Nasze granie w 2014

Moderator: GM

Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » Pt sty 02, 15 00:35

Tradycyjnie już otwieram temat, w którym możemy dzielić się naszymi growymi wspomnieniami z minionego roku.
Zasady są podobne jak poprzednio - piszemy o wszystkich grach, w jakie w tym roku graliśmy, niekoniecznie w gry, które miały premierę w tym roku. Taka growa retrospekcja. Może warto uporządkować sobie swoje wrażenia z tego roku, podzielić się nimi. Ktoś inny może się do czegoś zainspirować czytając czyjś wywód.



Zacznę od siebie:

Styczeń zacząłem od kończenia Luigi's Mansion 2. O ile byłem zachwycony pierwszą połową gry, potem trochę spadł poziom, ale ogólnie jest to świetna giereczka. Potem postanowiłem ruszyć Demon's Souls. Przeszedłem świat 1-1 nawet bez jednej śmierci za pierwszym razem. Spodobało mi się, ale bez szału (jeszcze nie rozumiałem fenomenu tych gier) i ostatecznie brakło motywacji by ruszyć dalej. Wciąż czeka. Za to ograłem Yakuzę 4 - dobry kawałek gry, ale trójka lepsza.
 
Luty zacząłem od kupna PSP. Pobawiłem się chwile, ale poszło w odstawkę. Potem korzystając z chorobowego zaliczyłem po raz drugi rewelacyjne Portal 2 i zacząłem przygodę z Ni no Kuni, która to przygoda z przerwami trwa do dzisiaj. Skończyłem też XCOM: Enemy Unknown. Bardzo dobra gra, ale nie biłem pokłonów.
 
Marzec minął pod znakiem skradanek. Bardzo dobre Splinter Cell: Blacklist oraz świetne Metal Gear Solid: Ground Zeroes, które nakręciło mnie mocno na TPP.
 
W kwietniu spróbowałem Dark Souls i wreszcie pojąłem, o co chodzi w grach z serii Souls. Pograłem parę godzin, ale potem zrobiłem sobie przerwę na dokończenie Skyrim, w które grałem regularnie od jesieni 2012.
 
Maj należał do Skyward Sword. Przeszedłem z tą grą wszystkie etapy od zachwytu do załamania. Ale ostatecznie wspominam bardzo pozytywnie, jednak nie obeszło się bez kilkutygodniowej przerwy, kiedy...
 
W czerwcu spróbowałem Max Payne 3, ale znudziła mnie w połowie i olałem. Spróbowałem też powrócić do zarzuconego w połowie Far Cry 3, ale nie byłem w stanie w to grać i odpuściłem na wieki. Pobawiłem się za to solidnie Forza Motorsport 4, ale ostatecznie brakło jej w moich oczach głębi i porzuciłem.
 
Lipiec to zabawa ze średnio udanym Batman: Arkham Origins oraz chwilowy romans z całkiem fajnym Tomb Raider: Anniversary. Dokończyłem też Zeldę, a potem wróciłem na parę godzin do Dark Souls, ale przerwałem zabawę kończąc miesiąc kupnem PlayStation 4.
 
W sierpniu ograłem bardzo dobrego kotleta z PS3 w panierce 1080p60 czyli The Last of Us. Potem padło mi PS4 zaraz po ograniu bardzo ciekawego dema P.T. Wróciłem też do Ni no Kuni i Soulsów.
 
Wrzesień to chwilowy romans z ubicrapami pokroju Assassin's Creed IV: Black Flag i Watch Dogs. Poza tym dalej bajeczka od Ghibli/Level5 oraz kilka godzin z fajnym Metroid: Fusion.
 
Październik minął mi na solidnym powrocie do Dark Souls, grałem prawie cały miesiąc na ile pozwalał mi czas. Wieczorami do snu pękła całkiem fajna, ale bez szału Zelda: The Minish Cap.
 
W listopadzie więcej się działo. Miesiąc zacząłem od rajdowania w Gran Turismo 6, które okazało się być rewelacyjnym fixem do GT5 i dla mnie w tej chwili najlepszym racerem ever. Potem zrobiłem przerwę na Infamous: Second Son, które pozytywnie zaskoczyło. Aha i zrobiłem sobie powrót do Red Dead Redemption - doszedłem do Meksyku i to na tyle :). Pod koniec miesiąca wzięło mnie przeziębienie, więc do łóżka zabrałem Metal Gear Solid z PSXa - przejście pewnie trzydzieste któreś, ale pierwsze od 3-4 lat. Dla mnie się to nie zestarzało. Kontynuując wątek Kojimy zacząłem bardzo dobre Policenauts z fanowskim tłumaczeniem. A następnie zacząłem Alien: Isolation, które mnie miażdży.
 
W grudniu dokończyłem Policenatsów. A potem z przerwami grałem w Aliena. Bardzo dobra gra, ale jak ostrzegano w sieci - rozmywa się w pewnym momencie i dałem sobie na razie spokój, aby nie psuć sobie pozytywnych wrażeń. Poza tym troszku The Long Dark, troszku pociągnąłem przygodę z Ni no Kuni. Planowałem też pograć w święta w jakieś Zeldy, ale nie wyszło.

A co w 2015? Jestem pod koniec Ni no, więc myślę, że skończę. Chciałbym wyjąć kierownicę i pocisnąć dalej w GT6. Koniecznie zabiorę się za zamknięcie rozdziału pt "Wii" i przejdę Zeldę: Twilight Princess oraz Metroid 2: Echoes. Poza tym myślę już nad kupnem nowego Dragon Age. I to aż do premiery Wiedźmina 3 i całej reszty tegorocznych hitów. A czy wrócę do Soulsów? Zobaczymy... demotywuje mnie wizja grania w Bloodborne, które jakoś bardziej pociąga mnie tym swoim klimatem i faktem, że wygląda to naprawdę świetnie. Chciałbym też kupić tego pięknego białego nowego 3DSa wraz z Xenoblade, Majora's Mask 3D i Fire Emblem :).
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez SALADYN » Pt sty 02, 15 03:14

Mój post może być nieco chaotyczny ze względu na to że sugeruje się listą trofeów. Nie zdałem wam w odpowiednim temacie wrażeń z wszystkich ogranych przeze mnie tytułów w A.D. 2014 bo po pierwsze ten rok upłynął mi pod znakiem zawirowań w życiu a poza tym zazwyczaj mało kogo obchodzi kolejny crapik w kolekcji czy tytuł przemaglowany w branży rok czy dwa wstecz.

Patrząc na tą listę pucharków widzę że 2013 kończyłem w towarzystwie MGR a dalej mamy:

Remember Me
Tytuł jaki lubię i który można nazwać definicją dobrej gry według moich standardów. Trzecioosobowa przygodówka z oklepanymi elementami gameplayu połączonymi jednak w zgrabną i zjadliwą całość. Fabuła mnie wciągnęła, SyFy z lekką nutą postapo i pomysłem na siebie w postaci społeczeństwa grzebiącego sobie w mózgach i kontrolujących wspomnienia. Do tego sexi bohaterka i nieprzewidywalny koniec mnie kupiły.

Rain
Klimatyczny indyk który akurat ogrywałem gdy za oknem była adekwatna pogoda więc dałem się porwać klimatowi. Mimo wszystko gra na raz bo cały rok się zbieram żeby zagrać drugi raz i jakoś mnie nie ciągnie przy nawale zaległości.

Borderlands 2
Zaczęty na początku 2013 dotrwał aż do lutego 2014, głównie dzięki dodatkom ale też przez dość rozwlekły gameplay. Pisałem już to nie raz ale genialny co-op, Jack i Tina ratowały typową RPGową zabawę w przynieść, podaj, pozamiataj na tyle że presequel ma fory, w swoim czasie jednak.

Lords of Shadow

Staroć jakich mało przy obecnych standardach ale dla mnie tak samo dobry jak kiedyś demo. Wampirzy klimat który od upadku serii Soul Reaver nie miał godnego przedstawiciela to główne miłe wspomnienie związane z tą Castlevanią a poza tym bardzo udana metroidvania w szatach slashera 3D.

LoS: Mirrors of Fate
Idąc za ciosem zaliczyłem też pomost fabularny między pierwszą a drugą częścią, handheldowy rodowód ciągnął się za tą grą ale mimo wszystko grało się przyjemnie.

Hotline Miami
Ledwie liznąłem tego indyka, ludziska sie zachwycają ale ja wole nie odbierać Vicie ostatniej deski ratunku. Dokończę albo na kieszonsolce hen kiedyś tam albo jeśli nagle poczuje potrzeba posiadania PSTV.

Mass Effect
Cała seria, jedna po drugiej. Powiedziałem już wszystko w odpowiednich tematach o tej serii a teraz w nowym roku planuje dobić platynki albo one dobiją mnie bo teraz jakoś nie chce mi się psuć pozytywnych wrażeń z pierwszego tak intensywnego i niezakłóconego kontaktu.

Tomb Raider
Reboot ogłaszany gra roku a mnie nie zachwycił, nie po serii przygód Drake'a. Fajna to była gra ale nic mnie szczególnie nie porwało. Dziś pamiętam z tej gry wiele nielogicznych rozwiązań fabularnych, nudny multiplayer ale przede wszystkim świdrujący głos jednej z bohaterek w polskiej wersji, taka pierdoła a mnie odrzuca. Wersji remastered już nie ruszę, chyba że za parę lat jak dadzą gdzieś za darmo.

Painkiller HD
Ledwie liźnięty, czeka na lepsze czasy.

Assassins Creed Revelations
Asasyn jak dwa poprzednie, nie ma co się rozpisywać.

Assassins Creed 3
Czekał na nadrobienie trylogii Ezio i się doczekał. Grało się fajnie aczkolwiek do nowych zasad w niby starej formie musiałem się od nowa przyzwyczajać. Co niebywałe przy okazji przygody Connora zabrałem się za multi a właściwie za tryb watahy który można by podciągnąć pod kooperacje, było przyjemnie ale tez krótko się w to bawiłem.

Soul Calibur V
Pierwszy SC to był dla mnie ideał bijatyki, z czasem jednak nie potrafiłem się wciągnąć w żadną kolejną część. Tu zaliczyłem fabułę, głupią pełną kalek z japońskich animacji z dziwnym twistem czy raczej przewinięciem historii pod sam koniec i to mnie na tyle odrzuciło że na razie nie mam planów zagłębiać się w mięsko jakim z pewnością byłyby potyczki zwłaszcza z żywymi przeciwnikami online czego mi strasznie brakowało te piętnaście lat temu.

Lone Survivor
Retro Silent Hill, sytuacja podobna do Hotline Miami.

Sleeping Dogs
Bardzo poprawny acz technicznie tkwiący w poprzedniej epoce sandbox, za darmo więc nie mam po co narzekać zwłaszcza że klimat Hong Kongu robił swoje.

The Wolf Among Us

Drugi po Żywych Trupach tytuł o TG. Równie świetny aczkolwiek im dalej z odcinkami tym było gorzej.

Brothers
Kolejny świetny indyk w tym zestawieniu. Ciekawy pomysł na gameplay osadzony w klimatach nordyckiej bajki. Skończył się szybko, w sam raz żeby się nie znudzić ale za to z takim impetem że zapamiętam to na lata.

Wolverine
Bardzo dobry slasher, paradoks w naszej branży gdzie gra na podstawie licencji gównianego filmu przebiła swoje źródło. Miło będę wspominać o polecam zwłaszcza fanom tematu.

Soul Calibur Lost Swords
Dziwna gra, bijatyka F2P tylko dla pojedynczego gracza. Ogarnąłem szybko i zapomniałem z czym to się je.

Proteus
Kolejny dziwny twór, rzecz dla jarających czy lubujących się w mocniejszych używkach.

Shank
Beat'em Up sprzed lat, raczej tylko na raz.

The Walking Dead 2
Juz nie taka bomba jak pierwszy sezon który pozamiatał ale bardzo solidna kontynuacja tym razem z solidną konkluzją.

South Park Kijek Prawdy
Jak już pisałem dla fana serialu rzecz obowiązkowa. Będzie drugie podejście.

Residentowe szutery
Jakoś tak pod koniec roku mnie wzięło na Move'a i obie części Chronicles po prostu musiałem ograć. Strzelało sie bardzo fajnie choć technologia różdżki pozostawia w tej materii sporo do życzenia. Wczuwka z dwoma karabinami i bratem u boku była jednak niesamowita, jakbyśmy obaj cofnęli się do czasów dzieciństwa.

Dragon's Crown
Uci mnie namówił i jestem mu za to wdzięczny, świetna hybryda chodzonej bijatyki z RPG, zarówno tymi papierowymi jak i elektronicznymi. Mimo wszystko gra powtarzalna z mnóstwem farmienia i chaosem rządzącym trzonem zabawy, został mi jeden puchar a potem pewnie trafi na półkę zasłużonych.

The Legend of Korra
Slasher od mistrzów na licencji obok której nie potrafię przejść obojętnie. Co prawda dałem się naciąć i powinienem w myśl akurat panującego trendu oblać się kubłem zimnej wody jednak w tym uniwersum był i nadal jest potencjał na coś znacznie lepszego.

Luftrausers
Bardzo przyjemny szuter z na maksa oszczędną grafiką i pozornie prostym gameplayem, idealna rzecz na posiedzenia w sali dumania albo szybkie partyjki w komunikacji/przed wyjściem.

Killzone 3
Zaliczony na fali hajpu na sterowanie ruchowe, za długo jednak w życiu trzymałem pada żeby ot tak nagle przestawić się na takie dziwne coś. Pomijając różdżki dostałem FPS'a który ucierpiał/zyskał na swojej unikalności z najgorszą jak dotąd znaną mi polską wersją językową. Killzone 3 jest też jednym z niewielu FPS'ów z bardzo przystępnym i pewnie z tego powodu nadal żywym multiplayerem, ja jednak po zaliczeniu pucharków sobie darowałem.

Sorcery
I znowu Move i znowu takie sobie, gdyby to obsługiwać padem to raczej gra zostałaby zmieszana z błotem a tak wyszło poprawnie.

The Shoot
Znowu szuter dla Move, można zagrać choć głównie kupiłem żeby dzieciaki na imprezach czymś zająć.

Beyond Two Souls
Szykowałem się na dłuższy wywód ale sobie darowałem. Dla mnie to taki Fahrenheit 2, zaczęło się dobrze, tajemniczo i klimatycznie a potem wszystko diabli wzięli przez ten twist po spotkaniu z rodzicielką. Świetnym pomysłem jest tryb coop gdzie jedna osoba steruje Jodie a druga Aidenem, widzę w tym szanse na zainteresowanie choćby niedzielnym gamingiem niegrającej połówki.

Ace Combat Infinity
Grałem w to prawie cały rok i jest to dla mnie jeden z niewielu F2P który robi robotę. Jestem jednak fanem serii i takich arcade'owych szuterków z samolocikami więc łyknąłem bez popity, ktoś mniej ogarnięty w temacie raczej szybko się znudzi powtarzaniem tych samych misji w kółko. Może jeszcze wrócę dobić ostatni puchar ale na tym nastąpi koniec.

To by było na tyle, specjalnie pominąłem Ground Zeroes bo to chyba zbędne dopisywać to jedno zdanie gdy się już tyle razy o grze pisało i dyskutowało. Aktualnie mecze Fuse które podobnie do Borderlands bez kooperacji nie miałoby czym się wybić w moim prywatnym rankingu. Poza tym jadę z kolekcją HD mojej ulubionej maskotki Playstation jaką jest Ratchet i Clank, pierwsza część za mną, druga też się powoli kończy a przed mną jeszcze cała reszta serii zwłaszcza ta z poprzedniej generacji której jak dotąd nie ruszyłem i jeszcze do tego film w kinach w tym roku.
Rok 2015 stoi oczywiście pod znakiem nowej generacji (oby) obok Phantom Pain (OBY) i jak dotąd to chyba tyle. Gdzieś tam jeszcze trzeci wiesiek się czai ale hajpu nie mam nawet na niego, pożyjemy zobaczymy.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez shalashaska » Pt sty 02, 15 11:08

Nie graliście w Wolfenstein The New Order? :banghead:
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » Pt sty 02, 15 11:26

shalashaska napisał(a):Nie graliście w Wolfenstein The New Order? :banghead:

Nie i nie mamy zamiaru
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez SALADYN » Pt sty 02, 15 13:28

A ja mam tylko że na PS4 i z ludzką ceną.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez uci » Pt sty 02, 15 18:41

Sal same platyny?

ja w tym roku biednie bo ledwo 7 platyn(neptunia, Enslaved, AC3, Ni no kuni, Remember me) i kilka rozpoczętych gier.

2015 leci na zamknięcie/splatynowanie backlogu i może 2016 przywitamy z current genem:)
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gac666 » Pt sty 02, 15 19:42

Gillian napisał(a):
shalashaska napisał(a):Nie graliście w Wolfenstein The New Order? :banghead:

Nie i nie mamy zamiaru


No to żal, bo to jeden z najlepszych i niedocenionych FPSów ostatnich lat.
Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » Pt sty 02, 15 19:44

Gac666 napisał(a):
Gillian napisał(a):
shalashaska napisał(a):Nie graliście w Wolfenstein The New Order? :banghead:

Nie i nie mamy zamiaru


No to żal, bo to jeden z najlepszych i niedocenionych FPSów ostatnich lat.

Trudno. Strzela sie pewnie tak samo jak w kazdym innym?
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gac666 » Pt sty 02, 15 19:48

Gillian napisał(a):Trudno. Strzela sie pewnie tak samo jak w kazdym innym?


Nie. W ogóle się nie strzela, sra się słabym sarkazmem.
Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez SALADYN » Pt sty 02, 15 20:00

uci napisał(a):Sal same platyny?


Nie, ogólnie to co ogrywałem przez cały rok.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez shalashaska » Pt sty 02, 15 20:33

Gillian napisał(a):Trudno. Strzela sie pewnie tak samo jak w kazdym innym?


Właśnie inaczej się strzela :P
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez shalashaska » Pt sty 02, 15 22:10

Przecież w średniowieczu to by ich inkwizycja spaliła żywcem na stosie za to że nie grali w Wolfensteina :D
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez SALADYN » Pt sty 02, 15 22:16

Przeczytaj sobie jeszcze raz tytuły gier z tych dwóch pierwszych postów i powiedz w ile z nich zagrałeś ?
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » Pt sty 02, 15 22:23

Gac666 napisał(a):
Gillian napisał(a):Trudno. Strzela sie pewnie tak samo jak w kazdym innym?


Nie. W ogóle się nie strzela, sra się słabym sarkazmem.

Zabolało? :D


A tak poważnie - chętnie sprawdzę Wolfa dla samego klimatu, ale raczej za pięć dyszek kiedyś w przerwie, kiedy nie będę miał w co grać :)
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gac666 » Pt sty 02, 15 22:43

No właśnie nie zabolało, ale na głupie teksty odpowiadam głupimi tekstami :).

Wolf jest wart swojej ceny w porównaniu do wszystkich CODów, Resistanceów i tym podobnych to jest to tytuł na bardzo wysokim poziomie, który odrobine nawet przypomina Deus EX: HR czy nawet Dishonored (jeśli chodzi o otwartość map), nie jest to zwykły shooterek korytarzykowy.
Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Wombat » N sty 04, 15 10:23

W styczniu zaliczyłem Hitman: Absolution którego zacząłem jeszcze w 2013 roku. Przygody łysego zabójcy to świetny kawałek kodu. Bardzo dobra grafa, wyważony poziom trudności, masa zadań do wykonania w trakcie misji. Przy Hitmanie spędziłem 50h i bawiłem się przednio.

Za 15 zł na allegro dorwałem Mirror's Edge- była to jedna z lepszych decyzji jeśli chodzi o kupno gier. Można powiedzieć, że świetną grę wyrwałem za darmo. Piękne widoki(ach te niebieskie niebo+ oczojebne białe budynki), chilloutowa spokojna muzyka oraz parkour z widoku pierwszej osoby + uczucie pędu...Nigdy bym nie pomyślał, że można zrobić grę o parkourze/freerunningu z perspektywy FPP. EA zrobiło to świetnie,

Początek lutego to kupno 3DSa XL. Od brata ciotecznego pożyczyłem sobie Luigi's Mansion 2. Przygody zielonego hydraulika wyrwały mi z życia około 17h. Później wziąłem się za Castlevania: Lords of Shadow- Mirror of Fate którą też skończyłem(około 14h ale nie jestem pewien). Zacząłem grać jeszcze w Mario & Luigi: Dream Team ale po 30 min dałem sobie spokój.

W marcu zakupiłem najlepszą grę w jaką miałem okazję zagrać w 2014 roku-Grand Theft Auto V. Nie ma co się rozpisywać na temat GTA, napiszę tylko, że do dnia dzisiejszego zdarza mi się odpalić grę, oraz to, że Michaelem mam nabite 120h, Franklinem też coś koło tego a Trevorem 150h. Ten diament ma kilka rysek ale są one prawie niezauważalne.

Międzyczasie zakupiłem Tekken Tag Tournament 2. Gra o niebo lepsza od szóstej części. Nie jest idealna, ale daje sporo frajdy, dużo rzeczy ulepszonych względem T6 więc na plus.

Następna gra którą przywitał mój 3DS to jedna z lepszych na przenośną konsolkę od Nintendo. Super Mario 3D Land to mocny pokaz możliwości 3DSa- super grafika, tony miodu, efekt 3D(najlepszy chyba na 3DSie, przynajmniej najlepszy z tych w które grałem) oraz ten luz. Gra może wydać się dziecinnie prosta, bo przejście jej nie jest trudne, ale niech ktoś zbierze wszystkie monety czy przejdzie ostatnią planszę.

W lipcu wyjechałem do Londunu oraz Notthingham na miesiąc zarobić trochę grosza więc czasu na gry za dużo nie miałem. Udało mi się kupić Splinter Cell: Blacklist na PS3 oraz Resident Evil: Revelations na 3DSa. Splinter to powrót do korzeni+nowoczesne rozwiązania, a Resident-czego się nie spodziewałem- jest bardzo dobrym kawałkiem kodu.

W międzyczasie na 3DSie sprawdziłem LEGO Marvel Super Heroes . Po 30 minutach grę skończyłem, kompletnie mnie nie ruszyła.

W sierpniu zacząłem grać od nowa w Red Dead Redemption, ale doszedłem dalej od Gilliana. Cała gra pękła i przekonała mnie, że to najlepsze co spotkało generację PS3/X360. Jedna z lepszych gier evah.

Wrzesień, październik oraz część listopada zleciało mi na pykaniu w GTA V, dopiero pod koniec listopada pograłem w FIFA 15. Dobra gra, ale 14 wydawała mi się lepsza.

Aktualnie pykam w The Legend of Zelda: Ocarina of Time 3D i bawię się prześwietnie, końcówka roku dzięki Zeldzie udana.

Jeśli chodzi o gry to 2013 chyba był lepszy od 2014 jeśli chodzi o mnie. Co będzie w 2015 roku to nie wiem, więc kończę posta w tym miejscu.
"Życie mnie nie ominęło. Usiadło mi na głowie"- Al Bundy
Avatar użytkownika
Wombat
The Sorrow
 
Posty: 649
Dołączył(a): So sty 19, 13 10:26
Lokalizacja: Końskie

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » N sty 04, 15 11:31

Spoko, nabiles w GTA pewnie wiecej godzin niz ja przez caly rok we wszystko ;). Przymierzam sie teraz do wersji PS4!
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez shalashaska » N sty 04, 15 14:07

Nie wiem jak mam opisać w co grałem, może napiszę jakie lubię tytuły, ale zapewne nie grałem w nie na przełomie ostatniego roku. Lubię serie Mafii, Hitmana, MGS, Splinter Cell, a ostatnio odpaliłem AC:Unity ale jest tak nie dopracowane że ciągle wywala do pulpitu i sobie odpuściłem. Bardzo spodobał mi się ostatni Tomb Rider podobnie jak Wolfenstein The New Order, ale już grę Watch Dogs odpuściłem jak podobnie z nowym Thief ( w stare części nie grałem) Nie gram już w takie tytuły jak nowe serie Medal of Honor czy Call of Duty, brakuje im tego czegoś, wolę zagrać w te starsze wersje. Sporo gram w Battlefielda ale to głownie chyba dlatego że siedzę na teamspeaku z znajomymi w podobny do mnie wieku. Ogólnie to już chyba syn więcej korzysta w domu z konsol, ostatnio MGS GZ pokazał że faktycznie lepiej pozostać przy PC.
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gac666 » N sty 04, 15 14:24

Jest od tego specjalny temat, nie musisz tu pisać na siłę... serio.
Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez shalashaska » N sty 04, 15 15:00

Gac666 napisał(a):Jest od tego specjalny temat, nie musisz tu pisać na siłę... serio.


Nie napisałem tego na siłę, napisałem to z własnej woli i w pewnym sensie odpowiedziałem Saladynowi na jego w/w pytanie do mojej osoby. Nie szukam zaczepki, po prostu wniosłem coś od siebie do tematu.
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Solidny » N sty 04, 15 15:09

Gillian, jak Ty to robisz, że masz taki szczegółowy kalendarzyk, piszesz post cały rok? ;)

Z jakiegoś dziwnego powodu wolę zacząć od multiplayerów (pewnie dlatego, że mniej).

Counter-Strike: Global Offensive zarządził pod względem włożonego weń czasu – Steam pokazuje już 100h – dla niektórych to totalny casual, dla mnie pewnie jeden z życiowych rekordzistów.

Battlefield: Bad Company 2 wrócił do łask, tym razem na PC. Czasami super zabawa, innym razem festiwal frustracji. Najlepsze i najgorsze w zabawie online. Kiedyś byłem w stanie, ale teraz bez znajomych już nie chce mi się grać. Jak w każdy inny multi.

Dawn of War, tym razem Dark Crusade, nadal rządzi jako ulubiona strategia ze znajomymi. Kto wie, może przeskoczymy na Warcrafta 3, bo rzygać się już chce.

Wróciłem też na dłużej do The Old Republic. Gram regularnie z jednym kolegą i różnica między tym, a samotnym szlajaniem się po galaktyce jest ogromna. Wszystko jakoś tak szybciej się rozgrywa, przez niektóre planety przebijaliśmy się w niecałą godzinę, robiąc sam wątek główny.

PayDay gdzieś liznęliśmy ze znajomymi jak rozdawali za darmochę na Steam. Trochę pograliśmy, ale zbyt długie misje, które potrafiły się kończyć porażką po prawie 30 minutach raczej nie zachęcały do regularnych sesji.

Próbowałem też grać w League of Legends bo koledzy cisną ostro, ale nie mogę się przekonać. Dziwne, bo właśnie w strategiach brakuje mi większego skupienia na pojedynczych postaciach, co tutaj jest centralnym aspektem. Może dlatego, że ta gra to esencja multiplay'era, czyli każdy mecz wygląda w zasadzie tak samo.


Dobra, dosyć o tych wstrętnych substytutach życia towarzyskiego. Zacznę od gier, które już ogrywałem w 2013 ale się przeciągnęły, a potem bez ładu i składu z grubsza :P


Demon's Souls, nareszcie zaliczone. Ciekawe, czy za kolejnych kilka lat wpadnie platyna. Pewnie nie, bo ile można trzymać serwery ;). Btw, ciągle działają!

Batman Arkham City – bawiłem się dodatkowymi mapkami, kampaniami itd. Teraz naprawdę czuję się jak Batman. Potem przerwa bo wyjazd, powrót na święta i wskoczyła platynka – czyli to jednak jest jak jazda na rowerze. Chwilowa satysfakcja była :)

The Last of Us. Było trochę zabawy z multiplayerem, wyszedł bardzo dobry dodatek fabualrny Left Behind. Zaczęło się też masterowanie i wielokrotne przechodzenie, w tym na najwyższym poziomie trudności (no, teraz już nie, bo dodali kolejny). Póki co zmęczyłem się, ale pewnie wrócę do gry... kiedyś.

Final Fantasy VIII ukończone. Męczyłem się mocno, cierpi na archaizmy i miejscami dziwnie prowadzoną fabułę, ale ostatecznie podobała mi się. Miała piękne momenty, ale za mało na 40h, to na pewno.

The Wolf Among Us. Dobra filmo-gra od Telltale, wątek mógł być lepiej poprowadzony, ale jednak nie czułem się oszukany. Grałem tak jak wychodziły odcinki i zaraz po zakończeniu z marszu jeszcze raz całość w ciągu tygodnia. Z Game of Thrones poczekam.

The Walking Dead Season 2 – dobry sezon, zupełnie inny od poprzedniego, z wieloma zakończeniami. Nawet jeśli coś im nie do końca wychodzi, gry Telltale będę łykać jak pelikan. Tylko może nie na premierę.

Don't Starve – fajna zabawa w survival, ale nie wciągnęła mnie na setkę godzin jak niektórych. Chyba za bardzo brakowało mi jakiegoś celu.

South Park: Stick of Truth. Chyba wszystko było powiedziane. Na pewno zrobię drugie podejście, jak będę miał doła czy coś.

Xcom: Enemy Within – bardzo fajny powrót do gry, dodatek sprawił, że czułem się jakbym grał w sequel, a nie rozszerzenie. Nie mogę się jednak zmusić do powrotu po ukończeniu kampanii.

Batman: Arkham Origins – spoko batmanek, dev miał na sobie dużo presji i myślę, że mogli to spartolić dużo bardziej. Ot taki poprawny sequel. Podobał mi się, ale jednak nie zmusiłem się jeszcze do odpalenia dodatku.

Bastion – mocny początek, wesoła zabawa, świat, muzyka i narracja sprawiły, że gra jest dla mnie ciekawsza niż takie Diablo. Niestety w pewnym momencie trochę mi się odechciało i sobie leży. Niedawno odpaliłem na chwilę, było fajnie, ale dalej nie ciągnie mnie z powrotem. Pewnie wrócę żeby mieć z głowy, bo nie daje mi spokoju.

Mirror's Edge – spoko gra, świetny początek, potem czuć powtarzalność, a levele są coraz gorsze. Mimo wszystko zostawia dobre wspomnienia.

Broken Age – nie wspominałem o jego ukończeniu na forum, chociaż chciałem. Problem w tym, że czułem się jak po ukończeniu epizodu gry Telltale, z tą różnicą, że tutaj ciężko przewidzieć kiedy będzie kontynuacja. Mimo to bardzo dobra, staroszkolna klikana przygodówka. Tylko mało jej, po prostu mało. Pod tym względem jest trochę jak Ground Zeroes.

Jade Empire – myślałem, że mnie wciągnie, bo to jednak Bioware i wschodni klimat. Nie dało rady, zmęczyła i w sumie straciłem zainteresowanie, zapomniałem o niej. Pewnie spróbuję, ale nie cieszy mnie ta perspektywa, więc coś jest bardzo nie tak. Może przez ten system save'ów, bo łatwo stracić całą GODZINĘ gry.

Tomb Raider (reboot) – bardzo fajnie się grało, ale to taka gra, gdzie zdobywanie sekretów i robienie pobocznych zadań bawiło mnie bardziej niż główny wątek.

Tomb Raider Anniversary – poszedłem za ciosem przez niedosyt przygodowych elementów rebootu. Niestety daleko nie ruszyłem, jakaś wczesna sekcja mnie zmęczyła i straciłem sporo progresu. Raczej wrócę, ale nie czuję presji, bo ukończyłem to już sto lat temu na X360.

Terraria – próbowałem grać, ale nie czuję tego. Znowu, jak przy Don't Starve brakuje mi trochę celu, a progresja zbyt wolna jak na mój gust.

Skyrim. Fajne, ale ledwo zaczynam. Nie jestem fanem serii, nigdy nie mogłem się wciągnąć, brakowało mi jakiegoś lepiej napisanego scenariusza, jak np. w erpegach Bioware. Tutaj gameplay jest chociaż dużo lepszy, świat bardziej trafia w mój gust, ale pożerał tyle czasu, że z troski o studia wywaliłem z dysku :D. Wróci po zaliczeniach.

Civilization V – eh, gra z gatunku „chciałbym mieć drugie życie tylko dla takich tytułów, bo teraz mimo że spędziłem z nią ze 30 godzin, to czuję, jakbym tylko przejechał po powierzchni”. Wyrzuciłem z dysku, bo każde odpalenie kończyło się sesją do rana. Kiedyś może to zbalansuję.

Outlast – pierwsze wrażenie dobre, ale potem szybko mi się odechciało. Może za szybko po Alienie, a może historia jest zupełnie kiepska. Albo oba.

Splinter Cell: Pandora Tomorrow oraz Chaos Theory. Pierwsze mnie denerwowało, drugie zachwyciło. Faktycznie, nawet po latach trzeci Splinter mocno daje radę, otwarte levele są super. Mój odbiór został jednak zakłócony a kończenie spowolnione przez:

Metal Gear Solid: Ground Zeroes, ograne na PS3 i PC. To teraz moja ulubiona skradanka, ale szkoda, że tylko namiastka pełnej gry. Poważnie, za każdym razem jak odpalam, ciężko mi się oderwać, mimo że to ciągle jedna mapka. Powiedziałem sobie, że póki jestem w domu, pobawię się konsolą, a na pc pogram jak wrócę do UK... I nie mogę się doczekać.

Killzone 3 – dobry szuter, podobnie jak Resistance 3, tylko z dużo głupszą fabułą. Grałem jakiś czas w 3D, ale rozdzielczość wykłuwa gałki oczne. Move też poszedł w ruch, ale już nawet nie pamiętam wrażeń :P.

Ratchet & Clank: Nexus – liczyłem na ciekawszy powrót do tradycyjnej formuły serii po zeszłorocznych dziwolągach. Z jednej strony świetnie się bawiłem, dużo nostalgii, a z drugiej mamy tak tradycyjnie zrobiony sequel, że aż boli.

Beyond: Two Souls – fuj. Szkoda. Scena z bezdomnymi bardzo dobra, ale reszta... fuj.

Alien: Isolation – bardzo dobry horror, świetny klimat oryginalnego filmu, ale jako gra ma kilka rażących mnie problemów. Wolę to jednak sto razy bardziej niż jakiś kolejny klon.

To the Moon – przepiękna, malutka, choć dla mnie wielka gra zrobiona w RPG Makerze. Mogłaby być pewnie filmem i dać lepszy efekt, ale dla mnie jest bardzo ważna jako gra, bo dzięki niej odzyskałem sporo wiary w medium i jego potencjał w wywoływaniu emocji.

Grałem sporo w Final Fantasy X HD, ale nie ukończyłem, a płytę kolega chciał z powrotem. Chętnie wrócę, może sam sobie sprawię, bo nie zestarzała się :). Tylko te tradycyjne już, wstrętne minigierki mnie spowolniły ;/

Ni no kuni ledwie ruszyłem, mam koło 10h może. Niby fajny ystem walki, klimacik, ale ewidentne skierowanie do młodszego odbiorcy trochę męczy (ciągłe tłumaczenie i instrukcje, argh!).

Rok zamknąłem grając w Resistance 3. Dobra strzelanina, fajny mechaniczny powrót do korzeni: mamy pasek życia, który za cholerę nam się nie zregeneruje nawet o milimetr i możemy nosić tyle pukawek, ile znajdziemy. Niby fajnie, adrenalina jest, ale ostatecznie tylko dystrakcja. Gra ma coopa, więc przeczuwam, że pod tym względem nabrałaby rumieńców.

Aha, i w sylwka, a potem 1 stycznia u znajomego pograłem najpierw w Guitar Hero – nie rozumiałem fenomenu, ale jak wziąłem do rąk, bawiłem się rewelacyjnie. Potem odpalił P.T. Jestem gotowy na powrót do Cichego Wzgórza :)


Tak podsumowując, to mam nadzieję, że w przyszłym roku będę miał czas na... mniej gier. Mam dosyć męczenia dystrakcji i klonów. Widziałem już wystarczająco dużo. Czas do powrotu do ostrożnego wybierania gier. Zwłaszcza, że powinienem poświęcać więcej czasu na rozwijanie umiejętności niż powiększanie prywatnego katalogu :)
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Faja » N sty 04, 15 16:22

Zrobię edytę jak wróce do domu, ale muszę to napisać: CoD i MoH to nowe serie? Buehehehehe

Tapnięte z mojego 1+1
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Solidny » N sty 04, 15 17:29

Faja napisał(a):Zrobię edytę jak wróce do domu, ale muszę to napisać: CoD i MoH to nowe serie? Buehehehehe

Tapnięte z mojego 1+1

Chyba chodziło o nowe MoHy i CoDy, czyli te osadzone we współczesności.
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez shalashaska » N sty 04, 15 17:41

Solidny napisał(a):
Faja napisał(a):Zrobię edytę jak wróce do domu, ale muszę to napisać: CoD i MoH to nowe serie? Buehehehehe

Tapnięte z mojego 1+1

Chyba chodziło o nowe MoHy i CoDy, czyli te osadzone we współczesności.


Tak dokładnie, dobrze myślisz. Lubie starego MoH 1 i Underground które mam na PSP i raz na jakiś czas je odpalam by zagrać w jedną misję :) One mają świetny klimat i dobrą muzyczkę :)
My Hero ... plis ... set me free.
Avatar użytkownika
shalashaska
Crying Wolf
 
Posty: 763
Dołączył(a): Wt wrz 05, 06 21:59
Lokalizacja: Kraków
Gram: Tenchu, MoH

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » N sty 04, 15 20:23

Solidny napisał(a):Gillian, jak Ty to robisz, że masz taki szczegółowy kalendarzyk, piszesz post cały rok? ;)

Leciałem mniej więcej po archiwum bloga, na który czasem coś napiszę albo kopiuję wypowiedzi z forum :)


Btw Solidny, grasz w tyle gier! Zrobiłbyś coś pożytecznego, coś co Ci się w życiu albo w pracy kiedyś przyda :D
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Solidny » N sty 04, 15 20:48

Gillian napisał(a):
Solidny napisał(a):Gillian, jak Ty to robisz, że masz taki szczegółowy kalendarzyk, piszesz post cały rok? ;)

Leciałem mniej więcej po archiwum bloga, na który czasem coś napiszę albo kopiuję wypowiedzi z forum :)


Btw Solidny, grasz w tyle gier! Zrobiłbyś coś pożytecznego, coś co Ci się w życiu albo w pracy kiedyś przyda :D

Eh, jak patrzę na tę swoją listę to czuję się jak ćpun albo alkoholik, który opowiada o urwanych filmach i wszystkich używkach jakie próbował. Dlatego na koniec napisałem, że przyda się przystopować. Z drugiej strony, przy tak biednym życiu towarzyskim...

No nic, od tego roku zaczynam kontrolować ile gram z minutnikiem i stoperem :). Taka moja refleksa nt grania w 2014, czyli niezupełnie offtop :P
Avatar użytkownika
Solidny
Zanzibar
 
Posty: 2727
Dołączył(a): Pt lut 24, 06 16:10
Lokalizacja: Gduńsk
Gram: hipsterskie badziewia
Czytam: Komentarze na YT

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » N sty 04, 15 21:01

No wyszedłbyś na piwo i spędził ten czas konstruktywnie, a nie grał w głupie gierki. Po co Ci to? :P


PS teraz doczytałem ostatni akapit:
Czas do powrotu do ostrożnego wybierania gier.


O tak! Mam to samo postanowienie.

Generalnie na steamie zgromadził mi się przepotężny backlog jakichś indusów, humbli itp. Ciągle mnie to męczy, że jest, że wisi, że trzeba ograć. A motywacji nie ma... Piękne tytuły tam mam poodkładane - To the Moon, Fez, Braid, FTL, Mark of the Ninja itp... Ale zwyczajnie nie chce mi się w nie grać. A żal było nie kupować za parę dolarów w paczkach. Teraz koniec z takim targaniem wszystkiego, bo tanio. Ledwo wyrobiłem się z pudełkową kupką wstydu część przechodząc, część sprawdzając trochę i sprzedając, a część po prostu sprzedając bez nadziei na to, że zagram (papa m.in. FFT i Tactics Ogre - nie mam cierpliwości do tRPG, mimo że pięknie brzmią, wyglądają i pewnie opowiadają wspaniałe historie).

Liczę na to, że teraz będzie mi łatwiej inwestować czas w gierki, w które rzeczywiście chcę zagrać, a nie w które zagrać by pasowało...
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Zancudo » Pn sty 05, 15 00:02

Ostatnio edytowano So cze 27, 20 15:16 przez Zancudo, łącznie edytowano 1 raz
Zancudo
Jack the Ripper
 
Posty: 1209
Dołączył(a): Cz sty 03, 13 21:33

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez Gillian » Pn sty 05, 15 00:50

Zancudo napisał(a):W tym roku chciałbym być bardziej na bieżąco z nowościami, włącznie z tymi na inne platformy (Wii U, Xbox One, New 3DS). Obmyśliłem sobie taki sprytny finansowy myk: każdą konsolę kupić tylko na chwilę, dla ogrania interesujących mnie tytułów, z myślą o późniejszym wystawieniu ich na Allegro. Obliczyłem, że przy takim sposobie straciłbym na jednej maszynce jakąś stówkę. Musiałbym co prawda wziąć się za jakąś pracę, ale to nawet jeszcze lepiej.

Pochwalam takie podejście. Lepiej zagrać w mniej gier a lepszych i wydać na nie trochę więcej pieniędzy niż kisić się z jednym sprzętem i grać z braku laku albo "bo tanio było".
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Re: Nasze granie w 2014

Postprzez SALADYN » Pn sty 05, 15 01:14

A czy to koniecznie lepiej to już zależy jak się na to patrzy i czego oczekuje.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Następna strona

Powrót do Gry i Konsole

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość