No Man's Sky

[Solidny]

Hah no bez przeady z uzależnieniem . Ale fakt, progres jest tak wolny, że żeby czuć jakiekolwiek osiągnięcie, gram bite 3h minimum. Więc tak, pod względem długości sesji trochę mi gra pogarsza jakość życia . Między innymi dlatego nie ruszałem jej od kilku od kilku dni. Chciałem się też zrelaksować (po to grałem większość czasu od premiery) a na survivalu to już nie jest chill, skończą się zasoby i można utknąć na stałe.

SAL, zmienili progresję i przepisy, więc najłatwiej było zresetować. To też jeden z powodów, dla których zacząłem od nowa na survivalu. Czułem się jakbym miał zepsutego save'a. Niektórzy mieli bazę w powietrzu albo od ziemią, pod wodą pewnie też

[SALADYN]

Nihuhu, niczego nie zresetuje. Szlajałem się po tej galaktyce tyle że nie ma mowy żebym stracił cały wypracowany progres, prędzej po prostu rzucę tę grę w cholerę ale już tak na serio.
Spróbuje znowu zwerbować załogę która mi się ulotniła ostatnim razem, może to da efekt bo zauważyłem że natrzepane zapasy baterii dostały status przestarzałej technologi po łatce ale już w rolnika mogę się bawić po staremu. Może w tym tkwi problem.