Hmm... jakoś zapomniałem o tym temacie chyba, bo nie ma tu mojego posta

.
Pierwsza myśl - Big Bossa cenię bardziej od Solida. Nie jest on klonem idealnego żołnierza, stworzonym do zabijania. To zwyczajny człowiek, który stał się legendą dzięki zabiciu osoby którą kochał. Imponuje mi też walką z Patriotami.
Z drugiej strony mamy Solid Snake'a - klona, który od urodzenia był pionkiem Patriotów. Podobnie jak ojciec, całkowicie poświęcał się misji. Zabił swojego mentora, ojca i brata (chociaż z tym bratem to nie do końca

). W MGS1 poznajemy go jako zimnego zabójcę, który z czasem zaczyna zyskiwać naszą sympatię przez przejawiania inteligencji, mądrości i... miłości. Jesteśmy świadkami wewnętrznej przemiany bohatera, która całkowicie dokonuje się dopiero w czasie MGS2. To właśnie w sequelu poznajemy go z innej strony. Tym razem to Snake staje się mentorem. Pokazuje Raidenowi, że każdy z nas powinien znaleźć sobie w życiu cel, że powinniśmy walczyć o przyszłość...
Jak widać trudno mi wybrać jednego bohatera, dlatego się wstrzymam od głosu. Jeszcze mógłbym później żałować po poznaniu MGS4...
