Sigint: Snake wszystko w porządku?
Snake: Ta, miałem paskudny sen.
Sigint: Naprawdę. O czym?
Snake: Nawet nie chcę o tym myśleć. Byłem zaatakowany przez grupkę ludzkopodobnych stworów...Nawet nie wiem czy ja byłem tam sobą.
Sigint: Przynajmniej to tylko sen. Gdy sie budzisz zawsze się kończy.
Snake: Racja.
Sigint: Co więcej, fakt że możesz wyobrazić sobie sytuacje gorszą niż ta w której jesteś obecnie znaczy że życie może nie być takie złe.
Snake: Mam nadzieję
Sigint: Opowiem ci o moim najgorszym i najbardziej chorym śnie jaki miałem. Uwaga, to nie dla dzieci.. A więc, była tam wielka kupa gówna w kształcie czołgu i chodziła na dwóch nogach, robiąc zadymę wokoło. I ta gigantyczna kupa dzierżyła najbardziej paskudne pociski jakie można sobie wyobrazić. Gdy strzela jednym z tych pocisków-gówien...w cokolwiek by nie trafiło - ludzie, drzewa, budynki - wszystko to zmienia sie w gówno!
Moje miasto, stara szkoła, moja rodzina, dziewczyna, stary John...Wszystko co stanie na drodze tej kupie zamienia się w łajno.
Snake: To chore człowieku.
Sigint: Dobrze że to tylko sen, nie?
Snake: Tak, bardzo dobrze
Sigint: Lepiej się poczułeś
Snake: Tak.
Sigint: Dobrze. A teraz przejdźmy do rzeczy. Widzisz, Snake, ludzie to
po prostu worki pełne gówna i pełne dziur. Nalej wody i w końcu gdzieś to wyjdzie...
Dobra, to nie był dobry przykład. Chce powiedzieć, że bez względu na sytuacje, zawsze jest jakieś wyjście
Przemyśl to. Znajdziesz drogę do ucieczki.
Snake: W porządku.
Sigint: Nie pozwól by mój koszmar się spełnił
Snake: Dobrze
Nie licząc morału jaki Sigint wyciąga ze swego snu możemy znaleźć w nim pewne ciekawostki. Otóż wydaje się jasne że owa wielka kupa łajna krocząca na dwóch nogach to metafora Meta Geara. Staje się poniekąd jasne że sam Sigint to tutaj Donald Anderson. Ale w śnie pojawia się także niejaki stary John. Zostają dwie opcje:
a) chodzi o Big Bossa
b) to zapowiedź starego Solida
To drugie nie wydaje się prawdopodobne ale w końcu nie wiadomo co Kojimie chodziło po głowie. Zauważmy natomiast że wszystko co owa krocząca kupa łajna dotykała za pomocą swoich rakiet, zamieniało się w kupy. Może więc sen Siginta to taka metafora mająca na celu zobrazowanie tego co działo się z każdym kto zabierał się za projekt Metal Geara - z Sigintem wiemy co się stało, lecz nawet więcej: zarówno Big Boss jaki stary Solid doznali pewnego rodzaju rozkładu w którym stali się...po prostu kupą gówna (dosłownie i w przenośni).