przez Johny Sasaki » Pt maja 11, 07 23:57
"Skoro był szkolony na maszynę do zabijania to życie ludzi których nie znał było mu obojętne, ale teraz wyobraź sobie, że zabijasz kogoś kto wygląda dokładnie tak jak ty i do tego kogoś kto mimo wszystko był dla ciebie ojcem(szkoleniowcy wychowują żołnierzy, a ci w zamian za to darzą ich szacunkiem).
Do tego wyobraź sobie, że jesteś stworzony w jakimś chorym eksperymencie, roznosisz wirusa, który zabija tych, którzy mają tę samą pulę genów co ty i do tego jeszcze spotykasz swojego przyjaciela, którego zabiłeś kilka lat wcześniej, co więcej on chce żebyś to powtórzył. Podejrzewam, że większość ludzi po połowie tych wydarzeń potrzebowałaby kaftanika i kilku leków na uspokojenie."
Po 1 Snaku nie roznosil zadnego wirusa
Po 2 wlasnie sobie to wyobrazilem, i nie wydaje mi sie to jakas bardzo straszna na dziendobry kwestia. BB nie byl podobny do Snaka gdy umieral, a Liquid... albo Snaku albo on, jakie mialbym miec wyrzuty sumienia za to, ze zabilem kogos kto wyglada jak ja w obronie wlasnej? Jedyne cos by mi nie dawalo spokoju to jak ktos taki mogl istniec i dlaczego mnie nie lubil, ale Liquid wszystko wytlumaczyl. Jedyne co by mnie zszokowalo, to przyjaciel ktory wrocil z zaswiatow...
Po 3 no wlasnie Kul:)

