przez Uzion » Wt lip 22, 08 10:36
Hal znowu zaczyna... wrogow w MGS 4 coraz wiecej i z walką sie nie utrzyma, amunicji nie przybywa, wiec juz stealth'a uzywa, on w cienu sie ukrywa, straznik chucha mu na ryja, a on go przez noge przewija, wokol lata pierzyna, Uzion glupoty nawija, ale co zrobic jak sie ma wene tworczą, niczym intelekt kula zabojczą, przez nic zmotywowaną, tylko wlasna glupota przywolaną.