Ulubiona walka (SPOILERY!)

Wszystko o najnowszej części serii

Moderatorzy: Infernal Warrior, Snake., GM

Z kim walka jest Twoją ulubioną?

FROGS
0
Brak głosów
Laughing Octopus
4
4%
Raging Raven
0
Brak głosów
Crying Wolf
17
17%
Vamp
4
4%
RAY
10
10%
Screaming Mantis
6
6%
Liquid Ocelot
60
59%
 
Liczba głosów : 101

Postprzez nobodylikeyou » Pt cze 12, 09 17:01

1. L. Ocelot - O tej walce wszystko juz zostało powiedziane :>
2. Ray - o tej też :D
3. L. Octopus- klimat i muza jak w dobrym survival horrorze. Naprawde dobrze obmyslone starcie
4. Vamp- najmilsza niespodzianka, zawsze chciałem spuscic mu osobiscie łomot w skórze Solida. Szkoda ze po poznaniu na niego taktyki walka moze trwac nawet mniej niz 1 min ...
5. C. Wolf- genialna sceneria i ciągła "przyczajka"
6. S. Mantis- dobra, ale raczej tylko przez wzgląd na sentymenty
7. R. Raven - jak na MGS'a średniackie starcie
8. Frogs jako "boss" ? Sorry dla mnie to nadużycie.

Generalnie w stosunku do trójki i jedynki tylko finał naprawde "dał radę". Poziom: The Boss, The End'a i Sorrow, nie wspominając o Psycho Mantis'ie, Raven'ie, czy ostatnich starć z braciszkiem w MGS 1 wciąż pozostał nienaruszony.
Avatar użytkownika
nobodylikeyou
Vulcan Raven
 
Posty: 197
Dołączył(a): Pn gru 22, 08 17:54

Postprzez Szczur22 » Pt cze 12, 09 17:21

Frogsy zdecydowanie sa bossem, bo jakby nie patrzeć, zawsze pierwszy boss to jakiś oddział:
Genome Soldiers, na tankowcu sołdaty, Ocelot Unit i tutaj Frogsy
Szczur22
Inkarnacja VR
 
Posty: 9
Dołączył(a): Pn lut 23, 09 22:33

Postprzez nobodylikeyou » Pt cze 12, 09 17:34

Hmm faktycznie 1 bossa zawsze poprzedzała jakaś grupa wojaków, z tym że ja nigdy nie postrzegałem "odziałów" jako typowego "bossa", stąd to "nadużycie" jak dla mnie.
"Chcę iść do piekła nie do nieba. W piekle cieszyć się będę towarzystwem papieży, królów i książąt, a w niebie są sami żebracy, mnisi, pustelnicy i apostołowie"
Niccolò Machiavelli
Avatar użytkownika
nobodylikeyou
Vulcan Raven
 
Posty: 197
Dołączył(a): Pn gru 22, 08 17:54

Postprzez Snaker » Pt cze 12, 09 19:53

Szczur22 napisał(a):Frogsy zdecydowanie sa bossem, bo jakby nie patrzeć, zawsze pierwszy boss to jakiś oddział:
Genome Soldiers, na tankowcu sołdaty, Ocelot Unit i tutaj Frogsy


Może nie tyle co - "pierwszy boss" ale pierwsze starcie z bardziej wymagającymi przeciwnikami. :)

1. Liquid Ocelot- bardzo klimatyczna, genialnie dopasowana muzyka, wspomnienia (świetny motyw: "You're pretty good!" - w tym momencie łezka w oku się zakręciła).

2. Ray- jak Snake zasiadł za sterami Rex'a i mogłem nim "biegać" to wprost wgniotło mnie w fotel. Niesamowicie niszczy się arene. :)

3. Screaming Mantis - za klimat (grałem po ciemku sam w pokoju, trochę sie czuło mały "straszek".

PS. Nie rozumiem fascynacji walką z Crying Wolf. Może miała super scenerię, można było pobawić się w snajpera, ale również była niedopracowana. Siedząc pod ciężarówką całą walkę, możemy bez problemu ją zabić i nam nic HP prawie nie zabiera. No i sama bestia jakaś taka strasznie z terminatora. ;P (ale to moje zdanie)
Avatar użytkownika
Snaker
Black Color
 
Posty: 51
Dołączył(a): Pn wrz 24, 07 20:17
Lokalizacja: Londyn

Postprzez nobodylikeyou » Pt cze 12, 09 23:06

Snaker napisał(a):Siedząc pod ciężarówką całą walkę, możemy bez problemu ją zabić i nam nic HP prawie nie zabiera.

W walce ze Sniper Wolf tez moglismy przejsc ja bez zadnego ryzyka, stając w prawym dolnym rogu i posyłając strzały z Nikity ;)
Tylko po co psuć sobie zabawę za pierwszym razem ?
Avatar użytkownika
nobodylikeyou
Vulcan Raven
 
Posty: 197
Dołączył(a): Pn gru 22, 08 17:54

Postprzez Snaker » So cze 13, 09 22:52

Ja tam pozostałem ze względu na natrętne FROGS.
Możliwe, że za szybko oceniłem to, bo po pierwszym przejściu gry na Solid Normal. Teraz zabieram się na Big Boss.
Avatar użytkownika
Snaker
Black Color
 
Posty: 51
Dołączył(a): Pn wrz 24, 07 20:17
Lokalizacja: Londyn

Postprzez nobodylikeyou » So cze 13, 09 22:55

Tylko znowu tam nie właź :D
"Chcę iść do piekła nie do nieba. W piekle cieszyć się będę towarzystwem papieży, królów i książąt, a w niebie są sami żebracy, mnisi, pustelnicy i apostołowie"
Niccolò Machiavelli
Avatar użytkownika
nobodylikeyou
Vulcan Raven
 
Posty: 197
Dołączył(a): Pn gru 22, 08 17:54

Postprzez Sgt. Han » Wt lis 03, 09 10:26

Walka z CRYING WOLF oraz z RAYem była najbardziej sentymentalna i moim zdaniem najlepsza... Walka z LIQUIDem również była udana (prawie jak TEKKEN :iconbiggrin: )
"A sense of duty when the risks run high"
Avatar użytkownika
Sgt. Han
Arnold
 
Posty: 21
Dołączył(a): N paź 25, 09 11:40
Lokalizacja: Bytom

Poprzednia strona

Powrót do Metal Gear Solid 4

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron