przez Nemesis U.S. » Śr lip 15, 09 14:44
Ja od razu wyrażę swoja opinię ciągiem, bez wymieniania poszczególnych zalet.
To bezapelacyjnie najlepsza odsłona serii MGS. Zamyka całość treści nie pozostawiając żadnych wątpliwości. Spodobało mi się bardzo przedstawienie wojny, nanotechnologii i kontroli nad nowoczesnym polem walki, SOP. Koncepcja Old Snake'a idealnie pasuje do całego obrazu, zresztą znaczna część gry to także czas jego własnych przemyśleń jako żołnierza, dla czego tak naprawdę walczył, świadomość przemijania i wykonanie jego ostatecznej misji, zlikwidowania Liquid'a/Ocelot'a. Po Snake'u najlepiej przedstawioną według mnie postacią jest Raiden. Po tym, jak został oszukany i wykorzystany w MGS2 będąc wówczas jeszcze niedoświadczonym w tym zakresie żołnierzem w MGS4 wyraźnie został przedstawiony jako zupełny indywidualista obdarzony zupełnie nowym doświadczeniem , z zupełnie innym charakterem, dla którego nie ma już nic do stracenia, jest naprawdę ciekawym bohaterem. Podobnie jak Naomi, Otacon, Sunny, Campbell, Meryl, Drebin i reszta z Liqiud'em na czele. W gameplay'u najbardziej urzekła mnie swoboda w działaniu na polu walki, gdzie można walczyć po jednej ze stron, wspierać niezauważalnie dwie strony, lub wcale nie mieszać się w konflikt, przemykając niczym Big Boss. Zróżnicowanie oraz ilość broni, opcja ich modyfikowania w Drebin's Shop to kolejne, ciekawe aspekty gameplay'u. To jest właśnie wspaniałe, z jednej strony ilość dostępnego w grze asortymentu giwer wręcz prosi się o ich wykorzystanie, i ciągłą walkę, jednak można działać zupełnie inaczej, jako "stealth", lub łączyć walkę i przedzieranie się przez centrum walki będąc niezauważonym. Faktycznie, poziom trudności w stosunku choćby do MGS3 został obniżony, ale grając na poziomie Big Boss Hard lub The Boss Extreme trzeba się zapewne sporo namęczyć, zwłaszcza przy próbie zdobycia emblematów takich jak Big Boss, czy FOXHOUND. Reżyseria cut-scenek jest tak samo mistrzowska jak w całej serii, każde ujęcia, dialogi są dopracowane do perfekcji. Muzyka jest wg mnie najlepsza ze wszystkich odsłon, idealnie skomponowana, świetnie podkreśla charakter tej gry, a utwory takie jak Old Snake, Here's to you czy Love Theme są tego jak dla mnie najlepszym przykładem. MGS4 to wspaniałe zakończenie uniwersum serii, mnóstwo sentymentalnych momentów ("The Best is yet to come" załączające się w Shadow Moses na Heliport spowodowało u mnie dreszcze, podobnie jak słynne dialogi z pierwszego MGS), flashback'i przywołujące chwilowe wspomnienia z poprzednich części, a zakończenie gry jest najpiękniejsze jakie widziałem kiedykolwiek w grach walka z Liquid'em, motyw z Big Boss'em). 10/10