Jak Waszym zdaniem MGS2 prezentuje sie na tle MGS1 i MGS3??

Tutaj możecie porównywać wszystkie częsci, dyskutować o nich i wymyslać najróżniejsze tematy dotyczące każdego Metal Geara

Moderatorzy: Infernal Warrior, GM

Postprzez Moody132 » Wt wrz 02, 08 22:58

Heh, moj kumpel gral w MGS2 u kogos ale od razu na Big Shell na jakims Save, i tam sie pytam czy mu sie podobala - Nie, bo sie takim facetem-baba gra, a jak sie pytalem co zrozumial z fabuly to mowil ze...
...Patrioci porwali Zmutowanego genetycznie weza, z genami Big Bossa, prezydentowi....
jak to uslyszalem myslalem ze sie... niewazne...
Moody132
Fire Trooper
 
Posty: 45
Dołączył(a): Śr cze 25, 08 15:50
Lokalizacja: Toruń

Postprzez Słonio » Cz wrz 11, 08 16:16

Według mnie każda część perfekcyjnie przedstawia swój główny motyw (gene/meme/scene), i zostawia równie piękne wspomnienia, dlatego wszystkie cenię tak samo. Fabuła dwójki po entym przejściu nie wydaje się już tak ciężkostrawna, a wątków jest jak dla mnie tyle ile być powinno.
Moje wymyślone roślinki zwiędły bo nie udawałem że je podlewam.
Avatar użytkownika
Słonio
Psycho Mantis
 
Posty: 208
Dołączył(a): Pt sie 29, 08 18:13
Lokalizacja: Chełm

Postprzez Nediar » Pt wrz 12, 08 18:47

Moj pierwszy raz z MGS byl wlasnie z dwojka i jest ona moja ulubiona czescia, ma w sobie ta magie ktorej nie ma jedynka i trojka, jak dla mnie jest swietnie dopracowana, przedstawia ciekawa historie z swietnie skonstruowanymi postaciami i jej klimat - wrecz wylewajacy sie z ekranu doprowadzajacy do calego przekroju uczuc. Sposob prowadzenia rozgrywki ktory daje wiele mozliwosci jest czyms z czym nie spotkalam sie w zadnej innej grze. Grafika jak na tamte lata mnie poruszyla nawet teraz uwazam ja za dobra.
Avatar użytkownika
Nediar
Inkarnacja VR
 
Posty: 8
Dołączył(a): So wrz 06, 08 22:17

Postprzez ArecaS » N wrz 14, 08 13:18

Ja może nie powinienem się odzywać, bo w dwójce siedzę jeszcze na Tankerze, a trójki zbytnio nie ruszałem, ale i tak uważam, że Sons of Liberty coś w sobie ma. Grafika jest piękna. W momencie gdy otwierałem szafki w maszynowni (tam gdzie jest figurka Ravena) zastanawiałem się czemu ludzie tak next-genami się jarają, skoro MGS2 JUŻ miał taką grafikę. Poza tym ta szczegółowość... Niemal w pełni zniszczalne otoczenie, różnica w noszeniu martwego i uśpionego strażnika, genialny patent z machaniem mieczem (bawiłem się w VR Missions ;))... Toż to jest gra na miarę PS3! Z resztą klimat na statku też jest świetny i chyba bardziej przypada mi do gustu niż Shadow Moses. O fabule się nie wypowiadam, bo gry nie przeszedłem, ale nie omieszkam tego zrobić po skończeniu. Tak czy inaczej ta gra ma "power", którego brakowało w jedynce (choć to raczej względy techniczne), ale nie wiem jak w trójce. IMO ta gra zasługuje na obecność w tej serii. ;)
Avatar użytkownika
ArecaS
Miał 0 punktów w quizie
 
Posty: 2862
Dołączył(a): Cz sie 21, 08 17:26
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Bizon » N wrz 14, 08 16:02

Ja ostatnio strzelałem do figurki Ravena i parzyłem jak silnik fizyczny radzi sobie z obijaniem kuleczek od ścian itp.
MGS2 rządził w czasie wyjścia pod względem technicznym i graficznym, a gdy przejdziesz, to zapewne docenisz też fabułę i przesłanie.
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Postprzez SALADYN » N wrz 14, 08 16:07

zapewne docenisz też fabułę i przesłanie.

Albo się w niej zagubisz i nic nie zrozumiesz :)
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez kul2 » N wrz 14, 08 16:13

To wtedy mozesz zalozyc temat i poprosic o wyjasnienia. Niczym sie nie przejmuj.
'Tak kompleksowe podejście do budowania społecznej odpowiedzialności obywateli za swój osobisty i grupowy wpływ na konieczność obniżenia emisji gazów cieplarnianych w tym CO2, jest przesłanką wysokiej efektywności uzyskanych efektów.'
Avatar użytkownika
kul2
Niewidzialna Armia
 
Posty: 2927
Dołączył(a): Śr lip 13, 05 17:55

Postprzez Uzion » Cz sty 01, 09 20:02

ArecaS napisał(a):Może zabrzmi to jak wytykanie błędów, na co jest inny temat, ale jedynka była dużo bardziej filmowa. Może ograniczona technicznie, ale tutaj prawdziwych cutscenek było tyle co kot napłakał, a nadganiali to zdecydowanie zbyt dużą ilością gadek przez nanokomunikację w miejscach, gdzie można było sobie tego darować.


Moim zdaniem jedynka mimo swojej genialnosci, nie mogla "wyrazic siebie" tak jak zrobily to kolejne czesci. Czy w MGS 1 mogles dostrzec wyrazy emocji na twarzach bohaterow? Czy byl az tak wielki nacisk na opening scene i temu podobne elementy? Oczywiscie jedynka byla filmowa, ale uwazam ze ta "filmowosc" w pelnej krasie moglismy dostrzec dopiero w dwojce.

To, ze masz tak duzo rozmow przez codec jest wynikiem ogromnej ilosci materialu zawartego w tresci fabuly. Czy mozna bylo sobie tego darowac? Biorac pod uwage pojemnosc krazka, mysle ze dobrze zrobiono rozplanowujac to miejsce , na sceny, ktorych niemozliwoscia bylo ukazanie w codecu.
Avatar użytkownika
Uzion
The Fury
 
Posty: 599
Dołączył(a): Śr wrz 06, 06 19:04

Postprzez box » Cz sty 01, 09 20:28

figurkę Ravena nie tylko można wprawić w ruch za pomocą strzałów wystarczy że skoczysz z otwartej skrzyni w jego stronę
So This is Raven's territory
Avatar użytkownika
box
The Fear
 
Posty: 476
Dołączył(a): Pn gru 29, 08 16:52
Lokalizacja: Produkcji pudełek
Gram: Na zawsze wierni MGS'owi

Postprzez Simon » Wt cze 23, 09 03:02

Ostatnio sobie odświeżyłem dwójeczkę. Wypada bardzo zacnie - jest coś magicznego w Solidzie jako przewodniku i Raidenie jako głównym bohaterze-żółtodziobie, którego wszyscy robią w konia. Odkrywanie jego przeszłości i charakteru...
Aczkolwiek, na maksa denerwuje mnie nadmiar amerykańskich motywów. No i wiadomo, scenariusz zagmatwany i mniej spójny niż niejedna brazylijska telenowela, ale mimo to ciekawy. A już zwłaszcza retrospekcje i przerywniki tłumaczące wszystkie kluczowe sprawy. Ponadto, Big Shell został świetnie przemyślany - przyjemnie się po nim biega i ogląda krajobraz a engine gry (zwłaszcza interaktywność otoczenia), po prostu wymiata jeśli chodzi o PS2:)
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Postprzez Xello » Wt paź 06, 09 15:05

Co jakiś czas odświeżam sobie MGSy i w przypadku dwójki zawsze wygląda to tak samo - start na tankowcu, jest bardzo klimatycznie, Otacon jest ok, walka z Olgą, zbieranie zdjęć, wszystko w najlepszym porządku. I wtedy... Ocelot zaczyna się kłócić ze swoją (?!) ręką. Gorszego punktu zwrotnego w fabule chyba nie widziałem nigdy i nigdzie, ten motyw jest tak przerażająco głupi, że zaskakuje mnie za każdym razem. Ilekroć zaczynam przechodzić tą grę od początku myślę sobie, że nie może być tak źle. A wtedy ręka zaczyna się odgrażać i wszystko bierze w łeb.

Ogólnie lokacje w mgs2 bardzo lubię, Raiden mi w niczym nie przeszkadza (kiedy nie rozmawia godzinami przez kodek z Rose o uczuciach - niezły system, wysłać kogoś na misję i posadzić przy radiu jego rozwichrowaną emocjonalnie kobietę, jak by biedak miał niewystarczająco na głowie), jednak bossowie są straszliwie niedorobieni - niezabijalny chodzący po wodzie wampir, niepełnosprawna umysłowo kobieta która płacze, że nie morze umrzeć (idź się utop, kretynko! :P ) i zbuntowany grubas na rolkach - cała trójka pozbawiona jest głębi postaci z MGS 1 i 3. Nawet Solidus nie jest zbyt ciekawy, ot kolejny Snake owładnięty historią Big Bossa. Olga daje radę i Ocelot byłby świetny, gdyby tylko przestał mówić do ręki (co za niewypał!).

Oczywiście gra mi się podoba (inaczej nie skończyłbym jej tyle razy), ale jednak IMHO MGS2 jest o dwie klasy niżej od innych części - praktycznie tylko i wyłącznie przez kiepski scenariusz i słabe postacie przeciwników. Skopane wydarzenia fabularne mógłbym mnożyć (historii rodzinnej Otacona i Emmy nie powstydziła by się moda na sukces, AG wjeżdżający jak gdyby nigdy nic w NY itp), co nie zmienia faktu, że świetny MGSowy gameplay ratuje tą grę i stawia wysoko na liście tytułów, którym poświęciłem najwięcej czasu na PS2.
Popularność MGSów: MGS2 - 7 mln, MGS4 - 5 mln MGS3 - 4 mln. Zapamiętać i nie opowiadać głupot!
Xello
Black Viper
 
Posty: 159
Dołączył(a): Wt cze 16, 09 21:35

Postprzez Gillian » Wt paź 06, 09 18:40

Xello napisał(a):cała trójka pozbawiona jest głębi postaci z MGS 1 i 3
Głębia postaci w 3? Gdzie? Vamp, Fortune i Fatman mieli przynajmniej jakąs swoją historię, jakieś motywy działania. Czego nie można powiedziec o Cobra, które przylazły tylko zatłuc snejka i pluć szczękami.

Xello napisał(a):praktycznie tylko i wyłącznie przez kiepski scenariusz
Toś mnie zagiął. Akurat scenariusz w MGS2 jest najbardziej złożony, najbardziej głeboki, wielowątkowy. Ma sporo tych typowo Kojimowych dziwactw (grałeś w MGS4? jeżeli nie to przygotuj sie na totalną dawkę), ale sam rdzeń fabuły jest rewelacyjnie zrobiony.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Gac666 » Wt paź 06, 09 18:50

Xello wydaje mi się, że nie do końca rozumiesz scenariusz MGS2 ani nie grałeś w MGS4. Jest troszkę inaczej i lepiej niż myślisz.
Obrazek
Avatar użytkownika
Gac666
Big Boss
 
Posty: 3443
Dołączył(a): N sie 23, 09 12:22
Lokalizacja: Ultramar/Warszawa

Postprzez nobodylikeyou » Wt paź 06, 09 21:36

twilite kid napisał(a):Głębia postaci w 3? Gdzie? Vamp, Fortune i Fatman mieli przynajmniej jakąs swoją historię, jakieś motywy działania. Czego nie można powiedziec o Cobra, które przylazły tylko zatłuc snejka i pluć szczękami.

1.The Boss i jej związek z The Sorrow. Jej relacje z młodym Big Bossem. Tragiczna historia i jej finał w przepięknej scenerii.

2. The Sorrow "ukazujący" nam bezwzględność naszej natury, odpłacający nam z nawiązką wszystkie wcześniej popełnione mordy. Walka która jest snem, walka która jest jawą.

3. Volgin bezwględny skurwiel na miarę drugiego Hitlera, biseksualista i sadysta. "Dziedzic" wielkiej fortuny. Postać znacznie ciekawsza od i tak niezłego Solidusa.

4. The Pain, The Fear, The End oraz The Fury to postacie trzecio planowe i tu się z tobą zgadzam. Co nie zmienia faktu że walki z nimi są o WIELE bardziej emocjonujące niż person z "dwójki".

4. Ocelot jest bezbłędny. Wielki zonk w stosunku do jego poprzednich odsłon- 10/10.
Ostatnio edytowano Śr paź 07, 09 01:50 przez nobodylikeyou, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
nobodylikeyou
Vulcan Raven
 
Posty: 197
Dołączył(a): Pn gru 22, 08 17:54

Postprzez Xello » Wt paź 06, 09 22:00

Faktycznie, nie grałem jeszcze w MGS4, (temat zresztą o nim nie wspomina), ale absolutnie nie wierzę żebym miał zostać przekonany, że gadająca ręka jest sensowna ;) Jeśli będzie inaczej całość sprostuję - ale bardzo wątpię :)

A o postaciach wspomniał nobodylikeyou - większość Kobr nie jest istotna, a oprócz nich jest masa świetnych postaci (negatywnych i pozytywnych - radio w dwójce nie było szczególnie ciekawe).
Xello
Black Viper
 
Posty: 159
Dołączył(a): Wt cze 16, 09 21:35

Postprzez Gillian » Wt paź 06, 09 22:26

Xello napisał(a):absolutnie nie wierzę żebym miał zostać przekonany, że gadająca ręka jest sensowna
Zagraj w MGS4 ; ).

Xello napisał(a):radio w dwójce nie było szczególnie ciekawe
hah, przez radio poznaliśmy praktycznie Raidena, postać o chyba najgłębszej osobowości w grze.


Zresztą nie mam zamiaru Cię przekonywać. Dwójka zbierała skrajne opinie i być może właśnie należysz do osób, którym sie nie podobała. Masz do tego prawo, bo jest specyficzna.

---
PS
nobodylikeyou napisał(a):Tragiczna historia i jej finał w przepięknej scenerii.
Dość naciągana historia swoją drogą. Co jak co, ale do mnie chyba nigdy nie trafi "piękno" i "tragizm" postaci The Boss.
Ale ok, przywołuję się do porządku, kończę offtopa ze swojej strony ; ).
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Xello » Wt paź 06, 09 22:42

twilite kid napisał(a):Xello napisał/a:
absolutnie nie wierzę żebym miał zostać przekonany, że gadająca ręka jest sensowna
Zagraj w MGS4 ; ).


Jeśli tak będzie to super, ale dochodzi w tym momencie jeszcze jedna kwestia - fabuła powinna mieć ręce i nogi w ramach zamkniętej części, a nie dopiero po wydaniu kolejnych dwóch części i 6 latach czekania - to też nie przemawia na korzyść MGS2.
Popularność MGSów: MGS2 - 7 mln, MGS4 - 5 mln MGS3 - 4 mln. Zapamiętać i nie opowiadać głupot!
Xello
Black Viper
 
Posty: 159
Dołączył(a): Wt cze 16, 09 21:35

Postprzez uci » Wt paź 06, 09 23:06

problem raczej w tym że MGS2 nie miał być kontynuowany, stąd wrzucenie do niego ogromu dziwnych i trudnych do wyjaśnienia wątków, które nigdy nie miały być rozwiązane, ale że po "lost'owym" zakończeniu gracze chcieli żeby im wszystko wyjaśnić - stąd mamy mgs3/4/PO etc.

zagadki z MGS2 nie miały być rozwiązane, a nie że trzeba było kolejnych częsci do ich rozwiązania.
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Postprzez Simon » Wt paź 06, 09 23:46

nobodylikeyou, ma rację - akurat w porównaniu do MGS2, postacie z SE moim zdaniem MIAŻDŻĄ a już zwłaszcza pojedynki z bossami. Szczerze mówiąc, nie dziwię ci się Xello, bo rzeczywiście motyw ręki może wzbudzać mieszane uczucia - ja też się czasami krzywię...No ale z drugiej strony, gdyby nie ręka, nie uświadczylibyśmy ponownie Cama Clarke'a ;]
Ja zawsze miałem bardziej za złe Kojiemu pojedynek z chmarą RAYów, aczkolwiek wybaczyłem mu to po starciu z Kratosami na HARD w GoW (IMHO największe przegięcie w dziejach gier, odechciewa mi się podejścia na poziomie GOD)...
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Postprzez nobodylikeyou » Śr paź 07, 09 01:23

twilite kid napisał(a):Dość naciągana historia swoją drogą. Co jak co, ale do mnie chyba nigdy nie trafi "piękno" i "tragizm" postaci The Boss.

W ostatniej scenie "trójki" pewnie też nie płakałeś ? he he he
No cóż...
- a historia "gadającej ręki"- która mimo niezłego wytłumaczenia w "czwórce" jakimś cudem zmieniała głos Ocelota na Liquida.
- Babki która chcę umrzeć a nie może;
Xello napisał(a):(idź się utop, kretynko! :P )

(Ten tekst mnie rozpie*dolił :D)
- czy samego Big Bossa z "czwórki" - naciągana już nie jest ? Wiem, wiem. Pytania są tendencyjne ;)
Avatar użytkownika
nobodylikeyou
Vulcan Raven
 
Posty: 197
Dołączył(a): Pn gru 22, 08 17:54

Postprzez kul » Śr paź 07, 09 07:45

Kazdy ma prawo odbierac te historie jak chce, ale naprawde polecam Wam zapoznanie sie chociaz z dreaming in an empty room - http://www.insertcredit.com/features/dreaming2/ lub http://mgs.gram.pl/readarticle.php?article_id=699 (ostatnia strona czeka jedynie na korekte).
Avatar użytkownika
kul
Niewidzialna Armia
 
Posty: 1044
Dołączył(a): N sie 23, 09 11:49
Lokalizacja: Lanzhou, Gansu, ChRL
Gram: O kurde...
Czytam: ...

Postprzez Gillian » Śr paź 07, 09 09:43

nobodylikeyou napisał(a):Wiem, wiem. Pytania są tendencyjne
Oczywiście, że jest. Jedna naciągana historia nie wyklucza istnienia innych ; ).

kul napisał(a):naprawde polecam Wam zapoznanie sie chociaz z dreaming in an empty room
Czytałem i to kilka razy chyba. Te teksty ostatecznie przekonały mnie do MGS2 ; ). No i chyba też dzięki temu sięgnąłem po Murakamiego.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Xello » Śr paź 07, 09 11:57

kul napisał(a):Kazdy ma prawo odbierac te historie jak chce, ale naprawde polecam Wam zapoznanie sie chociaz z dreaming in an empty room


Ciekawa koncepcja, MGS2 jako "Alicja po drugiej stronie lustra 3" - gdybym przeczytał ten tekst po pierwszym przejściu dwójki, pewnie zostałbym przekonany. Jednak interpretacja ta jest bezwzględnie niszczona przez kolejne części MGS (i poprzednie także) - nie starały się one pogłębiać abstrakcyjnego artyzmu, przeciwnie, MGS3 prezentuje świetną, wewnętrznie spójną i zamkniętą fabułę, MGS4 (z tego co się orientuję ;P ) skupia się na jak najdokładniejszym wyjaśnianiu nieścisłości i nielogiczności naleciałych właśnie z MGS2 oraz zamykaniu licznych wątków. Wizja Kojimy - postmodernistycznego abstrakcjonisty bawiącego się konwencją wysiada. Ponad to, Kojima nie jest skromnym człowiekiem. Gdyby mu przez głowę przeszło, że tworzy sztukę przez duże Sz, nie zawahałby się o tym wspomnieć.

Przyznam, że pomysł ponownego przejścia MGS2 rozpatrując grę pod kątem przedstawionym w dreaming ... wydał mi się bardzo atrakcyjny (gra i tak miała wrócić niedługo na tapetę :) ), jednak jest to część dużej serii, a jako taka (nie rozpatrywana jako samoistny twór, jak w artykule) pod względem fabularnym jest zwyczajnie kiepska (ta ręka, arghhhhh~!)
Popularność MGSów: MGS2 - 7 mln, MGS4 - 5 mln MGS3 - 4 mln. Zapamiętać i nie opowiadać głupot!
Xello
Black Viper
 
Posty: 159
Dołączył(a): Wt cze 16, 09 21:35

Postprzez kul » Śr paź 07, 09 15:16

Zachecam do przeczytania post scriptum w wersji oryginalnej.
I bought a ceiling fan the other day. Complete waste of money. He just stands there applauding and saying "Ooh, I love how smooth it is."
Avatar użytkownika
kul
Niewidzialna Armia
 
Posty: 1044
Dołączył(a): N sie 23, 09 11:49
Lokalizacja: Lanzhou, Gansu, ChRL
Gram: O kurde...
Czytam: ...

Postprzez Faja » Śr paź 07, 09 15:46

Ja nie kapuje w ogóle tego tekstu (czytałem tylko to co jest na głównej). Nie rozumiem także tej rozprawy na temat Rose, filmów i ckliwej muzyki.
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Gillian » Śr paź 07, 09 22:59

Nie widzę tam linków do dalszych części dreaming.

Tutaj jakby co, poczytajcie:
http://mgs.gram.pl/readarticle.php?article_id=701
http://mgs.gram.pl/readarticle.php?article_id=707
http://mgs.gram.pl/readarticle.php?article_id=712

Miała być jeszcze piąta :>
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Xello » Cz paź 08, 09 11:19

kul napisał(a):Zachecam do przeczytania post scriptum w wersji oryginalnej.


Post scriptum tylko tym bardziej mnie przekonuje, że teoria (choć świetna), jest mylna. Po pierwsze, sama rozmowa z Hideo - to inteligentny człowiek, gdy podchodzi do niego fan i pyta, czy pisząc scenariusz do gry tworzył dzieło sztuki czerpiące z literatury najwyższej półki, czy po prostu miał masę głupich pomysłów i mu wyszło g...., oczywiście że odpowie - "Tworzyłem dzieło!" - każdy by tak zrobił. Po drugie, przytoczona wypowiedź Kojimy dotyczy gameplayu z wyjęciem fabuły (co jest wyraźnie zaznaczone) - MGS2 ma rewelacyjny gameplay, to fabuła pogrąża ten tytuł (Ocelot: "Na obiad kurczak.", Ręka: "Nigdy! Jestem weganem!", Ocelot: "Arghhhhh!" :P). No i po trzecie, imho najważniejsze - kolejne i poprzednie części zupełnie niszczą tą teorię - starają się być logiczne i twardo stąpać po ziemi (po wyznaczonym sobie, pełnym fantastyki poletku).

uci napisał(a):MGS2 nie miał być kontynuowany


Bardzo ryzykowne stwierdzenie - moim zdaniem jednak praktycznie uderzenie gracza w twarz napisem "To be continued" do czegoś zobowiązuje - to nawet nie jest MGS1, gdzie mimo rozmowy Ocelota na końcu gracz ma poczucie, że kryzys został zażegnany, w dwójce gracz od początku wie, że to Ocelot i jego ręka są głównym bad assem, a nawet nie ma okazji, by go "pomacać" karabinem czy inną kataną. Żeby wiedzieć, że cała intryga dwójki była tylko niewielką rozgrywką Patriotów nie musi nawet czekać do napisów i cliffhanger'a na końcu! :D Poza tym, nigdy nie słyszałem stwierdzenia, że dwójka miała być ostatnim MGSem, Kojima po każdej części mówi, że rezygnuje z dalszej pracy nad serią, ale nigdy się nie zająknął, że nie będzie ona ciągnięta ;)
Xello
Black Viper
 
Posty: 159
Dołączył(a): Wt cze 16, 09 21:35

Postprzez Gillian » Cz paź 08, 09 14:15

Xello napisał(a):No i po trzecie, imho najważniejsze - kolejne i poprzednie części zupełnie niszczą tą teorię - starają się być logiczne i twardo stąpać po ziemi
No ale po co wrzucasz tu inne części? One rządzą się swoimi prawami, dwójka swoimi.
MGS2 był pewnego rodzaju eksperymentem, gracze niestety byli chyba za głupi stąd Kojima kolejnego MGSa zrobił "dla ludu", coby sie "podobało".

Czepiasz sie tej ręki Ocelota jakby była ona głównym wątkiem fabuły.
Co powiesz z kolei na skomplikowaną historię Raidena? Na jego role w grze, na to jak ta postać łamie czwartą ściane i staje się inkarnacją gracza w świecie gry? Jak wiele ma cech wspólnych z każdym z nas, grających?
Co powiesz na wielkie z socjologicznego punktu widzenia pytanie o to, w jaki sposób jesteśmy podatni na kontrolę poprzez cenzurę, wyższą technologię?

Do MGS2 podchodzi się zupełnie inaczej. Tu należy odrzucić logikę, starać się dotrzeć do istoty gry innymi, niż standardowe, drogami.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Snake_VR5 » N lis 06, 11 14:49

Dla mnie MGS2 prezentuje się na tle MGS1 i MGS3 jako swoisty sen, gdzie fikcja miesza się z rzeczywistością a różnica między prawdą a fałszem się zaciera. MGS takiej otoczki nie ma, tu jest bardziej nastawienie na intrygi i rzeczywistość. Natomiast MGS3 był powrotem w przeszłość, po MGS2 nawet na początku niezrozumiałym dla mnie. To nie Solid Snake, to Big Boss ?! Jednak właśnie to jak się okazało było potrzebne i miało sens. Ta zmiana postrzegania samego Big Bossa no i wątek The Boss, raczej bez MGS3 trudno sobie teraz wyobrazić po prostu MGS4. Wracając jednak do MGS2 to jest z perspektywy czasu, o tyle ciekawa gra że przecież dała podstawę do powstania Rising po wprowadzeniu na scenę Raidena.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez Coldman_3 » N lis 06, 11 15:16

MGS2 na pewno jest najbardziej ambitną grą serii, tzn. takie Kojima miał założenia. Rewelacyjny skrypt do momentu tej długaśnej sceny na Arsenal Gear i finału, wyłamka czwartej ściany, problematyka rodem z pierwszego GitS - wielkie brawa. Niestety, w przeciwieństwie choćby do jedynki, fabuła przestaje aż tak mocno absorbować, a na finałowego bossa czekałem jak na zbawienie. Nawet przeciętny skrypt z MGS3 angażował emocjonalnie aż do napisów końcowych, MGS2 jako chyba jedyna część serii na tym polu zawiodła. Otworzyła jednak furtkę do interpretacji po dziś dzień, wynosząc w pewien sposób sagę ponad możliwości pojmowania przez przeciętnego gracza. Osobiście darzę tę część najmniejszym uczuciem, ale w HD Collection bardzo chętnie przygodę powtórzę.

P.S. MGS2 posiada najlepsze intro ever, nie tylko w serii MGS.
"Revenge with a Vengeance"
Avatar użytkownika
Coldman_3
banan
 
Posty: 253
Dołączył(a): Pt lis 04, 11 21:01
Lokalizacja: Universyty for Peace

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wszystko o serii

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron