Dzięki wielkie za newsa na głównej
Ja mogę wyjaśnić dlaczego dla wielu osób MGO1 było lepsze niż MGO2.
Pierwszy powód to, że MGO1 było pierwszym, tytułem online w jaki grali. Jest to swego rodzaju sentyment. Ale sentyment ten nie jest bezpodstawny. Gra jest UNIKALNA. Przyznają to nawet ludzie mający po 30-40 lat na karku, którzy grają online bardzo długo, początkowo na PCtach, potem na konsolach. Gra była świetnie wywarzona, każda broń miała swoje zalety i wady. Dla przykładu AK-47 ma 30 kul w magazynku, ale za to ma duży odrzut podczas strzelania, co utrudnia celowanie. XM16E1 ma w magazynku 20 kul, ale za to ma mniejszy odrzut. I już tutaj jest zauważalne pole manewru dla gracza. Jeżeli ktoś był miłośnikiem headshotowania to używał XM16, jeżeli ktoś lubił kombinacje Auto Aim + granaty wybierał AK-47. Oczywiście, to nie oznacza, że gość z XM nigdy nie używał Auto Aim'a, a gość z AK nigdy nie headshotował. Chodzi o pole manewru dla gracza, dla tych z najwyższej półki broń nie miała już takiego znaczenia, bo opanował granie jedną i drugo niemalże do perfekcji. Inna sprawa: MGO1 miało więcej sposobów na zabicie przeciwnika. Zawsze miałeś możliwość użycią First Person View - czyli headshotowanie, drugą z nich był Auto Aim. Tak więc to uatrakcyjniło grę. Wbrew pozorom Auto Aim nie był taki łatwy w użyciu. Oczywiście każdy go używał, ale pozostaje kwestia tego, jak go używał. Wyjaśnie to bardzo łatwo. Typowy niedzielny gracz musiał wystrzelić od 12 kul z AK 47, żeby zabić przeciwnika używając Auto Aim'u. Ja potrafiłem to zrobić używając zaledwie 6 kul(Amerykanie twierdzą, że można było to zrobić za pomocą tylko 4 kul). To ma znaczenie, gdyż nie zawsze jest czas na przeładowanie broni. Idąc dalej tym tropem zwykły gracz potrafił zabić jednego lub dwóch przeciwników używając AK-47 i Auto Aim'a(gdyż zużywał około 12-15 kul na przeciwnika). Ja osobiście potrzebowałem 6 kul jak już wspomniałem wyżej. mam w magazynku 30 kul więc mogę zabić pięciu przeciwników bez przeładowywania broni, podczas gdy zwykły gracz tylko dwóch!
Do czego zmierzam? A do tego, że gra wynagradzała Ci spędzony z nią czas. Takich rzeczy było dużo więcej i uwierz mi -możnaby o tym napisać książkę. Wielki plusem tej gy był brak jakichkolwiek celowników pomocniczych. W oryginalnym MGO nie było Over the Shoulder View(mówię o tym celowniku pomocniczym w kształcie koła) oraz nie było linii pomocniczej podczas rzucania grantów. Wszystko wymagało pracy i praktyki. To sprawiało satysfakcję gdy wreszcie opanowałeś jakiś element. Rzucanie granatami, taniec itd.
Inny powód to mapy, MGO1 miało ich więcej, niż MGO2 ma. Ok wychodzą expansion packi, ale nie dla Poski jak wiecie. Można je zdobyć, ale jest trochę przy tym kombinowania. W przypadku MGO1 wkładałeś płytę do konsoli i grałeś bezstresowo. Ale to nie wszystko, jest jeszcze problem jakości map. I tu znowu te z MGO1 wygrywają. Były ciekawsze, zrobione z pomysłem, posiadały więcej nierównego terenu, co zmuszało graczy do nauczenia się jak celować. To była wielka sztuka w MGO1. Celowanie w FPV mówiło wiele o graczu. I znowu, jedni byli lepsi w celowaniu na równym terenie, inni na nierównym, na takich mapach jak Mountaintop. Ale to nie wszystko, dla każdego typu gracza była inna kamera(prawdą, jest, że MGO2 też jes posiada, ale PO jest bezużyteczne). Dla graczy lepiej czujących się na wyrównanym terenie był typ kamery zwany potocznie 'PO'(Player Orientation). Z reguły każdy na niej grał gdyż była to kamera domyślna w MGO1 i mimo wszystko prostsza dla początkujących. Dla graczy zaawansowanych i tych którzy lepiej czuli sie w celowaniu na nierównym terenie istniała inny typ kamery, a mianowicie tzw. 'CO'(Camera Orientation). Nie będę opisywał szczegółów działania obu kamer, gdyż nie jest to potrzebne, a zajęłoby dużo czasu.
Rzeczy takie jak grafika to już kwestia gustu. Oczywiście można powiedzieć, że MGO2 ma lepszą grafikę bo jest grą next genową. Ja osobiście wolę grafikę MGO1. Nie jest tak szczegółowa, ale kolorystyka jest dużo przyjemniejsza dla oka.
Gra wynagradzała Ci godziny z nią spędzone, ciągle odkrywało się coś nowego, co niezmiernie cieszyło. Zwłaszcza w takich trybach jak Sneaking Mode. Nowe MGO ma inny Sneaking, tu grają dwie drużyny przecwiko sobie i muszą znależć Snake'a. Zgaduje, że znasz reguły tego trybu mniej więcej. Otóż zdaniem wielu stary typ Sneaking'u był lepszy. Ja się pod tym podpisuje lewą i prawą ręką. Ten tryb miał taką głębię, tyle smaczków i możliwości, że aż trudno uwierzyć, że to możliwe aby twórcy tak genialnie to przewidzieli. Niesamowita głębia tego trybu ale i całej gry. Nigdy nie byłem znudzony tą grą, potrafiłem grać 6-8 godzin bez przerwy i wyłączałem konsolę tylko dlatego, że była już czwarta nad ranem, a ja musiałem na 8:00 iść do szkoły.
Na tym zakończę, bo tak jak powiedziałem, można by o tym napisać książkę, opisując każdą taktykę i odkrycie z osobna
Dzięki za uwagę i mam nadzieję, że choć trochę wyjaśniłem Twoje wątpliwości. Niestety nie można tego opisać, w to trzeba zagrać, poświęcić masę godzin aby poczuć i zrozumieć
