Ulubiona Grupa ?

Tutaj możecie porównywać wszystkie częsci, dyskutować o nich i wymyslać najróżniejsze tematy dotyczące każdego Metal Geara

Moderatorzy: Infernal Warrior, GM

Która ?

FoxHound
15
75%
Dead Cell
1
5%
Cobra Unit
3
15%
FOX
0
Brak głosów
Black Chamber
1
5%
Beauty and the Beast
0
Brak głosów
 
Liczba głosów : 20

Ulubiona Grupa ?

Postprzez Snake_VR5 » Wt maja 04, 10 21:47

No właśnie tych grup czy też oddziałów wszelkiej maści specjalistów, super żołnierzy i innej maści sadystów, psychopatów oraz dziwaków przewinęło się przez serie MGS kilka. Tak więc którą grupę uważacie za najlepszą, która wam się najbardziej spodobała i dlaczego ?. Grupy FoxHound postanowiłem nie dzielić na tą z Intrude N312 , Intrude N313 i Intrude F014. Podobnie rzecz się ma w przypadku FOX , nie będę dzielił na tą z Snake Eater i tą z San Hieronymo. Sami możecie dokonać przy wyborze i uzasadnieniu dodatkowego podziału, mam nadzieje że dyskusja będzie owocna.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez SALADYN » Wt maja 04, 10 22:13

Zdecydowanie Fox Hound , przede wszystkim dlatego że to byli bossowie z charakterem i ciekawą historią poza tym pierwszy MGS to dla mnie spora dawka sentymentu i zazwyczaj to on bierze górę.
Dead Cell jest zbyt odjechany jak na mój gust a poza tym poznaliśmy tylko ich resztki , Cobra Unit z kolei praktycznie nic nie wniosła do historii z MGS3 poza genialną The Boss , kobieta żołnierz jest co prawda osią fabularną tej części ale miała przewodzić równie charyzmatycznymi żołnierzami co ona sama a dostaliśmy tylko zwykłe przeszkadzajki.
Fox może być ale jakoś nie bardzo potrafię się przekonać do postaci z tej jednostki , ot po prostu są , Black Chamber podobnie.
Oddział Pięknych i Bestii to jak dla mnie porażka , podczas potyczek z nimi nie czułem jakby były te kobiety do końca przemyślane jako adwersarze , ich wizerunek w moich oczach dodatkowo popsuł Drebin z tymi jego smutnymi bajeczkami akurat po każdej walce.
Avatar użytkownika
SALADYN
I was made to fight. I AM a gun
 
Posty: 10247
Dołączył(a): Cz maja 29, 08 09:53

Postprzez Tidus93x » Wt maja 04, 10 22:29

FoxHound mimo wszystko, to była ekipa wspaniale wykreowanych postaci, z którymi chętnie obcowało się nieraz w MGS oraz jako grupa tworzona przez nas w MPO, gdyż ten system był rewelacyjny.
Na drugim miejscu Dead Cell, za to właśnie, że jest odjechany oraz z sentymentu do MGS2.
Obrazek
Avatar użytkownika
Tidus93x
Jack the Ripper
 
Posty: 1827
Dołączył(a): N sty 31, 10 22:54
Lokalizacja: Zanarkand

Postprzez Faja » Śr maja 05, 10 09:28

Ja stawiam na FoxHound, bo mam sentyment do MGS.

Nie zgodze się natomiast z SALADYNEM, ze BATB było nijakie. Według mnie właśnie wyjaśnienia Drebina nadawały im charakteru. Poznawaliśmy historię każdej z nich i czynnik kreujący. Taki sam zabieg jak w MGS, też coś o każdym bossie się dowiadywaliśmy, przed czy po walce. Black Chamber nie znam więc zamilcze na ich temat. Dead Cell może być, Cobra Unit to właśnie najbardziej nijaka banda z całej serii.
What is a man? A miserable little pile of secrets! But enough talk... Have at you!
Avatar użytkownika
Faja
Big Boss
 
Posty: 3031
Dołączył(a): Wt lip 29, 08 15:35
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Gillian » Śr maja 05, 10 10:10

FoxHound jak dla mnie byli oczywiście najlepsi. Po pierwsze sentyment. Samo intro, kiedy w skróconym briefiengu Campbell opowiadał o każdym członku z osobna zapowiadało, że będziemy mieli do czynienia z mocarzami. No i rzeczywiście, większość miała co powiedzieć, był nawet bardzo "inny" Octopus, który o sobie nic nie powiedział, ale był postacią ciekawą właśnie przez swoją rolę.

Dead Cell mi nie pasowali nigdy, tylko czwórka, z czego Vamp był jakiś nijaki, nic mądrego nie mówił, a Fatman był jakimś psycholem. Fortune miała ciekawą historię. No i Solidus, jedna z ciekawszych postaci w serii. Zdeterminowny, miał swoje powody i można by się nawet z nim zgodzić.

Cobra to poza świetnym duetem Joy-Sorrow banda przeszkadzajek, jedna z największych wad MGS3. I w ogóle były to przesadzone postaci. Jakiś stary dziad żyjący dzięki fotosyntezie, niespełniony astronauta, człowiek-szerszeń i niewidzialny człowiek-pająk. Klasyka amerykańskiego komiksu. Podziękuję.

SALADYN napisał(a):Oddział Pięknych i Bestii to jak dla mnie porażka , podczas potyczek z nimi nie czułem jakby były te kobiety do końca przemyślane jako adwersarze , ich wizerunek w moich oczach dodatkowo popsuł Drebin z tymi jego smutnymi bajeczkami akurat po każdej walce.
No to prawda. One w ogóle były zbyt psychodeliczne a wyjaśnienia, dlaczego akurat są jakie są do mnie nie przemawiały. A ich design wręcz mnie zniesmaczył. Obrzydlistwo.
W ogólę do teraz nie rozumiem tragizmu tych postaci, dla mnie to żaden tragizm, te ich historyjki były jakieś naiwne.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Okosław » Śr maja 05, 10 12:38

Oczywiście FoxHound nie tylko jako grupa z pierwszego MGS ale jako cała jednostka założona przez Big Bossa.

Dla tych którzy nie mieli jeszcze okazji przeczytać artykułu o FoxHound z naszego Zanzibaru.
http://mgs.gram.pl/readarticle.php?article_id=198
Avatar użytkownika
Okosław
Running Man
 
Posty: 69
Dołączył(a): Pt cze 05, 09 17:20

Postprzez box » Śr maja 05, 10 13:17

Ja też wybieram Fox Hound najbardziej przypadł mi do gustu
So This is Raven's territory
Avatar użytkownika
box
The Fear
 
Posty: 476
Dołączył(a): Pn gru 29, 08 16:52
Lokalizacja: Produkcji pudełek
Gram: Na zawsze wierni MGS'owi

Postprzez uci » Śr maja 05, 10 17:37

BATBu - ja tam polubiłem laseczki w egzoszkieletach, a bardziej właśnie ich odejchany psychopatyczny klimat, emocje, sporo krzyku i sympatyczne walki. Wyjaśnienia drebina dodawały im tła w przeciwieństwie do Cobr. A i ciekawostki od hala i rose w czasie walki dodawały im uroku.
Ale chyba najwięksy plus za zbroje i nawiązania do poprzednich bossów, panie same w sobie już słabe.

Zaraz obok nich Fox Hound z MGS1, za sentyment, klimat i charaktery każdej z postaci. Pod tym względem dorównują im tylko Dead Cell.
Avatar użytkownika
uci
Uber Big Boss
 
Posty: 8409
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 14:05
Czytam: MGS:Guns of the Patrits - Project Itoh

Postprzez Simon » Śr maja 05, 10 21:30

Oczywiście FoxHound.
Ich widziałem po raz pierwszy, nimi się po raz pierwszy zachwycałem no i co tu dużo gadać - FoxHound to także Solid i Frank:)
Na drugim miejscu stawiam Cobra Unit bo wg mnie są o wiele bardziej wyraziści i klimatyczni niż Dead Cell. BATBU i FOX niespecjalnie przypadły mi do gustu.
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Postprzez Askel » Śr maja 05, 10 22:26

Jest tylko jedna dobra odpowiedź ; p

Oczywiście, że FoxHound. Dead Cell mi nie przypadł za bardzo do gustu. Za to BATBU mi się podobały bardziej chyba, niż tendencja tutej się utrzymująca ;P
oh, and by the way? we're going to die.
Avatar użytkownika
Askel
Olga Gurlkovich
 
Posty: 255
Dołączył(a): N wrz 21, 08 11:43
Lokalizacja: GW/Pzn

Postprzez Bizon » Śr maja 05, 10 22:43

FoxHound- nie jestem oryginalny. Czy był w tym teamie ktoś bez wyrazu (no może prócz Octopusa, którego nie poznaliśmy za dobrze)? Odpowiedź jest prosta - NIE. Grupa bardzo wyrazistych postaci, których trudno nie polubić. Bo o to tutaj chyba chodzi, no nie? Trudno polubić rzygającego pszczołami Paina, czy jeżdżącego na rolkach Fatmana...
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Postprzez Simon » Pt maja 07, 10 00:02

Bizon napisał(a):Trudno polubić rzygającego pszczołami Paina, czy jeżdżącego na rolkach Fatmana...

Za to nie sposób,moim zdaniem, nie polubić The Fury, The Enda, The Sorrow i The Joy:P
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Postprzez Bizon » So maja 08, 10 02:05

Nie wiem co jest tak zajebistego w The Fury... Ale może czegoś nie dostrzegam...
https://www.youtube.com/user/BizonBlady
My mama said to get things done.
You'd better not mess with Major Tom...
Avatar użytkownika
Bizon
Rozwalił beton w drobny mak
 
Posty: 2045
Dołączył(a): Cz lut 23, 06 09:51

Postprzez Simon » So maja 08, 10 11:52

Bizon napisał(a):Nie wiem co jest tak zajebistego w The Fury

Zajebisty to on nie był aczkolwiek walka z nim bardzo mi przypadła do gustu a i sam jego image mnie zaciekawił.
'A cornered fox is more dangerous than a jackal!'

Obrazek
Avatar użytkownika
Simon
Liquid Snake
 
Posty: 2505
Dołączył(a): Wt maja 27, 08 23:50
Lokalizacja: Skwierzyna
Gram: MGSV The Phantom Pain

Postprzez Gillian » So maja 08, 10 13:52

The End też nic mądrego nie wniósł prócz ciekawej walki. Taka przeszkadzajka.
Avatar użytkownika
Gillian
Uber Big Boss
 
Posty: 8740
Dołączył(a): Wt maja 08, 07 22:30

Postprzez Snake_VR5 » So maja 08, 10 15:45

FoxHound świetnie przedstawiony w briefiengu MGS, każda z tych postaci była wyjątkowa i miała ciekawą historie. Każda z nich wniosła sporo do świata MGS, bez wątpienia żadna z nich nie była przesadzona pod względem zdolności, zachowania i wyglądu. Nawet Decoy Octopus o którym wciąż mało wiemy, potrafił zaciekawić i zaintrygować.

Członkowie Dead Cell nie byli po tym względem jakoś ciekawi, nie mieliśmy okazji poznać bliżej innych jej członków czyli Old Boya i Chinamana. Mam mieszane uczucia co do tej grupy. Pojedynki są ok, ale historie niezbyt mnie zaciekawiły.

Z Cobra Unit już jest lepiej, podobał mi się The Fury, The Boss i The Sorrow. Zwłaszcza The Boss za sprawą fabuły MGS3, gra z tej grupy pierwsze skrzypce. Nie podobał mi się natomiast The Pain, gość władający pszczołami z II WŚ to lekka przesada.

Grupa FOX w ogóle nie przypadła mi do gustu, jedynie Python ze względu na bliższe relacje z BB i Null to postacie które jeszcze jakoś się ratują w moich oczach. Beauty and the Beast mimo wielu nawiązań do członków innych grup przewijających się przez serie MGS, jakoś też nie podbiły mojego serca.

Żeby jednak być oryginalny głos oddam na Black Chamber, grupa czy też jednostka która była swoistym cieniem Foxhoundu. Brian McBride swoisty Master Miller / Liquid Snake, Black Arts Viper prezentujący się na ilustracjach trochę jak Solidus Snake w zrobi. Pyro Bison z wyglądu połączanie The Fury i Vulcana Ravena. Marionette Owl niczym Strangelove z Peace Walker, zaś Slasher Hawk podobnie jak The End z ptakiem na ramieniu.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami

Postprzez kotlet_schabowy » Pn maja 10, 10 01:38

The Fury ma zajebisty design, muzykę w czasie walki, ogólnie fajną (choć niezbyt nowatorską w formie) walkę. Specyficzny klimat "wydziela", szczególnie zwróciłem uwagę na te odgłosy z jego "radia".

Oczywiście głos na Fox Hound. Najlepiej rozbudowane tła postaci, członkowie najbardziej rozwinięci "psychologicznie" i pod względem charakteru, prawie każdego spotykamy więcej niż raz w grze. Działają jako grupa i to widać, nie wyskakują jak Filip z Konopi, widzimy ich spotkania, rozmowy. Mają jakiś wpływ na cały incydent.
Wiadomo, odstaje od nich Octopus, no ale można to jakoś przełknąć.

Cobras to w gruncie rzeczy pionki do wybicia (pomijając rzecz jasna The Boss i w pewnym sensie The Sorrow), ekipy w Dead Cell jest za mało (design postaci też specyficzny, zbyt ekscentryczny), choć Fortune i Vamp wypadają nawet ok (Solidus, jeżeli oceniać go jako członka, to już w ogóle kozak, moja ulubiona postać z MGS2 i jedna z najlepszych w serii).
O Fox się nie wypowiadam, bo po jednym skończeniu gry już ich praktycznie nie pamiętam, a w MGS4 nie grałem.
Avatar użytkownika
kotlet_schabowy
Zanzibar
 
Posty: 500
Dołączył(a): Pt lip 15, 05 16:10
Lokalizacja: Kraków : Nowa Huta

Postprzez Half » Pn maja 17, 10 15:33

A ja chyba będę jedyny który woli FOX. A to dlatego e są w nim NORMALNI wyszkoleni żołnierze, a nie jakieś ultra nierealne persony...

...Ale w sumie ultra nierealne persony są jedną z najlepszych zalet MGS'a...więc głos na Cobry.
Glut napisał(a):Bo gdyby nie istniały wersje pirackie, ludzie nie kupowaliby oryginałów.
Avatar użytkownika
Half
Achievementor
 
Posty: 146
Dołączył(a): N cze 08, 08 01:59
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Snake_VR5 » Wt maja 18, 10 17:53

Akurat nie zgodził bym się z tym że w FOX są sami normalni żołnierze, patrząc chociażby na Pythona czy Elisa i Ursula i umiejętności tych postaci. Poza tym zawsze uważałem że zaletą serii MGS jest to że mamy do czynienia z postaciami zarówno nierealnymi jak i tymi całkiem realnymi, czyli mamy pewną równowagę.
Snake_VR5
Jack the Ripper
 
Posty: 1373
Dołączył(a): Wt kwi 20, 10 17:13
Lokalizacja: Konami


Powrót do Wszystko o serii

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron