie na TV męczy). Ale nie zmienia to faktu, że mody przedłużają żywotność tytułu, dlatego za to kocham PCty.

[ArecaS]

A co do MGSa, to jak ma Ci się podobać, jak singla nie ruszałeś? Tu chodzi o fabułę, szybką akcję itd. Poza tym nie wiem jak wygląda akurat MGS4, ale pograj chwilę w starsze części, a się spodoba.

A ty poczytaj forum głębiej, bo za krótko tu jesteś =='.

no gac nie zagra w żadnego MGSa, bo nie ma do nich modów, mission packów, itd. to przecież oczywiste

To sarkazm mam nadzieje xD? Przecież wszyscy wiedzą, że nie raz przechodziłem MGS, MGS 2 (szczególnie) i 2 razy MGS 3 (z racji tego, że mnie granie na TV męczy). Ale nie zmienia to faktu, że mody przedłużają żywotność tytułu, dlatego za to kocham PCty.

Pardon. Faktycznie zasugerowałem się tylko ostatnimi postami nic nie grzebiąc i sądziłem, że z główną serią styczności nie miałeś (żeby nie było, znam osoby, które aktywnie udzielają się na forach mimo, że kompletnie nie siedzą w temacie).

Co do modów, to wychwyciłem ciekawą zależność:
1. Gdy mamy do czynienia z grą stricte konsolową, czyli liniowość i zwartość, to można ją parę razy pod rząd przejść bez zmieniania niczego i nadal mamy mnóstwo frajdy.
2. Gdy mamy do czynienia z grą stricte pecetową, czyli rozbudowania, mnóstwo dróg przejścia, jakieś wypakowane w kosmos multi, to gra po paru dniach bez modów. Często człowiek nie zdąży nawet jej przejść.
Czy z czysto logicznego punktu widzenia nie powinno być odwrotnie?

Natomiast przypomina mi się z tym zachwalaniem modów gadka jednego z twardogłowych PeCeciarzy. Gość miał rozbrajające (a przy tym kompletnie bezsensowne ) argumenty i popisywał się szczytami trollingu, więc załapał bana. Mam nadzieję, że tu do tego nie dojdzie.

[Gac666xx]

1. Gdy mamy do czynienia z grą stricte konsolową, czyli liniowość i zwartość, to można ją parę razy pod rząd przejść bez zmieniania niczego i nadal mamy mnóstwo frajdy.
2. Gdy mamy do czynienia z grą stricte pecetową, czyli rozbudowania, mnóstwo dróg przejścia, jakieś wypakowane w kosmos multi, to gra po paru dniach bez modów. Często człowiek nie zdąży nawet jej przejść.

No właśnie ja punktem pierwszym się nudzę po pierwszym przejsciu bo wiem dokladnie czego się spodziewać, a takim punktem drugim bawię się x lat... Bo jest rozbudowany, za każdym razem natrafiam na coś nowego i za każdym razem coś odkrywam. Nie lubię "masterować" (piękne stwierdzenie ==') gier na 100% czy 270% (w castlevanii czy co), bo bieganie i zbieranie mnie nudzi szybciej niż zdąrzę powiedzieć "fajna ta gra".

[uci]

miałem dzisiaj - jak się okazało - przyejmność zagrania w demko Alone in the dark - inferno i powiem że jestem zaskoczony, po tym jak ta gra zgarneła zestaw 3jek na kazdym portalu, myślałem sobie ze sobie odpuszcze, ale z nudów postanowiłem zassac demko.

A więc, na pierwszy plan - ogromna filmowość tego tytułu, cutscenki, przerywniki, kamera zmieniająca się w zależności od grania, do tego niezła grafika, wow.
Potem trzeba było mrugać;)
Potem demko ruszyło już z kopyta, budynek zaczął płonąć, zjadz po linie, unikanie ognia, elektryczności, potem bieganie z gaśnicą - to dziwne coś w ścianie migające na lewo i prawo, ostateczny finał w zawalajacym się pokoju i na tym zakończyłem gre.
Pod względem grania - filmowości dla mnie pierwsza klasa, troche gorzej ze sterowaniem jednak.
Inventory mi się spodobało - takie miłe uczucie realności, system walki bronią białą dość pokrętny (kręcimy gałą i od tego zależą nasze uderzenia) ale jest to efektowne i ładnie rozwala np. drzwi, strzelanie w FPP już mniej mi sie podobało, mogli dać wersje znad ramienia, ogolnie FPP średnio tam wygląda no jedynie bajer z mruganiem i zamykaniem oczu jest niezły, powalcze jeszze z demówką, może wyjda kolejne plusy - minusy, ale pozytywnie zaskoczenie tym tytułem jest.

[Gillian]

Mass Effect. W końcu się za nią wziąłem. Ani się obejrzałem - 8 godzin na liczniku (a ledwo dokończyłem wszystkie zadania w Cytadeli, wydaje mi się, że to dopiero początek).
I wciąż ciągnie... Ale zaczyna się gorący okres na studiach i nie mogę sobie pozwolić na długie posiady przed konsolą. Dzisiejszy wieczór i tak już zawaliłem. Miałem się "zrelaksować" godzinkę przy ME a potem wziąć się za projekt. Skończyło się na kilku godzinkach i na siłę udało mi się jednak odciągnąć od konsoli. Ten tytuł wciąga jak bagno. Totalnie. Jeszcze chwilka, jeszcze momencik, jeszcze to zadanie, jeszcze skocze pogadać z tą jedną postacią. Ojej, ona ma jeszcze taki a taki problem, no to pomogę, nie potrwa to długo. I tak dalej, i tak dalej...

Po tych kilku godzinach mogę powiedzieć, że nie czuję na razie ani cienia zawodu, tego oczekiwałem po "duchowym" spadkobiercy KotOR-a. Ten świat jest tak genialnie skonstruowany, wszystkie te elementy historyczne, społeczne, kulturowe ras zamieszkujących galaktykę są tak zgrabnie połączone ze sobą, że można w to wszystko uwierzyć. Nawet nie mówię o opisach technologii, bo z opadniętą szczęka czytałem o tym, jakie efekty towarzysza obserwacji fal elektromagnetycznych podczas podróży nadświetlnej ; ). I tak sobie myślę, że chciałbym coś takiego zobaczyć, kiedy łapię się na tym, iż to fantastyka!

Jestem absolutnie zachwycony. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś gra wywarła na mnie od pierwszych sekund takie wrażenie i wciąż zaskakiwała na każdym kroku. No nawet niedawno ukończone Okami wymięka pod tym względem. Chcę chłonąć każą sekundę tej gry, każde słowo wypowiedziane przez postaci, każde zdanie napisane w Codeksie. I po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy, czuję, że muszę zaliczyć wszystkie poboczne misje.
Cieszę się, że X360 kopnął mnie tak miesamowicie już na starcie. Tego oczekiwałem, po to go kupiłem.

[Sylvan Wielki]

Sylvan jest na tyle stary, że System Shocka pamięta,

SHODAN śniła mi się po nocach.

Bioshock to kopia wspaniałego System Shock, więc nie nazwałbym jej najznakomitszą. Jest dobra, ale nie aż tak.

Ciężko porównywać gry , które różni kilka generacji. To znaczy można , ale nie wypada. Poza tym jesteś dużym chłopcem i powinieneś wiedzieć, iż różni ludzie mogą mieć róże gusta. Ja osobiście znam ludzi , dla których FPS nr 1 jest Halo X i też niech im będzie.

Ja obecnie polecam następujące tytuły.

King's Bounty Legenda.
Pierwsza część była protoplastą kultowej serii HoM&M, aż dziw iż sequel wychodzi po tylu latach - wszak aż pięć części "heroesów" się ukazało.

Sama gra to strategia turowa ze słynnymi heksami. Oprawa A/V stoi na wysokim poziomie a gra się niezwykle przyjemnie. Do wyboru masz jedną z trzech postaci - wojownika (największa ilość jednostek) , maga (najmniejsze wojsko, lecz dysponuje potężnymi czarami) i postać wypośrodkowana - paladyna.

System jest nieco inny niż w HoM&M . Postacią po mapie poruszamy się w czasie rzeczywistym , a na dane jednostki należy uważać , gdyż w większości miejsc jest dany ich limit , który można wyczerpać bezpowrotnie.

Ogólnie wspaniała zabawa - brak trybu wieloosobowego.
Polecam gorąco wersję kolekcjonerską. Kosztuje mało -ok 140 zł- a jest wspaniała.

L4Dead
Spodziewałem się nijakiego horroru z lichą grafiką. Jakiż błąd.
Oczywiście nie jest to Far Cry 2 , ale wygląda dobrze a sama gra....
Gra się kapitalnie. Takie zombiaki powinny być w RE. Jak żywo przypominają te w "30 tygodni później" a padają hurtowo. Świetny FPS.