Działka to bardzo przyjemna rzecz, można sie dotlenić (na śląsku dotlenić ?), po obcować z naturą, popracować dla własnej przyjemności a w lato trzaskać grille i ogniska do późnego wieczoru.
Są też mniej przyjemne momenty, zdjęcie poniżej przedstawia efekt spotkania moich czterech liter z ziemią po upadku z drabiny i kontakcie ręki z ostrą blachą, doświadczenia wyniesione z tej przygody to trzy szwy seria zastrzyków przeciwtężcowych, antybiotyki wielkości czopka które trzeba połykać, łącznie dwa tygodnie L4 i sporo latania po poradniach które służba zdrowia mogła mi oszczędzić.
Teraz ciekawi mnie czy w pracy opłacają mi ekstra składkę która uprawni mnie do odszkodowania za wypadek poza miejscem pracy.
PS
Istnieje bardziej hardcorowe zdjęcie mojej ręki bez opatrunku, jak ktoś ciekawy i odważny niech pyta.