twilite kid napisał(a):Gdyby to choc czesciowo trzymalo poziom przyzwoitosci znany z MGS1 byloby cudownie.
twilite; dlaczego Ty na każdym kroku akcentujesz, że MGS1 jest w porównaniu do innych części tak "szlachetna" i "dojrzała" skoro to w istocie nieprawda? Ciągłe gadki typu: "Jesteś bohaterem. Nie, Meryl, nie jestem bohaterem. Jestem wojownikiem (sic!) i walka to całe moje życie", itp. W dodatku 3-metrowy szaman, którego w pięć minut zjadły wrony, latający telepata w masce gazowej, włożone na siłę rozmowy o miłości... uff. To nie tak, że MGS1 nie jest świetny, ale nie popadaj, jak to mawiasz, w egzaltację, bo grubo z tą doskonałością tej części przesadzasz.
Ciekawe jaki będzie czas przejścia "Rising" i jaką strukturę rozgrywki dostaniemy ("starą" czy jak w "Peace Walker").