przez Hal » N kwi 01, 07 17:21
W zasadzie to motyw z przełamywaniem "czwartej ściany" stanowi coś, co wyróżnia w głównej mierze serię MGS na tle innych tytułów o podobnej charakterystyce. Nie mam na myśli tutaj jedynie elementów o który Johnny wspomniał przy okazji swojego artykułu, bo gdyby się zastanowić nad tym głębiej, to przecież nawet wywoływanie u odbiorcy różnego rodzaju emocji zaliczyć można do tego typu zjawiska.
Szkoda, że w artykule nie pojawiła się w zmianka o jeszcze kilku innych, dosyć istotnych przykładach będących próbą wykroczenia poza system zero - jedynkowy. Wspomnę tutaj choćby o ekranie Fission Mailed, który pojawia się w trakcie jednej z walk w Sons of Liberty, powodując początkowo dezorientację u gracza. Dodatkowo wiąże sie on wyraźnie z jednym z głównych tematów MGS2, mianowicie ze zniekształcaniem informacji.
Natomiast zdarzeniem które proces przełamywania "czwartej ściany" łączy jeszcze dodatkowo z wywołaniem u odbiorcy określonego uczucia, jest scena śmierci The Boss. Kto z nas przy pierwszym doświadczeniu z MGS3 spodziewał się, że to on będzie musiał pociągnąć za spust, wcielając się tym bardziej w postać głównego bohatera? Genialne rozwiązanie świadczące o mistrzostwie Kojimy.
Mam jednak dziwne wrażenie, że w kwestii niszczenia tejże bariery Guns of the Patriots przejdzie nasze najśmielsze oczekiwania.
Przeczytałem setki książek, po to tylko by zrozumieć, że wcale ich nie potrzebuję