Tak czy siak, cała ta ACTA to niezłe gówno. Walka z piractwem jest jak najbardziej w porządku, ale podobne ustawy wpływające na WSZYSTKICH użytkowników internetu - w tym wszelakich artystów chociażby, którzy poprzez internet promują swoje dzieła - nie powinny być ustawiane gdzieś za kulisami bez wiedzy publicznej. A teraz nagle wielkie boom, wszyscy mają być zadowoleni i posłuszni. Najgorsze, że wszystko jak dotąd wskazuje na to, że Polska podpisze to całe porozumienie i będzie nieciekawie. Konsekwencje poniosą również ci, którzy za bardzo nie piratowali. Bo czy udostepnienie utwory na forum albo na facebooku można tak nazwać. Czy to kradzież, czy jedynie prezentacja czyjegoś dzieła? Fakt, komuś do kogo dane dzieło należy może nie podobac się że ktoś sobie prezentuje jego dzieło, ale kradzieżą na pewno nie można tego nazwać, tym bardziej żę nic na podobnym publikowaniu nie zyskujemy. Ani nikogo nie okradamy, bo własność wciąż pozostaje u właściciela. Z drugiej strony, jak nie ściągać filmów, skoro tak wiele jest niedostepnych u nas w Polsce? Jak np anime? Czy jakieś filmy z lat 40-ych, które nie pojawiły się nigdzie poza telewizją? I to raz na 20 lat dajmy na to. To obcowanie ze sztuką w jedynej dostępnej formie. Może niech poprawią jakość dystrybucji, a dopiero potem wprowadzą podobne ustawy. Muzyka, filmy, książki czy gry wciąż są zbyt drogie jak na dzisiejszy portfel przeciętnego polaka.
A tu wypowiedź jednego z polskich artystów.
http://www.youtube.com/watch?v=eYu-XQB-3bg
Mi się ogólnie najbardziej w tym nie podoba sposób wprowadzenia tego.