GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Moderator: Hal

GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez Hal » Wt paź 29, 13 19:20

Niedziela 3.11 – Puchar Samochodów Fabrycznych (3/7)


Obrazek


Rekord toru: Brak






Samochód: Isuzu 4200R Concept '89


Ustawienia samochodu:

- tuning zabroniony

Można: zmienić olej, zmodyfikować balans hamulców, ustawić dyferencjał w samochodach z napędem 4WD, przywrócić sztywność nadwozia oraz wyremontować silnik, przemalować karoserię i zmienić felgi.

Nie można: Cała reszta

- wszystkie wspomagacze wyłączone (z wyjątkiem ABS)

- opony: sportowe twarde


Tor: Odcinek Clubman – Route 5


Ilość okrążeń: 66.




Kwalifikacje w Jeździe Próbnej: 20:15-20:45. Planowy start wyścigu: 20:45.




Trzecie starcie modelów fabrycznych i pierwsza wizyta Eventu na krótkiej tokijskiej trasie nocnej, która jest z serią od samego początku jej istnienia.
Przeczytałem setki książek, po to tylko by zrozumieć, że wcale ich nie potrzebuję
Avatar użytkownika
Hal
Zanzibar
 
Posty: 1246
Dołączył(a): Pn wrz 18, 06 15:30
Lokalizacja: Brandy Hall
Gram: Gran Turismo 6

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez Hal » So lis 09, 13 19:57

Zacięty pojedynek pomiędzy Namingway'em, a Tarem w trakcie nocnego wyścigu ulicami Tokio, przyćmiła ponadprzeciętna liczba incydentów. Sesja kwalifikacyjna poprzedzająca zawody stała się smakowitym preludium przed daniem głównym. Jej przebieg zwiastował znakomitą formę przyszłych liderów wyścigu. Po frapującej walce, prawo do startu z pole position przypadło Namiemu. Zawodnik w pełni wykorzystał ten przywilej i na ciasnych uliczkach toru Clubman długo nie dawał swojemu głównemu rywalowi, Tarowi, okazji ani miejsca do skutecznego ataku. Jadący nieco równiej i pewniej, lider klasyfikacji generalnej długo deptał po piętach Isuzu Namingway'a. Jednakże okazja do obrania prowadzenia na dłużej nadarzyła się Tarowi dopiero na 32. okrążeniu. Od tego momentu nowy prowadzący konsekwentnie powiększał przewagę nad oponentem, która, po tym jak Namingway zjechał do pit stopu w celu wymiany ogumienia, wyniosła w pewnym momencie aż około 40 sekund. Tar zdecydował się na jazdę na jednym zestawie gum przez cały wyścig, jednak boleśnie odczuł tę decyzję w końcowych etapach zawodów. Jego przewaga nad wiceliderem dramatycznie topniała i tylko brak jakichś większych błędów pozwolił mu ustrzec się przed rozpaczliwą utratą prowadzenia. W takich okolicznościach Tar odniósł swoje 39 zwycięstwo w karierze.




Wyniki wyścigu (Puchar Samochodów Fabrycznych; Isuzu 4200R Concept '89; Odcinek Clubman – Route 5; 66 okrążeń; wyścig trwał około 1h i 12min.):


1. Tar – najszybsze okrążenie: 1:01,222

2. Namingway – strata: + 16,890; najszybsze okrążenie: 1:01,107

3. DoctorEgg – strata: + 1:38,913; najszybsze okrązenie: 1:01,838

4. Ghostkasper – strata: + 1:54,336; najszybsze okrążenie: 1:02,148

5. Heavy Ghost – strata: ponad 3 min.; najszybsze okrążenie: 1:01,969

6. Plazi – strata: - 2 okr.; najszybsze okrążenie: 1:01,768

7. Simon – DNF

8. Bysiek – DNF




Nowy rekord toru: Namingway (Isuzu 4200R Concept '89) - 1:01,107






Upomnienia:

- dwa incydenty pomiędzy Plazim, a Simonem (okrążenie 1. i 21. z punktu widzenia Plaziego), nie będą w ogóle rozpatrywane. Wszystko ze względu na to, iż Simon nie ukończył wyścigu i nie zdobył żadnego dorobku punktowego. W obu kolizjach zawinił Simi i powinno go to kosztować kolejno 6 (jechał uszkodzonym autem) oraz 3 oczka karne.

- końcówka 19. okrążenia – połowa 21. okrążenia (z perspektywy Egga, Simona oraz Plaziego). Chyba najbardziej charakterystyczne wydarzenie z całego wyścigu, a jednocześnie najbardziej kuriozalne. Liderujący Nami oraz jadący za nim Tar na 19. okrążeniu zawodów jechali już blisko trójki kierowców, która pochłonięta była walką o lokaty, a której zdublowanie niosło ze sobą potencjalne ryzko. Na końcu tej trzyosobowej, dublowanej grupy, jechał Egg. Pomimo wielu okazji do przepuszczenia prowadzących (prosta startu/mety, tunel, całe 20. okrążenie), nie ułatwiał on jednak zadania liderom. Zawodnik był wyraźnie zaprzątnięty walką ze swoimi bezpośrednimi rywalami i nie zważał zbytnio na to, iż jadący za nim prowadzący mocno się już niecierpliwili i dekoncentrowali. Manewr dublowania znacznie odwlekał się w czasie. Poważne problemy miał zwłaszcza Nami, który istotnie tracił na tempie, a nerwy wyraźnie wkradły się w jego jazdę. Przez postawę dublowanej trójki lider mógł w łatwy sposób utracić z trudem wywalczone prowadzenie. Tar co prawda nie wykorzystywał wolniejszej jazdy rywala i nie atakował jego pozycji. Wolał honorowo zaczekać, aż razem z Namingway'em wyprzedzą wreszcie niepokorną trójkę. Czas więc upływał, a Eggowi, Simonowi oraz Plaziemu ani w głowie było przepuszczenie prowadzących. Do najśmieszniejszej sytuacji doszło na przedostatnim zakręcie 20. okrążenia. Wtedy to jadący na czele trójosobowej grupy Plazi, słysząc zapewne rozpaczliwy hałas klaksonu Namingway'a, postanowił przepuścić dwójkę liderów. Zachowanie Plaziego bez skrupułów jednak wykorzystali ci, którzy bezpośrednio z nim rywalizowali. W takich niecodziennych okolicznościach Simon oraz Egg prześcignęli swojego oponenta. Nadal jednak nie przejmowali się oni jadącymi za ich plecami dublującymi. Zachowanie Plaziego zdołał wykorzystać Nami, który chwilę potem, po groźnym kontakcie z Eggiem, zdołał wreszcie przebić się przed czoło dublowanej trójki. Tego szczęścia nie miał jednak Tar. Wciąż pozostawał on bowiem za dublowanymi, a ci, pomimo utarczywego trąbienia ze strony wicelidera, wciąż nie kwapili się z przepuszczeniem kolegi. Dopiero w tunelu, na swoim 22. okrążeniu, Tar zdołał wreszcie wyminąć Egga oraz Simona. Odbyło się to jednak bez pomocy dublowanych, a w konsekwencji błędu tej dwójki, który wyrzucił ich pojazdy zanadto na zewnętrzną zakrętu. Kilkaset metrów dalej Tarowi udało się wyprzedzić także ostatniego kierowce z tej trójki, Plaziego. Ponownie, bez ułatwienia ze strony dublowanego. Całej trójce należy się upomnienie za utrudnianie manewru dublowania. Okazji do przepuszczenia było wystarczająco wiele (prosta startu/mety x2, tunel x2, nawet niektóre zakręty), ale pochłonięci swoimi sprawami kierowcy nie dbali o losy tych, którzy walczyli tymczasem o zwycięstwo. A powinni, w gestii bowiem dublowanych zawodników jest to, żeby dublujący ominęli ich bezpiecznie, szybko i bez większych strat czasowych. Tych Tar oraz Nami ponieśli bardzo dużo. Simon unika upomnienia ze względu na nieukończony wyścig. Uwaga do Plaziego: przepuszczanie musi odbywać się poza linią wyścigową, ta zarezerwowana jest bowiem wyłącznie dla dublujących. Kary: Plazi & Egg -2 pkt


- Plazi vs DoctorEgg. 20. okrążenie (z punktu widzenia Plaziego), dojazd do przedostatniego zakrętu. Chwilę po opisanym wyżej momencie, w którym Egg wraz z Simonem niehonorowo wykorzystali decyzję Plaziego o przepuszczeniu dublujących, weteran Eventu postąpił dość pochopnie. Uświadamiając sobie nagłą stratę dwóch pozycji, błyskawicznie dodał gazu, by jak najszybciej dogonić uciekającą mu dwójkę. W ten oto sposób Tar nie zdołał wykonać manewru dublowania na Plazim, zaś Isuzu Egga otrzymało niespodziewany i dotkliwy cios w tylny zderzak. Auto Doctora poleciało na murek po prawej, uderzyło w niego, po czym odbiło się i powrócił na linię wyścigową. Linią jechał już wówczas pierwszy z dublujących. Auto Namiego otrzymało cios w prawą stronę i wyszło ze zderzenia z usterką koła. Winą za incydent należy obarczyć Plaziego, który, pomimo niezbyt ładnego zachowania swoich bezpośrednich rywali, zbyt pochopnie przyspieszył samochód na odcinku, na którym auta wykonywały już dohamowanie do zakrętu. Kara za spowodowanie lekkich uszkodzeń w samochodzie rywala: Plazi -3 pkt


- Plazi vs DoctorEgg. 23. okrążenie (z punktu widzenia obu kierowców), tunel. Plazi poruszał się za Eggiem. Obaj Panowie rywalizowali na tym etapie wyścigu o wyższą pozycję. Dystans dzielący obu kierowców był znaczny. Plazi wjechał jednak do tunelu ze zbyt dużą prędkością i jego samochód nie był w stanie, mimo początkowej odległości do rywala, skutecznie wyhamować przed Isuzu Egga. Weteran Eventu z ogromnym impetem uderzył w lewy tylny bok wrogiego pojazdu, przez co ten wpadł w groźny poślizg i został wyrzucony na zewnętrzną tunelu. Tam prawie rozbił się o ścianę. Kontakt ze strony Isuzu Plaziego spowodował w maszynie Doctora defekt tylnego lewego koła. Plazi prowadził już jednak uszkodzony samochód, toteż wielkość upomnienia powinna ulec zwiększeniu. Lecz kierowca nie może stracić więcej punktów niż zdobył w ocenianych zawodach, dlatego kara to: Plazi -5 pkt


- DoctorEgg vs Plazi. 23. okrążenie (z punktu widzenia obu kierowców), zakręt typu S. Kilkaset metrów dalej Egg rewanżuje się Plaziemu podobnym, nieczystym zagraniem. Plazi obiera złą linię jazdy w trakcie poruszania się po ślepym zakręcie S, a w konsekwencji jego Isuzu ląduje na murze po prawej i momentalnie wytraca prędkość. Jadący z tyłu Doctor, pomimo wystarczającego do odpowiedniej reakcji odstępu między sobą, a autem rywala, nie reaguje dostatecznie szybko. Jego Isuzu z impetem uderza w tylny zderzak pojazdu Plaziego, dopełniając obrazu zniszczeń w obu maszynach. Kara za spowodowanie defektów ciężkich w aucie rywala to pięć oczek na minusie, jednak Doctor prowadził uszkodzony już samochód. Kara: DoctorEgg -6 pkt


- 41 - 44. okrążenie (z perspektywy Plaziego). Plazi nie przepuszcza dublującego go Egga, gdyż stara się korzystać z tunelu aerodynamicznego jadącego przed nim Kaspra. Doctor wymija przeciwnika dopiero wtedy, kiedy na ostatnim zakręcie toru Plazi wpada w poślizg i jego auto poważnie wytraca prędkość.


- Plazi vs Kasper. 48. okrążenie (z punktu widzenia Plaziego), tunel. Jadący tuż przed Plazim, zajmujący trzecią lokatę, Ghostkasper obiera błędną linię dojazdową do tunelu. Już w tunelu uderza z wielką siłą w barierę po lewej stronie jezdni, przez co jego samochód w mgnieniu oka wytraca prędkość. Plazi, poruszający się tuż za Isuzu Kaspra, z impetem ląduje na aucie przeciwnika. Dochodzi do karambolu, po którym oba zdewastowane pojazdy na pewien czas poważnie zagrażają innym kierowcom przejeżdżającym przez tunel. To prawda, że błąd, który zainicjował całe zdarzenie popełnił Kasper, jednak przy ocenie zdarzenia należy wziąć pod uwagę fakt, iż obu kierowców dzieliła w wyścigu odległość aż dwóch okrążeń. Plazi powinien zachować większy dystans pomiędzy autem swoim, a rywala, który zdublował go już dwukrotnie. Ponadto odzew weterana na błędny przejazd przeciwnika był zbytnio opóźniony. Gdyby Plazi zareagował zdecydowanie i konsekwentnie natychmiast po tym, gdy Kasper otarł się o ścianę przed tunelem (co przecież zwiastowało przyszłe wypadki), nie doszłoby do zgubnego kontaktu. Zdublowany zawodnik za wszelką cenę powinien uważać na to, by nie stać się źródłem kłopotów dla znacznie szybszego rywala, który walczy o wyższe cele. Kara za spowodowanie uszkodzeń ciężkich w pojeździe oponenta to pięc punktów. Jednakże Plazi w wyniku opisanych wcześniej incydentów utracił już wszystkie oczka, zdobyte przez siebie w ostatnim wyścigu. Dlatego zawodnik unika kary za ten konkretny incydent.


- na 49. okrążeniu Plazi powinien był przepuścić Doctora, który przygotowywał się do manewru dublowania. Na jednym z zakrętów Plazi uderza w bandę, jego auto odbija się od niej i trafia w Isuzu Doca. Mimo to Egg raczej nie doznaje nowych usterek ponad tą, którą jego auto już miało (prawe przednie koło). Uwaga do dublowanych: Patrzymy w lusterka i zjeżdżamy z najszybszej linii. Poza nią odpuszczamy gaz i przepuszczamy dublujących.


- Heavy Ghost vs Tar. 50. okrązenie (z perspektywy Tara). Heavy przepuszcza (na linii wyścigowej!) dublującego go Kaspra na dohamowaniu do przedostatniego zakrętu i zaraz potem wjeżdża w obręb cornera. Dublowany zawodnik nie zważa jednak na to, że tuż za nim do podobnego manewru przygotował się już lider wyścigu, Tar. Prowadzący zmuszony jest więc pojechać zakręt niestandardową linią, znacznie ciaśniej, wszystko po to, by uniknąć kontaktu z wyprzedzanym Isuzu. Niestety, Heavy przejeżdża zakręt typową linią zewnątrz-wewnątrz, przez co odcina Tarowi dalszą drogę. Lider uderza w dublowaną maszynę i oba samochody doznają usterek koła. W zwykłych warunkach, przy walce o pozycję, całą odpowiedzialnością za niniejsze zdarzenie należałoby obarczyć Tara. Było to jednak dublowanie i w obowiązku Ghosta było to, by prowadzący przejechał ten fragment toru linią wyścigową i zwykłym dla siebie tempem. Dublowane Isuzu powinno znajdować się w trakcie całego procederu poza główną linią. Kara za spowodowanie usterek lekkich w aucie rywala: Heavy Ghost -3 pkt


- na swoim 52. okrązeniu, jadący niczym boss, Plazi nie przepuszcza tym razem dublującego (tryplującego?) go Kaspra, narażając rywala na poważne straty czasowe. Na 58. okrązeniu ma miejsce podobna sytuacja. Kasper musi zwalniać, by nie uderzyć w dublowanego przeciwnika, co jest sytuacją kuriozalną.


Jeśli poszkodowani punktowo kierowcy dostrzegają jakieś nieprawidłowości w ocenie lub stopniu kary, proszę o wypowiedzenie się w tym temacie. Sami wiecie, jak istotne różnice czasami występują pomiędzy powtórkami. Być może wszystkie opisane przeze mnie wyżej zdarzenia nie wyczerpują też incydentów, jakie miały miejsce w tym wyścigu. Jeżeli coś pominąłem, proszę o informację.






Klasyfikacja Pucharu Samochodów Fabrycznych (po 3/7)


1. Tar – 65 pkt

2. Namingway – 61 pkt

3. DoctorEgg – 37 pkt

4. Plazi – 30 pkt

5. Budyń – 21 pkt

6. Ghostkasper – 13 pkt

7. Luqat – 10 pkt

8. Simon – 9 pkt

9. Heavy Ghost – 8 pkt




Klasyfikacja Generalna (po 6/15)


1. Tar – 130 pkt

2. Namingway – 98 pkt

3. Plazi – 58 pkt

4. DoctorEgg – 48 pkt

5. Budyń – 46 pkt

6. Luqat – 41 pkt

7. Simon – 29 pkt

8. PRZESTEPCA – 25 pkt

9. Ghostkasper – 21 pkt

10. Heavy Ghost – 17 pkt
Przeczytałem setki książek, po to tylko by zrozumieć, że wcale ich nie potrzebuję
Avatar użytkownika
Hal
Zanzibar
 
Posty: 1246
Dołączył(a): Pn wrz 18, 06 15:30
Lokalizacja: Brandy Hall
Gram: Gran Turismo 6

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez plazimodo » N lis 10, 13 17:49

Ostro panie:)

Fajnie zobaczyć wyścig z innej perspektywy, mimo że stawiającej w tak niekorzystnym świetle to jednak w miarę obiektywnej i do tego zabawnej (vide like a boss:). Niestety od początku (strzał od Sima na 1 okr) wyścig nie układał się po mojej myśli, choć dość długo jeszcze czułem że mogę powalczyć. Sytuacja z 19-21 okrążenia nie powinna mnie w ogóle dotyczyć, bo jechaliście za Simim i Eggiem podczas gdy ja byłem wyraźnie z przodu. Do przepuszczenia was zdecydowałem się widząc stratę czasową ok. 1miuty czyli 1 okrążenia, wówczas zwolniłem i zjechałem na prawo. Możesz sobie wyobrazić moje zdziwienie kiedy zamiast Ciebie i Namiego obok przemknęli Sim i Egg. Do tego momentu nie mam sobie nic do zarzucenia. Dopiero wówczas popełniłem błąd kiedy bezmyślnie rzuciłem w pogoń się za dwoma spryciarzami i wpadłem na Egga. Absolutnie mea culpa. Natomiast nie zgadzam się z zarzutem blokowania dublujących w tamtej sytuacji, robiłem to co wydawało mi się słuszne w tamtym momencie.

Sytuacja z Heavy Ghostem trywialna, nie zauważyłem po prostu że Heavy przepuszcza Kaspra, ale wiadomo głupio wyszło.

Natomiast ocena sytuacji z Kasprem na 48 okrążeniu to kpina panie kierowniku. Kasper jadący wolniejszym tempem ode mnie rozkracza się na bandzie z dużą prędkością i dezeluje kompletnie mój samochód, ponieważ byłem tak blisko że nie miałem możliwości na jakąkolwiek reakcję choć próbowałem go omijać. Opisałeś sytuację w detalach tak jak to miało miejsce ale zapomniałeś dodać że wszystko potoczyło się bardzo szybko, w mojej ocenie nie mogłem nic zrobić żeby zapobiec kontaktowi z rozbitym Kasprem.
Zrzucenie odpowiedzialności na mnie w tym przypadku z tego powodu że byłem zdublowany jest niesprawiedliwe, bo Kasper jechał akurat wolniejszym tempem i miałem prawo się "oddublować". Tu zdecydowanie zawinił Kasper zwyczajnie rozwalając swoje auto na zakręcie w tunelu i powodując karambol. Zresztą dobrze by było gdyby i on się wypowiedział na ten temat. Dla kierownika wyścigu za to minus ode mnie za ocenę tej sytuacji.

Bardzo trafna jest z kolei teza że końcówkę jechałem już jak boss:) To prawda, pod koniec byłem już bardzo zniechęcony i zdekoncentrowany dlatego wszystkim należą się przeprosiny z mojej strony. Przyznaję że od opuszczenia wyścigu przed czasem broniła mnie tylko prośba Tara aby nie wychodzić przed końcem. Może w tej sytuacji wyjście byłoby jednak lepszym rozwiązaniem.

Pozdrawiam Panowie.

Mały edit odnośnie mojego "niehonorowego" wyprzedzenia heavy ghosta na 47 okr. Po obejrzeniu powtórki widać coś zupełnie innego. Otóż przed puszczeniem Kaspra Heavy Ghost kilkukrotnie uderza o bandę jadąc (niepewnie) uszkodzonym autem stąd jego niska prędkość (115kmh). Ja jadąc za Kasprem mam w tym momencie 175kmh. Różnica w momencie wyprzedzania 60kmh. Jak widać Heavy wcale nie zwolnił żeby puścić Kaspra tylko walnął kilka razy o bandę po czym puścił Kaspra. To duża różnica, która zmienia całkowicie obraz tej sytuacji. Kierowniku, zobacz jeszcze raz powtórkę bo Twoja ocena znowu jest krzywdząca.
Avatar użytkownika
plazimodo
Machinegun Kid
 
Posty: 16
Dołączył(a): N lip 01, 12 12:25

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez GhostKasper » N lis 10, 13 19:50

Ja uważam ocenę Tara za obiektywną i sprawiedliwą. Ne będę się teraz rozpisywać jak" przygody" z Plazim mnie strasznie dekoncentrowały. Mam nadzieje, że następnym razem na prawdę będzie lepsza atmosfera i wzajemny szacunek do siebie.
Tar mala uwaga za kontakt na pierwszych okrążeniach. To że lekko stuknąłeś mnie w zderzak to nic, ale w pewnym momencie trochę mocniej przycisnąłeś gaz i prawie wyleciałem z toru.
GhostKasper
Coward Duck
 
Posty: 33
Dołączył(a): So maja 25, 13 19:06

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez plazimodo » Pn lis 11, 13 01:08

Ok, ponieważ dostało mi się za niehonorowe i niedżentelmeńskie wyprzedzenie Heavy Ghosta, który na 47 okr. przepuszczał
dublującego go Kaspra, postanowiłem sam wyjaśnić sprawę, w końcu zarzuty były sformułowane wyjątkowo mocno. Na
potrzeby tego argumentu przeszedłem szybki kurs ściągania zdjęć z powtórek, wybaczcie jakość ale robiłem to pierwszy raz.

A więc cała sytuacja wyglądała następująco:

Obrazek
To początek całej sytuacji, Heavy Ghost jedzie z uszkodzonym lewym kołem przez co ciągle znosi mu samochód na prawą bandę.
Tu jest moment pierwszego pocałunku z bandą (prędkość samochodu 110kmh).


Tu kolejny zakręt i kolejny całus w bandę, z tyłu widać już nadjeżdżającego Kaspra. Prędkość między kolejnym uderzeniami od 94 do 110kmh.
Obrazek

Kawałek dalej kolejne stuknięcie, tym razem samochód przykleja się do bandy na dłuższą chwilę, w oddali za Kasprem pojawia się sylwetka mojego auta.
Obrazek

Gdy wreszcie Ghostowi udaje się oderwać od bandy zauważa on jadącego za nim Kaspra. Prawy bok samochodu Ghosta już czarny od tarcia.
Obrazek

W momencie gdy Heavy Ghost postanawia puścić Kaspra jedzie on z prędkością 115kmh, podczas gdy ja w tym samym momencie mam już 155 kmh na liczniku.
Obrazek

Po powrocie na tor Heavy Ghost nadal ma poważne problemy z opanowaniem samochodu,
uszkodzenia lewego przedniego koła ściągają mu co chwilę samochód na prawą bandę.
Tu jest moment wyprzedzania, samochód Ghosta przy prawej bandzie, ja obok, Tar zbliża się z tyłu.
W chwili wyprzedzania różnica prędkości między moim samochodem, a autem Ghosta wynosi 50kmh.
Obrazek

Opisana sytuacja pokazuje że nawet gdyby Kaspra nie było w tamtym miejscu i chwili to i tak wyprzedziłbym Heavy Ghosta
ponieważ poruszał się on znacznie wolniej i z dużymi trudnościami przy opanowaniu samochodu.
Nie ma więc mowy o jakimkolwiek niewłaściwym zachowaniu z mojej strony.

Co ciekawe chwilę później Tar przy próbie wyprzedzenia walczącego z autem Heavy Ghosta
obrywa od niego w prawe przednie koło co skutkuje uszkodzeniem tegoż koła u Tara
oraz kolejnymi uszkodzeniami w samochodzie Heavy Ghosta. Czyżby kierownik skupiony na swojej sytuacji nie przyłożył się
należycie do oceny poprzedzających ją zdarzeń?
Oto widok z tyłu, na pierwszym planie Heavy Ghost wpadający na Tara, w oddali Plazimodo i jadący przed nim Kasper,
który niewiele dalej po pokonaniu prostej startowej rozbije swoje i moje auto w tunelu.
Obrazek

Konkluzja jest następująca: Ocena tego zdarzenia przez sędziego jest krzywdząca i nijak ma się do wydarzeń na torze,
dlatego kiedy kierownik wyścigu znowu zdecyduje się na tak subiektywną ocenę odnosząc się do niehonorowej czy
niedżentelmeńskiej jazdy radzę dobrze przeanalizować powtórkę.
Trochę już wyścigów przejechałem i choć zdarzają mi się mniej lub bardziej poważne błędy to jednak celowo nie utrudniałem ani nie uprzykrzałem innym zabawy.
Sytuacje z ostatnich okrążeń tego wyścigu były wynikiem dekoncentracji i zniechęcenia do dalszej jazdy o czym już pisałem.
Avatar użytkownika
plazimodo
Machinegun Kid
 
Posty: 16
Dołączył(a): N lip 01, 12 12:25

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez Hal » Pn lis 11, 13 18:10

W wyniku wczorajszej Twojej prośby, Plazi, sprawdziłem ponownie to zdarzenie, jakie zaszło pomiędzy Tobą, a Ghostem. Kolejny ogląd tamtej sytuacji pozwolił mi wychwycić mój niewątpliwy błąd, który popełniłem w ocenie incydentu. Rzeczywiście, Heavy miał poważne problemy w czasie pokonywania eSki, przez co jego samochód nie osiągnął typowej na wyjściu z tej sekcji prędkości. Tę pomyłkę w przejeździe Ghosta wykorzystał Kasper oraz Ty, Plazi. Nie było więc żadnego przepuszczania dublującego Kaspra, ani niehonorowego wyprzedzania rywala z Twojej strony. Pomyliłem się. Nie uwzględniłem szerszego kontekstu, który zmienia całkowicie wydźwięk zdarzenia. Przepraszam za tę nierzetelność ze swojej strony, mam nadzieję że nie żywisz urazy. Naturalnie fragment tyczący się całej sytuacji znika z zapisu relacji.


Natomiast, co do starcia pomiędzy Tobą i Kasprem z 48. okrążenia, utrzymuje swoje pierwotne stanowisko. Uważam, że powinieneś był zachować się lepiej, jesteś już bowiem doświadczonym w eventowych bojach zawodnikiem. Szczerze mówiąc, to byłem mocno zaskoczony tym, że starasz się bronić siebie w tej sytuacji. Twoje przeświadczenie, że miałeś prawo w tamtejszych warunkach postąpić tak, jak się zachowałeś, nie przemawia do mnie zupełnie. Nie jest to bowiem żaden konkret. Równie dobrze Egg, uderzający w Ciebie na 24. okrążeniu, mógłby powiedzieć podobne słowa i żywić pretensje, iż to Ty skasowałeś jego Isuzu. Było to bowiem w gruncie rzeczy podobne zdarzenie. Tak się składa, że nie jesteś sam na torze i nawet błąd przeciwnika do końca nie uzasadnia takiego manewru wykonanego z ułańską fantazją. Ominięcie oponenta, który doświadczył problemów jest uzasadnione wtedy, kiedy nie niesie ze sobą widma zagrożenia. Takich zasad staramy się trzymać w Evencie. Wpadając do tunelu z prędkością oscylująca w granicach 200 km/h, widząc problemy jadącego przed Tobą kolegi, który leciał wprost na bandę, jesteś zmuszony wziąć odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za rywala. Ty tego nie zrobiłeś. To wyglądało tak, jakbyś zamknął kurczowo oczy i szepnął sobie pod nosem: Cóż, może się uda! Nie udało się, nie mogło się udać.

Sytuacje z ostatnich okrążeń tego wyścigu były wynikiem dekoncentracji i zniechęcenia do dalszej jazdy o czym już pisałem.


A to akurat jest żadne uzasadnienie. Tak jak pisałem, nie jesteś sam na torze. To, że jesteś tego dnia zdekoncentrowany lub rozkojarzony, nie wpływa w jakiś magiczny sposób na to, że Twoja odpowiedzialność na trasie się rozmywa. Wszyscy przeżywamy czasami gorsze chwile na trasie, ale nijak nie zwalnia to nas od obowiązku zagwarantowania bezpieczeństwa innym rywalizującym.



To był dziwny wyścig, który myślę, że był pewnego rodzaju aberracją. Bardzo krótki tor oraz rozdźwięk w dyspozycji poszczególnych graczy sprawił, iż mieliśmy do czynienia z zatrzęsieniem incydentów, z którymi rzadko konfrontowaliśmy się w przeszłości. Wierzę, że to była cenna lekcja, z której wszyscy wyjdziemy bogatsi o nowe doświadczenia, które pomogą nam w kolejnych starciach na tak nietypowych trasach.


Tar mala uwaga za kontakt na pierwszych okrążeniach. To że lekko stuknąłeś mnie w zderzak to nic, ale w pewnym momencie trochę mocniej przycisnąłeś gaz i prawie wyleciałem z toru.


Kasper, nie pisałem o tym, ponieważ gdybym miał podnieść po wyścigu temat tego typu kontaktów, nie starczyłoby mi czasu na życia, tyle godzin poświęcałbym analizowaniu powtórki. Naturalnie, regulamin przewiduje jednak interwencje sędziów w obliczu tego typu momentów. Wymogiem jest jednak to, żeby takie zdarzenie zostało przez poszkodowanego zgłoszone. Zresztą, odsyłam Cię do tematu z regulaminem.





Pozdrawiam
Przeczytałem setki książek, po to tylko by zrozumieć, że wcale ich nie potrzebuję
Avatar użytkownika
Hal
Zanzibar
 
Posty: 1246
Dołączył(a): Pn wrz 18, 06 15:30
Lokalizacja: Brandy Hall
Gram: Gran Turismo 6

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez Simon » Wt lis 12, 13 01:22

Nie mam powtorki bo mnie bosko wywalilo ale o ile sie rientuje, Hal, to na prostej zjechalem ci na maksa do lewej bandy, zostawiajac najszybsza linie jazdy wiec nie skad ci sie to wzielo, ze dopiero w tunelu cie przepuscilem.
A co do wczesniejszej jazdy to na cholere mam zjezdzac skoro jadacy za mna Egg tego nie czyni?
Wybacz, Plazi, poczatkowego strzala:/
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez plazimodo » Wt lis 12, 13 01:39

Cieszę się, że mamy jedną sprawę wyjaśnioną. Przyznam, że opracowanie jednej sytuacji w detalach zajęło mi dobre 2 godziny, więc mimo że robiłem to po raz pierwszy to duży szacunek dla Tara za całą robotę jaką wykonuje przez wszystkie te sezony, jest to masa przewijania, pstrykania, kopiowania itp.

Co do sytuacji z Kasprem z 48 okrążenia to postaram się niedługo również wziąć ją dokładnie na tapetę. Nie tylko nie zgadzam się z oceną ale uważam że popełniłeś błędy w ocenie na kilku płaszczyznach. Wiele było sytuacji podobnych do tej, jednak każdą należy oceniać indywidualnie dlatego po pierwsze stroniłbym od analogii (vide sytuacja z Eggiem na 24 okr.), bo zwykle decydują detale. Poza tym miejsce wejścia do tunelu, wysoka prędkość na końcu prostej startowej, nieduża przestrzeń, niemożność ostrego hamowania związana z nachyleniem toru (wysokie ryzyko utraty kontroli nad pojazdem) jak również niewielka odległość dzieląca pojazdy w momencie całego zajścia przemawiają przeciwko ocenie sędziego. Jednak przede wszystkim jak można obarczyć mnie winą za spowodowanie ciężkich uszkodzeń w wozie Kaspra
Kara za spowodowanie uszkodzeń ciężkich w pojeździe oponenta to pięc punktów

skoro jest on już wcześniej rozbity w wyniku uderzenia w bandę. Brałem pod uwagę, że powtórki w kwestii uszkodzeń w przeszłości się różniły ale tutaj siła uderzenia w bandę (jak i odbicie się samochodu) jest tak przekonująca, że zakładam iż mój replay niczego w tej kwestii nie przekłamuje. W tej sytuacji jedyne uszkodzenia jakie pozostały to moje własne. Ujmując rzecz prościej, Kasper jadąc przede mną rozwala się z impetem na bandzie, a ja ponoszę odpowiedzialność za jego uszkodzenia.
Natomiast żeby udowodnić że nie miałem możliwości uniknięcia kontaktu po jego wypadku postaram się niedługo opisać całą sytuację jak ostatnio.

A to akurat jest żadne uzasadnienie. Tak jak pisałem, nie jesteś sam na torze. To, że jesteś tego dnia zdekoncentrowany lub rozkojarzony, nie wpływa w jakiś magiczny sposób na to, że Twoja odpowiedzialność na trasie się rozmywa. Wszyscy przeżywamy czasami gorsze chwile na trasie, ale nijak nie zwalnia to nas od obowiązku zagwarantowania bezpieczeństwa innym rywalizującym.

Jak spojrzysz na wcześniejszy post przeczytasz, że nie usprawiedliwiam się za ostatnie okrążenia (ost. 12-14). Wielu z nas wcześniej kończyło rywalizację w wyniku przeróżnych sytuacji i jak pisałem najlepiej byłoby gdybym po tych wszystkich przygodach zjechał wcześniej do pitu i poczekał tam do końca wyścigu. Wiadomo, że każdy powinien jechać do końca jak najlepiej potrafi, były już jednak wyścigi takie jak ten kiedy komuś przytrafiało się tyle "przygód", że całkowicie odechciewało mu się ścigania.

Dodam, że przed wyścigiem przejechałem dość dużo sparringów choćby z Tobą Tar czy z Namim, więc nie ma mowy o słabej dyspozycji, w końcu do 21 okr (i niefortunnego przepuszczenia niewłaściwych zawodników) utrzymywałem 4 pozycję jadąc od samego początku z otrzymanymi uszkodzeniami. Kolejne wypadki były wynikiem sytuacji zaistniałych na torze.

Ważna rzecz, którą zaobserwowałem analizując powtórkę to te sytuacje przepuszczania dublujących o które było tyle zamieszania. Dobrze gdyby jeszcze ktoś się wypowiedział, bo dotyczy to w zasadzie wszystkich uczestników, ale wielokrotnie kierowca jadący z przodu nie miał szansy właściwie ocenić czy ten za nim to dublujący czy jego bezpośredni rywal. Jak wspomniałeś Tar, to bardzo krótki tor, do tego wszyscy jechali takim samym modelem, nie różniącym się zbytnio barwą (były chyba 3 kolory na wszystkie auta), którą i tak ciężko było rozróżnić w ciemnościach toru. I co najważniejsze w tylnym lusterku nie widać nazwy oponenta, co przy tylu przetasowaniach w trakcie wyścigu, sprawiało że wielokrotnie kierowca nie miał pojęcia kto za nim jedzie. Ja na przepuszczenie Tara i Namiego przy pierwszym dublowaniu zdecydowałem się dlatego że strata do lidera wynosiła dokładnie minutę (czyli czas 1 okrążenia) co mogło wskazywać że kierowcy bezpośrednio za mną to liderzy (a i tak okazało się, ze nie do końca tak było:). Sama mapka niekiedy nie wystarcza.
Avatar użytkownika
plazimodo
Machinegun Kid
 
Posty: 16
Dołączył(a): N lip 01, 12 12:25

Re: GT Event (Sezon 4) - 3.11 (Odcinek Clubman - Route 5)

Postprzez Hal » Wt lis 12, 13 02:43

@ Simon - a co dublującym z Twojego zjazdu, skoro i tak jedziesz maksymalną dostępną tutaj, tj. na prostej, prędkością? Jak miałem Cię wyminąć? Wyprzedziłem Cię w tunelu, Ciebie i Egga. Obu Was wyrzuciło za bardzo na zewnętrzną i jedynie dlatego udało mi się znaleźć przed Waszymi nosami.


Co do sytuacji z Kasprem z 48 okrążenia to postaram się niedługo również wziąć ją dokładnie na tapetę. Nie tylko nie zgadzam się z oceną ale uważam że popełniłeś błędy w ocenie na kilku płaszczyznach. Wiele było sytuacji podobnych do tej, jednak każdą należy oceniać indywidualnie dlatego po pierwsze stroniłbym od analogii


Dlaczego? Ponieważ gro z takich sytuacji z przeszłości przemawia na niekorzyść jadącego z tyłu? Sytuację została oceniona indywidualnie, a analogią podparłem się jedynie, by poświadczyć metodologię oceniania takich zdarzeń. Naprawdę, Plazi, oszczędź sobie swojego cennego czasu. Wielokrotnie się przyglądałem zajściu od chwili, gdy wyraziłeś swoje wątpilwości i ani przez moment nie zawahałem się, co do jego oceny. Zadałbym kłam sobie zmieniając teraz werdykt.


Poza tym miejsce wejścia do tunelu, wysoka prędkość na końcu prostej startowej, nieduża przestrzeń, niemożność ostrego hamowania związana z nachyleniem toru (wysokie ryzyko utraty kontroli nad pojazdem) jak również niewielka odległość dzieląca pojazdy w momencie całego zajścia przemawiają przeciwko ocenie sędziego.


Plazi, widać było jak Kasper leci na bandę jeszcze zanim Ty znalazłeś się w tunelu. Jechaliście porównywalną prędkością nawet po tym, gdy uderzył on w ścianę po prawej. Dysponuję zdjęciami z istotnych punktów tego zdarzenia, mam rozpisane Wasze prędkości oraz uwieńczony moment, kiedy zaczynasz hamować. Stanowczo za późna reakcja z Twojej strony na wydarzenia rozgrywające się na torze. Nie było szans na to, o czym mi pisałeś, że zamierzasz - wyprzedzania od prawej. Dlaczego? Bo on za wolno wytracał prędkość po tym pechowym otarciu.


Jednak przede wszystkim jak można obarczyć mnie winą za spowodowanie ciężkich uszkodzeń w wozie Kaspra


Kasper uszkodził koło uderzając o bandę, a Ty go jedynie efektownie dobiłeś. Schabowy style;) Cios z Twojej strony i jego Isuzu leci na ścianę i ciężko uszkadza przednie osie. To jest defekt kwalifikowany do ciężkich, stąd taki, a nie inny rozmiar upomnienia.
Przeczytałem setki książek, po to tylko by zrozumieć, że wcale ich nie potrzebuję
Avatar użytkownika
Hal
Zanzibar
 
Posty: 1246
Dołączył(a): Pn wrz 18, 06 15:30
Lokalizacja: Brandy Hall
Gram: Gran Turismo 6


Powrót do Gran Turismo Club

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron